Strona główna » Aktualności » Llonch: To oni mogą mieć problem

Llonch: To oni mogą mieć problem

Data publikacji: 21-09-2017 15:55



Przygoda Białej Gwiazdy z Pucharem Polski w sezonie 2017/18 dobiegła końca. Wiślacy po 120 minutach na kieleckiej ziemi musieli uznać wyższość tamtejszej Korony. „Tak wymagający mecz nie wpłynie na naszą dyspozycję w sobotę. Mamy na tyle szeroką i pełną kadrę, że będziemy w pełni sił” - przyznał Pol Llonch.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

„Uważam, iż fizycznie byliśmy lepiej przygotowani od przeciwnika, co było widać na boisku. To oni mogą mieć problem pod koniec tygodnia” - kontynuował pomocnik.

„Myślę, że mieliśmy przynajmniej trzy stuprocentowe okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Rywal, mimo osłabienia, zagrał dość odważnie i strzelił nam bramkę.”

Jednym z nieobecnych podczas spotkania 1/8 Pucharu Polski był Carlitos. Czy brak rodaka w meczowej osiemnastce stanowił problem dla zespołu? „W żadnym wypadku nie ma mowy o uzależnieniu. Rola Carlosa Lópeza jest bardzo ważna w naszej taktyce, jednak jesteśmy drużyną i musimy się liczyć z jego absencją w niektórych momentach” - przyznał Llonch.

Diaw is the limit

Obrona Złocisto-Krwistych była twardym orzechem do zgryzienia. Czy 24-latek nie zwątpił ani na chwilę w sens posyłania wrzutek w pole karne rywali? „Pape Diaw był prawdziwym murem, jeśli chodzi o defensywę rywali. My przede wszystkim chcieliśmy zdobyć bramkę, niezależnie od sposobu. Z biegiem czasu pozmienialiśmy nieco w naszej taktyce - pod pole karne Korony coraz częściej zapuszczali się wysocy zawodnicy, a my posyłaliśmy im wysokie piłki, by mogli strącić futbolówkę głową i tym sposobem doprowadzić do wyrównania” - twierdził Wiślak.

Rozmowa dyscyplinująca

Po ostatnim gwizdku sędziego Jarosława Przybyła piłkarzy czekała bura od sympatyków obecnych w sektorze gości Kolporter Areny. „To naturalne, że kibice są po takim meczu niezadowoleni. Nie ma drużyn niepokonanych. Fani byli rozgoryczeni porażką, szczególnie, iż graliśmy w przewadze. Nie ma im się co dziwić. Chcemy, by dzięki sobotniemu zwycięstwu nam wybaczyli. Celem jest zdobycie trzech punktów!” - mówił Hiszpan.

Przemysław Marczewski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

 



do góry strony