Strona główna » Aktualności » Kuźba: Mieliśmy plan na to spotkanie

Kuźba: Mieliśmy plan na to spotkanie

Data publikacji: 22-08-2016 10:10



Po trzech słabych spotkaniach Wisła II Kraków wygrała z Podhalem Nowy Targ 4:2 (3:2). Wiślacy przełamali złą passę i zdobyli pierwsze punkty w III lidze małopolsko-świętokrzysko-lubelsko-podkarpackiej. Drugą bramkę dla Białej Gwiazdy zdobył napastnik - Kevin Kuźba.

Fot. Przemysław Marczewski Fot. Przemysław Marczewski

„Nie ma co ukrywać, bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Mieliśmy niezwykle słaby start, ale myślę, że już w meczu z Trzebinią - zwłaszcza w drugiej połowie - nasza gra zaczęła wyglądać tak, jak powinna. Niestety nie udało nam się wywieźć stamtąd korzystnego rezultatu. Tym razem mieliśmy plan na to spotkanie i udało nam się go zrealizować w 99 procentach. Bardzo fajnie wyglądała nasza gra do przodu, co można zauważyć dzięki czterem strzelonym bramkom. Szkoda straconych dwóch goli. Daliśmy się zaskoczyć długą piłką za obrońców oraz tą z różnego, przy którym się źle ustawiliśmy” - ocenia napastnik wiślackich rezerw.

Spokój na boisku 
 
Na spotkanie z Podhalem trener Artur Łaciak mógł powołać dwóch zawodników występujących na co dzień w pierwszej drużynie Wisły Kraków. Czy gra bardziej doświadczonych piłkarzy miała znaczny wpływ na końcowy wynik meczu? „Na pewno Piotrek Żemło oraz Krzysiek Drzazga to zawodnicy, którzy już trochę pograli w Ekstraklasie. Ich doświadczenie oraz spokój wiele nam dały. Moim zdaniem Piotrek świetnie spisał się przy wyprowadzeniu piłki od tyłu, a Drzazga parę razy fajnie utrzymał ją z przodu, wygrał kilka pojedynków jeden na jeden, robiąc dzięki temu przewagę. Oczywiście jego dwie bramki były niezwykle ważne w ogólnym rozrachunku” - stwierdził Kuźba.
 
Jedno przegrane spotkanie po bramce samobójczej oraz dwa, w których Wisła II Kraków uległa w dość znaczący sposób - tak wyglądała sytuacją rezerw Białej Gwiazdy do meczu z Podhalem. Co według Kuźby wpłynęło na słaby początek sezonu? „Jedynym mocnym przeciwnikiem, którego tak naprawdę mieliśmy, była Stal Rzeszów. Z Biała Podlaską oraz wspomnianą wcześniej Trzebinią mogliśmy spokojnie zdobyć jakieś punkty, lecz zabrakło nam może trochę szczęścia. Myślę, że nie mieliśmy wystarczającej wiary w siebie oraz w swoje umiejętności piłkarskie, które są na pewno lepsze niż pokazały to rezultaty. Wiadomo, mamy młody skład, wielu chłopaków dopiero teraz weszło w seniorską piłkę, która drastycznie różni się od tej juniorskiej. Nie ma co się tłumaczyć, było minęło. Najgorsze mamy za sobą, teraz będzie już tylko lepiej”.
 
Doświadczenie najważniejsze
 
Następne starcie już za pięć dni. „Gramy z Avią Świdnik. Z pewnością będzie to trudny mecz, ponieważ z tego co mi wiadomo to chcą awansować do drugiej ligi. Zespół ten do tej pory wygrał wszystkie spotkania, ale kiedyś ta passa musi się skończyć i dlaczego to my nie mielibyśmy jej przerwać? Nie wiem jak grają, co grają, a więc jeszcze trudno powiedzieć coś więcej na temat tego przeciwnika. Pewnie pierwsze minuty zagramy zachowawczo, aby zapoznać się z rywalem. W tej lidze najważniejszą dla nas rzeczą jest ogrywanie się i zbieranie doświadczenia, żeby łatwiej funkcjonować po powołaniu do pierwszej drużyny. Wyniki są ważne, ale w naszym przypadku nie najważniejsze” - zakończył syn byłego piłkarza Białej Gwiazdy.
 
Agnieszka Żaczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony