Strona główna » Aktualności » Meresiński: Pan Citko chciał natychmiast przejąć sto procent udziałów

Meresiński: Pan Citko chciał natychmiast przejąć sto procent udziałów

Data publikacji: 19-08-2016 10:57



„W oświadczeniu pana Marka Citki nie przedstawiono kluczowych okoliczności. Pan Citko chciał w trybie natychmiastowym przejąć sto procent udziałów w Wiśle Kraków SA, w przeciwnym razie grożąc rezygnacją. Nie mogłem się na to zgodzić - m.in. dlatego, że w obliczu trwającej wówczas procedury licencyjnej przyszłość naszego klubu mogła być zagrożona. Sprzedaż klubu? Jest taka możliwość, ale nie w konfiguracji przedstawionej przez pana Citkę. Oczywiście, że jest szansa na sponsorów i transfery. Utrudnia to zamieszanie medialne. Komuś chyba bardzo zależy na tym, by ograniczyć możliwości rozwoju naszego klubu” - mówi właściciel Wisły Kraków Jakub Meresiński w reakcji na ostatnie doniesienia z mediów i oświadczenie Marka Citki.


Pan Marek Citko poinformował, że w wyniku samodzielnej decyzji postanowił zakończyć współpracę z Klubem. Czy rzeczywiście tak to wyglądało?

W oświadczeniu nie pojawiły się kluczowe okoliczności sytuacji. Pan Marek Citko zaproponował, że w świetle zamieszania medialnego, które powstało wokół mojej osoby, jest gotowy od razu przejąć sto procent udziałów w Wiśle Kraków SA. Ze względu na to, że nie wyraziłem zgody na natychmiastową sprzedaż wszystkich udziałów panu Citce, podjął decyzję o rezygnacji. Ja takiej zgody z wielu powodów nie mogłem jednak wyrazić. Przede wszystkim ze względu na będącą w toku procedurę licencyjną, która zakończyła się pomyślnie. Tymczasem w obliczu tak nagłych zmian przyszłość naszego klubu mogła być zagrożona. Nawet z przyczyn czysto formalnych zorganizowanie takiej transakcji „od ręki” nie byłoby możliwe. Nie wspominając już o elementarnym szacunku wobec naszego klubu i jego kibiców.
 
Czy faktycznie w ostatnim czasie pojawił się temat poważnego inwestora i odsprzedaży przez Pana Klubu?
 
Pojawiła się osoba, która jest zainteresowana przejęciem Klubu. Warto podkreślić, że temat jest nadal otwarty. Pan Citko mocno naciskał jednak, aby transakcję sfinalizować natychmiast. Straszył, że w przeciwnym razie zrezygnuje i zrobi nam dużo negatywnego PR-u.
 
Czy choć przez chwilę rozważał Pan sprzedanie Klubu?
 
Sprzedanie klubu panu Citce - nie. Jeżeli chodzi o wspomnianą wcześniej osobę - rozważałem i nadal biorę to pod uwagę.
 
Kto w obecnej sytuacji będzie odpowiadał za pion sportowy w Klubie?
 
Oczywiście, są plany z tym związane. Wiadomo, jak ważna jest to rola, kluczowa dla funkcjonowania naszego klubu. Na ten moment w pionie sportowym wszystko pozostaje bez zmian. Tomasz Hajto? Był i taki pomysł, choć nie była to moja koncepcja. Ale chętnych na to stanowisko jest wielu.
 
Czy zapowiadane transfery zostaną zrealizowane, czy jednak w obecnej sytuacji nie ma na nie środków?
 
Okienko transferowe trwa jeszcze prawie dwa tygodnie. Większość rozważanych dotychczas opcji transferowych wiązała się z osobą pana Marka. To on miał doprowadzić transfery do finalizacji i nie do końca wywiązał się ze swoich zobowiązań.
 
W jakich barwach rysuje się przyszłość Wisły? Kibice chcieliby wiedzieć, w jakim kierunku zmierza Klub - czy jest szansa na nowych sponsorów, transfery, kiedy doczekamy się pełnego składu Zarządu.
 
Oczywiście, że jest szansa zarówno na sponsorów, jak i na transfery. Przeszkadza w tym nieco szum medialny, który powstał wokół mojej osoby. Wygląda na to, że komuś bardzo zależało na tym, by ograniczyć możliwości rozwoju naszego klubu. Musimy podejść do sytuacji bez emocji i wszystko wyjaśnić, uspokoić ją. A zarząd powinien zostać powołany w ciągu najbliższego tygodnia. To nie jest taka prosta sprawa. Mogę zdradzić, iż prawdopodobnie zostanie powołany zarząd składający się z ludzi, którzy już wcześniej byli w klubie. Aktualnie są dwie główne kandydatury, jedna z nich przewijała się już w mediach.
 
Wiele osób zarzuca Panu, że nie udziela się Pan w mediach, nie zorganizował Pan konferencji prasowej. Ale konferencja jest w planach? Czy przewiduje Pan w niej również swój udział?
 
Tak, konferencja jest zaplanowana. Odbędzie się tak szybko, jak tylko doczekamy się ostatecznego kształtu zarządu. Będą na niej obecni zarówno członkowie zarządu, jak i właściciel, bo należy się to opinii publicznej i kibicom.
 
Rozmawiał Damian Juszczyk


do góry strony