Strona główna » Aktualności » Mączyński: Zawaliliśmy pierwszą połowę

Mączyński: Zawaliliśmy pierwszą połowę

Data publikacji: 01-05-2016 00:14



„Zdajemy sobie sprawę z tego, że zawaliliśmy pierwszą połowę. Popełniliśmy zbyt czytelne błędy. Wiedzieliśmy, że Korona jest mocna w stałych fragmentach gry i będzie starała się wykorzystać swoje wieżowce. Daliśmy im argument i przez to przegraliśmy mecz. Nieco lepiej możemy się wypowiedzieć na temat drugiej połowy. Każdy z nas próbował gonić wynik, kontrolować przebieg spotkania. Niestety, dzisiaj tej jednej lub dwóch bramek zabrakło" - mówił po porażce z Koroną Kielce Krzysztof Mączyński.

Fot. Krystian Gaweł Fot. Krystian Gaweł

Dla zawodnika Białej Gwiazdy mecz z Koroną Kielce był pierwszym rozegranym w pełnym wymiarze czasowym w 2016 roku. Krzysztof Mączyński przyznaje, że z jego zdrowiem jest już wszystko w porządku. „Fizycznie czułem się dobrze. Oczywiście, jeśli chodzi o sprawy czysto piłkarskie to jeszcze trochę mi brakuje. Krótko jestem w stuprocentowym treningu. Każdy dzień staram się wykorzystać jak tylko mogę. Wierzę, że będzie tylko lepiej” - przyznaje „Mąka".

„Dużą część rehabilitacji stanowiły zajęcia oparte na sile i wzmacnianiu partii ciała. Z piłką jestem od kilku tygodni. Przy czteromiesięcznej przerwie człowiek potrzebuje obycia się z tym wszystkim" - stwierdził Krzysztof Mączyński.
 
Walka za wszelką cenę
 
28-latek zapowiada nieustępliwą walkę Białej Gwiazdy do samego końca sezonu. „Zostały trzy mecze, w tym dwa u siebie. W każdym wyjdziemy z takim samym nastawieniem - by walczyć o trzy punkty. Będziemy do tego dążyć i bić się. W każdym spotkaniu postaramy się pokazać sto procent swoich możliwości”.
 
Mączyński wciąż jest brany pod uwagę w kontekście wyjazdu na Euro 2016. Zawodnik Wisły Kraków jest szczęśliwy, że jego organizm po powrocie na boisko zareagował pozytywnie. „Z każdym meczem i treningiem mam wracać do pełnej dyspozycji. Jestem zadowolony, bo na takim terenie jak Kielce chciałem zobaczyć, jak zareaguje moja noga. To mnie jeszcze bardziej motywuje do cięższej pracy. Wiem o co walczę i do samego końca będę starał się pokazać maksimum możliwości" - podsumowuje pomocnik Białej Gwiazdy.
 
Przemysław Marczewski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony