Strona główna » Aktualności » Lis: Nie jesteśmy zespołem, jesteśmy rodziną

Lis: Nie jesteśmy zespołem, jesteśmy rodziną

Data publikacji: 15-12-2018 15:14



Wiślackie derby dla Krakowa! Biała Gwiazda pokonała na wyjeździe Wisłę Płock 2:1 w drugim meczu 19. kolejki Lotto Ekstraklasy. Bohaterem ekipy z grodu Kraka został strzelec dwóch bramek - Zdenek Ondrášek, a także bramkarz Mateusz Lis, który kilkoma wspaniałymi interwencjami uratował komplet punktów dla drużyny prowadzonej przez Macieja Stolarczyka.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Jedną z najbardziej widowiskowych parad Lisa była ta przy strzale Furmana z rzutu wolnego. Futbolówka zmierzała prosto w okienko bramki przyjezdnych, ale wyciągnięty niczym struna Lis zdołał sparować ją na bok. Jak wyglądała ta sytuacja z perspektywy wiślackiego golkipera? „Szczerze powiem, że Furman mnie zaskoczył. Nie spodziewałem się aż tak precyzyjnego uderzenia. Nie pamiętam nawet czemu poszedłem w tamten róg. To było instynktowne, dzięki temu zdołałem w dobrym momencie wyjść do piłki i obronić to uderzenie. Super, że się udało” - mówi sam zainteresowany.

W poprzedniej kolejce obrona Lisa została wybrana najlepszą interwencją kolejki. Parada wykonana we wczorajszym spotkaniu wymagała jednak jeszcze więcej sprytu. Czy było to najlepsze zagranie w karierze młodego bramkarza? „Nie wiem, muszę zobaczyć. Dochodzą do mnie jednak takie głosy, także rzeczywiście może tak być” - odpowiada z uśmiechem 21-latek.

Ważne przełamanie

Po trzech kolejnych spotkaniach bez kompletu punktów Biała Gwiazda ponownie wróciła na zwycięska ścieżkę, co zdaniem Lisa było niezwykle istotne. „Widać że zeszło z nas to, że dawno nie wygraliśmy. Potrzebowaliśmy takiego momentu, żeby trochę się pocieszyć. Nie jesteśmy zespołem – jesteśmy rodziną i to pokazujemy na treningach, w szatni i podczas meczów” – przekonuje krakowski golkiper.

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony