Strona główna » Aktualności » Jop: Mam zarys jedenastki na Podbeskidzie

Jop: Mam zarys jedenastki na Podbeskidzie

Data publikacji: 14-02-2018 20:30



„Obóz to okres, kiedy mamy szczególnie dużo pracy do wykonania. Dwie jednostki treningowe dziennie powodują, że zmęczenie regularnie się nawarstwia.  Nie ma czasu na stuprocentową regenerację, dlatego dla chłopaków jest to najcięższy moment przygotowań do rundy” - mówi po trzecim dniu obozu w Zakopanem Mariusz Jop.
Fot. Kacper Bylica Fot. Kacper Bylica

Trener wiślackiej CLJ-ki chwali swoich podopiecznych za zaangażowanie.  „Chłopaki pracują bardzo solidnie, dzisiaj spędziliśmy łącznie blisko cztery godziny na boisku i siłowni. Poranne zajęcia były skupione na doskonaleniu gry głową. Po tym odbył się trening strzelecki, a na końcu gry taktyczne sześciu na sześciu”. 
 
Cztery komponenty treningu
 
Do czego sztab szkoleniowy podczas obozu przykłada najwięcej uwagi? „ Nie stopniujemy tego. Każda jednostka treningowa składa się z co najmniej czterech komponentów: techniki, taktyki, motoryki oraz sfery mentalnej. Czasami akcent jest położony na jeden poszczególny aspekt, ale nigdy nie przeprowadzamy zajęć dedykowanych tylko jednemu elementowi” - wyjaśnia były reprezentant Polski. 
 
Popołudniu odbyła się wewnętrzna gra na całym boisku. Czy Mariusz Jop ma już w głowie zarys składu, który wystąpi od pierwszej minuty w sobotnim sparingu z Podbeskidziem? „Oczywiście, że tak. Jestesmy coraz bliżej pierwszego ligowego spotkania, ale to jeszcze czas na wypróbowanie różnych wariantów ustawienia, zarówno w zakresie sposobu prowadzenia gry jak i samych zawodników na poszczególnych pozycjach. W tym aspekcie jest bardzo zacięta rywalizacja, co zresztą świetnie wpływa na jakość treningów. Powinno się to przełożyć na dobrą dyspozycję w lidze” - kończy szkoleniowiec młodych wiślaków.
 
 
Krzysztof Pulak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 

 



do góry strony