Strona główna » Aktualności » Legendarne Derby Krakowa: „Time to say goodbye”

Legendarne Derby Krakowa: „Time to say goodbye”

Data publikacji: 20-03-2015 10:05



Już jutro na stadionie przy Reymonta 22 zostanie rozegrane jedno z najważniejszych spotkań rundy wiosennej - Derby Krakowa. Przed tą rywalizacją warto przypomnieć sobie najbardziej legendarne mecze pomiędzy Wisłą i Cracovią. Tym razem powróćmy do roku 2012.

Fot. Adam Koprowski Fot. Adam Koprowski

30 kwietnia przy Reymonta zostały rozegrane 185. Derby Krakowa. Rok wcześniej zwycięstwo nad odwiecznym rywalem zapewniło Wiślakom mistrzostwo w rozgrywkach ligowych, tym razem jednak dla zawodników Białej Gwiazdy był to mecz tylko i aż o prymat w mieście. Dużo większy ciężar spoczywał na barkach piłkarzy Cracovii – porażka oznaczała dla nich spadek do I ligi.

Podopieczni Tomasza Kafarskiego podeszli do spotkania bardzo zmobilizowani, jednak przyniosło to tylko i wyłącznie efekt w postaci żółtych kartek, których gracze z ul. Kałuży otrzymali aż dziesięć. Wisła, najbardziej międzynarodowa drużyna Ekstraklasy, mająca wówczas w pierwszym składzie zaledwie dwóch Polaków, Wilka i Czekaja, rozkręcała się z akcji na akcję. Wynik bezbramkowy utrzymał się tylko do 30. minuty, kiedy to kapitalnym uderzeniem w okienko bramki strzeżonej przez Kaczmarka popisał się Maor Melikson. Stadion, wypełniony niemal po brzegi, eksplodował z radości.

Gorąca atmosfera utrzymywała się na trybunach przez długi czas, niestety nie dzięki grze piłkarzy, a z powodu zachowania pseudokibiców zespołu gości, którzy cały czas dążyli do konfrontacji z kibicami Białej Gwiazdy. Dopiero w drugiej połowie meczu wydarzenia czysto sportowe na nowo przyciągnęły uwagę widowni. Cracovia starała się atakować, ale doskonale spisywała się obrona Wisły, w składzie: Jirsak – Jaliens – Czekaj – Pajlić.

W miarę upływu czasu wyraźnie rysowała się przewaga w przygotowaniu fizycznym Wiślaków. Spóźnieni gracze Pasów seryjnie przerywali akcje faulami, a czerwone kartki wisiały w powietrzu. Ostatecznie Cracovia zakończyła mecz w dziewiątkę, a Wisła, spokojnie rozgrywając piłkę z dala od swojego pola karnego, wyczekiwała na ostatni gwizdek sędziego Roberta Małka.

Wynik 1:0 utrzymał się do końca spotkania, wprawiając w podwójną radość kibiców Białej Gwiazdy. W drugiej części derbowej konfrontacji Michał Probierz dokonał zmian, na murawie pojawili się- Sobolewski, Małecki, a pod koniec meczu Garguła. Po raz kolejny Wisła odzyskała panowanie w mieście, zacierając ślady porażki w poprzednich derbach przy ul. Kałuży. Nie dość, że fani znów mogli skandować „Wisła Pany”, to jej rywalce z drugiej strony Błoń nie pozostały nawet iluzoryczne szanse na pozostanie w lidze. Ze stadionowych głośników puszczony został utwór Andrei Bocelliego „Time to say goodbye”, a Cracovia spadła do I ligi.

„Wygrał dziś zespół o wyższych umiejętnościach. Gdybyśmy my mieli zawodników o takich umiejętnościach, jak Wisła, to Cracovia zdobyłaby bramkę” – stwierdził po meczu jej szkoleniowiec, Tomasz Kafarski. Goście pożegnali się z Ekstraklasą, a na następne Derby Krakowa musieliśmy czekać do sezonu 2013/2014.

Jakub Pobożniak na podstawie: historiawisly.pl
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA





 



do góry strony