Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Kartka z kalendarza: 16 lat temu Biała Gwiazda rozgromiła Schalke 4:1!
Data publikacji: 10-12-2018 08:15To był mecz, który pamięta się przez całe życie! 16 lat temu Wisła Kraków pokonała Schalke Gelsenkirchen 4:1 i awansowała do IV rundy Pucharu UEFA.

W sezonie 2002/2003 Wisła Kraków grała w Pucharze UEFA startując od rundy wstępnej. O ile początkowo rywale nie byli wymagający (pewne wygrane z Glentoranem i Primorje), o tyle później los wyznaczył Wiśle przeciwników z najwyższej półki. Biała Gwiazda w pojedynkach z Parmą, Schalke i Lazio wypadła jednak znakomicie, nic więc dziwnego, że ówczesna epopeja pucharowa jest do dziś wspominana z wielkim sentymentem.
Jednym ze spotkań uznawanych dziś za legendarne jest zwycięstwo nad Schalke Gelsenkirchen 4:1. Po remisie u siebie 1:1 Biała Gwiazda nie była faworytem rewanżu, ale też Wiślacy nie mogli być z góry skazywani na porażkę. Wynik uzyskany na Arena AufSchalke przekraczał jednak oczekiwania nawet największych optymistów.
Pierwszą bramkę uzyskał dla Wisły Maciej Żurawski po znakomitej akcji lewą stroną Kamila Kosowskiego. „Kosa” posłał takie dośrodkowanie, że „Żuraw” bez większych problemów umieścił piłkę obok bezradnego bramkarza. Chwilę później Niemcy uzyskali wyrównanie po golu Tomasza Hajty. W tej akcji obrońcy i bramkarz Białej Gwiazdy mogli się lepiej ustawić, jednak najważniejsze, że stracony gol nie załamał krakowian.
W kilka minut po przerwie ponowne prowadzenie wywalczył Kalu Uche. Od tej pory Wisła prowadziła mądrą grę skutecznie się broniąc i wyczekując na okazje do kontrataku. Dwa zabójcze ciosy udało się wyprowadzić w końcowych minutach. Najpierw Grzegorz Pater przechwycił piłkę pod polem karnym rywala i podał do Macieja Żurawskiego - ten uderzył bez zastanowienia i podwyższył wynik na 3:1. Chwilę później kontrę świetnie poprowadził Mirosław Szymkowiak, a Kamil Kosowski na raty pokonał golkipera gospodarzy. W tym momencie stadion Schalke był już niemal pusty - duża część przeszło 50-tysięcznej publiczności opuściła obiekt rozgoryczona porażkę swojej drużyny. Zupełnie odmienne nastroje panowały w sektorze gości, gdzie ponad 1200 kibiców Wisły fetowało triumf.
Świetne nastroje panowały też w tysiącach polskich domów, gdzie przed telewizorami trzymano tego dnia kciuki za Wisłę. Kilkuset kibiców witało też piłkarzy w środku nocy na lotnisku, gdzie świętowano wśród chóralnych śpiewów.
historiawisly.pl
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA