Strona główna » Aktualności » Kujawa: Chciałbym zadomowić się w pierwszej drużynie

Kujawa: Chciałbym zadomowić się w pierwszej drużynie

Data publikacji: 29-01-2016 16:23



Z pierwszą drużyną Białej Gwiazdy na obóz w Belek udał się młody zawodnik, Krystian Kujawa. Dla 19-latka to pierwsza okazja by do rozgrywek Ekstraklasy przygotowywać się na zagranicznym zgrupowaniu z najbardziej doświadczonymi wiślakami. 

Fot. Adam Koprowski Fot. Adam Koprowski

Jak zaczęła się twoja przygoda z piłką, jak trafiłeś na pierwszy trening?
Wszystko zawdzięczam mojej mamie. Jako dzieciak dużo czasu spędzałem na podwórku, grając w piłkę. Mama zobaczyła, jak wielką frajdę mi to sprawiało i zabrała mnie na pierwszy trening do Bałtyku Koszalin.

Już na podwórku byłeś obrońcą, czy tak jak większość chłopaków chciałeś grać w ataku i strzelać bramki?
Nie, na pierwszym treningu, ze względu na mój wzrost, zostałem ustawiony na bramce. Poźniej grałem na pozycji napastnika. Dopiero od piętnastego roku życia trenerzy, patrząc na moje warunki fizyczne i predyspozycje, zmienili mi pozycję na boisku. 

Trafiłeś z Koszalina do Krakowa. Jak wyglądała twoja przeprowadzka pod Wawel i angaż w Wiśle?
Przyjechałem na testy, które przeprowadzał trener Dariusz Marzec. Udało mi się zakwalifikować na obóz treningowy, na którym przekonałem do siebie sztab szkoleniowy i zostałem w Wiśle. 

Rozmawiamy w Turcji, gdzie przebywasz na swoim pierwszym obozie z seniorską drużyną. Jakie masz wrażenia po tym tygodniu?
Czuję się bardzo wyróżniony tym, że mogę tu być. Oczywiście, treningi są bardzo ciężkie. Wiem, że przede mną długa i trudna droga, by na stałe zadomowić się w kadrze pierwszego zespołu. Jednak możliwość trenowania z takimi zawodnikami jak Arek Głowacki czy Paweł Brożek, jest dla mnie bezcennym doświadczeniem, które - mam nadzieję - kiedyś zaprocentuje.

Wymieniłeś tych najbardziej doświadczonych i utytułowanych piłkarzy. Jak układają Ci się z nimi relacje? Z Arkiem gracie na tej samej pozycji.
Tak, dzięki temu bardzo dużo korzystam. Na każdym treningu mogę liczyć na jego porady, podpowiedzi, jak się zachować czy ustawić. Arek to grająca legenda Wisły i dla piłkarza w takim wieku, jak ja, to wielka szansa, by się uczyć od najlepszych. 

Jakie cele sobie stawiasz?
Moim głównym celem jest granie. Oczywiście na początku chciałbym się załapać do osiemnastki, później dostać szansę gry w którymś ze sparingów. Zobaczymy, jak się potoczą moje losy. Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Ale w tym momencie skupiam się na każdym kolejnym treningu, tak aby przekonać trenera Pawłowskiego, że warto dać mi szansę. Chciałbym zadomowić się w pierwszej drużynie. 

Jak oceniasz treningi z pierwszą drużyną, bardzo się różnią od tych, które miałeś wcześniej w rezerwach czy zespołach juniorskich?
Wydaje mi się, że większość treningów jest bardzo podobnych. Jednak gra jest dużo szybsza, zajęcia są bardziej wymagające pod względem fizycznym i wytrzymałościowym. Trzeba szybciej reagować, do każdej czynności podchodzić z maksymalną starannością i precyzją. 

Jak oceniasz atmosferę w drużynie, jak zostałeś przyjęty?
Zostałem przyjęty bardzo dobrze. Mogę powiedzieć, że czuję się już swobodnie. Na co dzień trzymam się z młodszymi piłkarzami, z którymi znam się od wielu lat, jednak kiedy zwracam się do starszych kolegów, to zawsze mogę liczyć na ich pomoc czy wsparcie. 

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony