Strona główna » Aktualności » Kmiecik: Piąte miejsce nas nie satysfakcjonuje

Kmiecik: Piąte miejsce nas nie satysfakcjonuje

Data publikacji: 22-05-2016 19:10



Wisła Kraków zakończyła sezon Centralnej Ligi Juniorów wyjazdową porażką z Jagiellonią Białystok. Juniorzy starsi Białej Gwiazdy uplasowali się na 5. pozycji, choć trzeba przyznać, że apetyty były znacznie większe. Podobnego zdania jest trener Kazimierz Kmiecik, którego nie zadowala osiągnięty rezultat.

Fot. Archiwum Fot. Archiwum

Biała Gwiazda przegrała ostatnie spotkanie sezonu, choć mogła urwać triumfatorom grupy wschodniej przynajmniej punkt. Jagiellonia Białystok miała sporo szczęścia, gdyż po strzałach Wiślaków piłka dwukrotnie zatrzymała się na słupku. „Straciliśmy bramki po stałych fragmentach gry - na początku i na końcu meczu. Mieliśmy dwa słupki i kilka dobrych sytuacji, ale nie potrafiliśmy zdobyć gola. Udało się to jednak Jagiellonii - taka niestety jest piłka nożna” - przyznaje Kazimierz Kmiecik.

Młodzi Wiślacy z całą pewnością liczyli na coś więcej niż tylko piąta lokata. W 2014 roku Biała Gwiazda wygrała rozgrywki Centralnej Ligi Juniorów. „Na pewno piąte miejsce nas nie satysfakcjonuje. Część chłopaków ze względu na wiek nie będzie mogła grać dłużej w CLJ, więc tym bardziej szkoda, że nie udało nam się osiągnąć lepszego rezultatu. Pewnie gdzieś z tyłu głowy siedzi to mistrzostwo z 2014 roku” - żałuje trener juniorów starszych.

Przegrać lub zremisować wygrany mecz

Główną przyczyną zajęcia „tylko" 5. pozycji były, zdaniem Kazimierza Kmiecika, niekonsekwencja i problemy z utrzymywaniem wygranej do 90. minuty. „Szansa na fotel lidera lub wicelidera na pewno była, ale zdarzały nam się mecze, w których zwycięstwo w ostatnich minutach wymykało nam się z rąk”  - stwierdza niepocieszony opiekun drużyny U-19. 

Wielu zawodników poczyniło w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy spory progres, choć trener Kmiecik nie ukrywa, że z utrzymaniem wysokiej formy bywało różnie. „Muszę przyznać, że chłopcy zrobili postępy. Trzeba wziąć jednak pod uwagę to, iż są jeszcze w młodym wieku, więc nie można od nich wymagać ciągłych zwycięstw i najwyższej dyspozycji przez cały rok” - dodaje szkoleniowiec.

Mimo wszystko, Kazimierz Kmiecik nie załamuje się i optymistycznie patrzy w przyszłość. Co więcej, jego zdaniem część piłkarzy może już teraz walczyć o grę w III-ligowych rezerwach. „Jest kilku zawodników, którzy mają szansę na grę w rezerwach, a później w pierwszym składzie. Dobrym przykładem jest Przemek Porębski, który ma mocny charakter, umiejętności i wolę walki. Mimo że może nadal występować w Centralnej Lidze Juniorów to gra już o szczebel wyżej. Lada chwila może wskoczyć do pierwszej drużyny” - przewiduje trener wiślackich juniorów starszych.

Przemysław Marczewski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony