Strona główna » Aktualności » Mączyński: Ostatni tydzień był fantastyczny

Mączyński: Ostatni tydzień był fantastyczny

Data publikacji: 12-10-2015 12:39



Pomocnik Białej Gwiazdy, Krzysztof Mączyński, ma za sobą kolejny występ z Białym Orłem na piersi. Tym razem zawodnik krakowskiej Wisły przebywał na murawie do 78. minuty i miał udział przy bramce Lewandowskiego. Piłkarska reprezentacja Polski, prowadzona przez trenera Adama Nawałkę, wywalczyła w niedzielny wieczór awans do Mistrzostw Europy w 2016 roku!

Fot. Adam Koprowski Fot. Adam Koprowski

Radości po zwycięstwie nad Irlandią nie było końca. Na twarzach reprezentantów Polski malował się nie tylko uśmiech, ale i wielka ulga. „Zrobiliśmy to, co do nas należało. Od samego początku powtarzaliśmy sobie, że będziemy się bić do samego końca i dzisiaj jako zespół to udowodniliśmy. Każdy z nas dzisiaj dał z siebie maksimum i stanął na najwyższym poziomie, także pod względem emocjonalnym. Cieszmy się, bo każdy polski kibic może być z nas zadowolony” – powiedział Krzysztof Mączyński.
 
Dokładnie  57 597 kibiców zasiadło w niedzielny wieczór na trybunach Stadionu Narodowego, aby ponieść dopingiem Biało-Czerwonych do wyczekiwanego przez miliony Polaków celu. „Skupiamy się na tym, co do nas należy. Wiedzieliśmy, że musimy dobrze się przygotować pod kątem przeciwnika. Komentarze przed meczem mogły wywrzeć na niektórych wpływ, ale myślę, że jesteśmy na tyle doświadczonymi ludźmi, że wywiązaliśmy się z zadania” – dodał.
 
Polacy szybko zdobyli bramkę, ale już kilkanaście sekund później rywale doprowadzili do wyrównania i mecz niejako zaczynał się od nowa. „Nie powinniśmy dopuścić do tej sytuacji, to po pierwsze. Podjęliśmy po raz kolejny rękawice, zdawaliśmy sobie sprawę, że druga bramka dla Irlandii znowu przybliżyłaby rywala do awansu. Do samego końca musieliśmy być skoncentrowani, skończyło się happy endem i nie ma co gdybać” – odniósł się do początku meczu.
 
W miniony poniedziałek Krzysztof Mączyński został ojcem, a koledzy z zespołu nie zapomnieli o tym ważnym dla zawodnika Białej Gwiazdy wydarzeniu. „Czekałem na tę kołyskę, ogromnie się cieszę, że na zakończenie tych eliminacji udało się. Ostatni tydzień był naprawdę fantastyczny w moim życiu, gdyż na świat przyszła moja córka i awansowaliśmy do Euro 2016. Cóż więcej sobie życzyć?” – kontynuował pomocnik Wisły Kraków. Nowonarodzona córka popularnego „Mąki” otrzymała zwycięskie imię Viktoria. „Imię córki nie wzięło się z przypadku. Moja żona je wybrała i chyba wiedziała, co robi, a ja mogłem się tylko podporządkować” – wyjawił.
 
Mączyński zaznaczył, że żaden z zawodników kadry narodowej nie może spocząć na laurach. „Nie wolno się zachłysnąć, trzeba pracować, bo za darmo nikt żadnych powołań nie wyśle. Wyłącznie ciężką pracą można to osiągnąć, czego ja jestem chyba najlepszym przykładem. Mam nadzieję, że zmotywuję także młodszych zawodników, którzy mogą osiągnąć wiele, jeśli tylko będą o to walczyć” – sugerował. 
 
Pomocnik po raz kolejny przywołał swoje wcześniejsze słowa przypominając, iż możliwość występu w kadrze narodowej stanowi dla niego ogromną wartość. „Trenerowi Nawałce się nie odmawia, trzeba wykonywać polecenia. Dla mnie to, że mogłem wystąpić z orzełkiem na piersi, jest zaszczytem. Sądzę, że to spełnienie marzeń każdego zawodnika, tak do tego podchodzę” – mówił z dumą.
 
Zawodnik występujący na co dzień z białą gwiazdą na piersi nie zapomniał o piłkarskim święcie, które w sobotę miało miejsce przy R22. „Muszę zobaczyć bramki z sobotniego meczu mojej Wisły z Drużyną Gwiazd, bo niestety nie mogłem w tym święcie uczestniczyć. Wyobrażam sobie, że było świetnie, ale chciałbym zaprosić wszystkich kibiców Białej Gwiazdy na kolejne spotkanie z Termalicą, bądźcie z nami, bo potrzebujemy waszego wsparcia” – zakończył Krzysztof Mączyński.
 
K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony