Strona główna » Aktualności » Lis: Nasz cel się oddala

Lis: Nasz cel się oddala

Data publikacji: 03-03-2019 18:55



Mimo bardzo dobrych ostatnich minut Wiślacy nie zdołali odrobić strat bramkowych i ostatecznie przegrali z drużyną Pogoni Szczecin 2:3. Pełne 90 minut w bramce gospodarzy rozegrał Mateusz Lis. Jak spotkanie ocenia bramkarz Wisły?

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

„Był to bardzo trudny mecz, nie tylko dla mnie, ale także dla całej drużyny. Porażka bardzo boli, mimo że odrobiliśmy dwie bramki. Szkoda, bo mało brakło, a skończyłoby się inaczej. Mnie osobiście bolą te trzy stracone bramki - to zdecydowanie zbyt dużo” - mówił po spotkaniu „Lisu”.

Potężne strzały z dystansu
 
Rzadko w naszej lidze ogląda się aż tyle bramek zdobytych zza pola karnego w jednym meczu. Niestety, to Pogoń zdobyła ich więcej, co zmusiło Mateusza Lisa do trzykrotnego wyciągania piłki z siatki. Jak ocenia te uderzenia? „Zaraz po końcowym gwizdku oglądałem w szatni te bramki. Przy pierwszej, rzeczywiście rywal oddał świetny strzał. Druga padła po rzucie karnym. Przy trzecim golu Maciek Sadlok lekko mnie przysłonił, przez co nie widziałem momentu strzału, zareagowałem zbyt późno i niestety nie zdążyłem” - wyjaśniał bramkarz.
 
W pogoni za górną ósemką
 
Krakowianie podchodzili do meczu z nadzieją na istotne zwycięstwo w kontekście walki o górną ósemkę. Niestety, nie udało się im zrealizować założonego planu. „Przed meczem wiedzieliśmy, jak istotny będzie to mecz w kontekście walki o pierwszą ósemkę. Teraz też zdajemy sobie sprawę, że nasz cel się oddala. Nadal wierzymy jednak, iż uda się go osiągnąć” - zapewnił.
 
Podopieczni trenera Stolarczyka wciąż mają nad czym pracować. Kolejna okazja na ligowe punkty czeka Wiślaków w następną sobotę. „Wynik wygląda w porządku, jednak tylko ostatnie 30 minut były dobre w naszym wykonaniu. Gdyby cały mecz wyglądał, jak końcówka, moglibyśmy być zadowoleni. Niestety w 30 minut trudno wygrać mecz" - zakończył Mateusz Lis.
 
Kamil Cyrek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony