Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Jesień w liczbach
Jesień w liczbach
Data publikacji: 30-12-2016 09:00Runda jesienna jest już historią. Teraz czas na podsumowania, wspominki i statystyczne ekspertyzy. A gdy mowa o statystykach to oczywiście nie mogło zabraknąć wiślackiego „W liczbach”.

20 kolejek dostarczyło wszystkim fanom Lotto Ekstraklasy niesamowitych emocji i zwrotów akcji. Mowa tu choćby o Wiśle, która znalazła się zdaniem Pawła Brożka na istnym rollercoasterze. Podobnie było jednak z wieloma innymi zespołami, dzięki czemu chyba nikt nie narzekał na nudę, a przetasowaniom w tabeli nie było końca. Może więc liczby pozwolą spokojnie przeanalizować sytuację na „froncie” i przygotować się do ligowego maratonu, który rusza dopiero w lutym.
5 - najlepszy dżoker to zdecydowanie Marcin Robak, który aż pięciokrotnie po wejściu z ławki wpisywał się na listę strzelców. Wiele osób zarzucało snajperowi Lecha, że wysokie miejsce w klasyfikacji to efekt dobrze wykonywanych rzutów karnych. Ale przecież karne też trzeba umieć strzelać! Robak pięć razy bezbłędnie huknął z wapna. Podobną skutecznością może popisać się jeszcze tylko Marcus Vinicius z Arki Gdynia.
6 - nikt w rundzie jesiennej nie tracił tyle goli w doliczonym czasie gry co Piast Gliwice. Nie wiadomo czy to kwestia koncentracji, czy niezbyt dobrego przygotowania fizycznego, ale z pewnością nie jest to przypadek.
8 - tyle goli padło najwięcej podczas jednego spotkania Lotto Ekstraklasy. Niestety było to w rewanżowym starciu Pogoni Szczecin z Wisłą Kraków, kiedy to Biała Gwiazda, z racji kontuzji i absencji, występowała w mocno eksperymentalnym zestawieniu. Cieszy fakt, że piłkarze zareagowali na tę sromotną porażkę w najlepszy możliwy sposób - wygrywając potem z Arką 5:1.
19 - tyle lat miał najmłodszy strzelec rundy jesiennej. Rekord należy do Japończyka Kitano z Pogoni Szczecin. Snajper Kazimierza Moskala minimalnie wyprzedził Karola Świderskiego z Jagiellonii i Dawida Kownackiego z Lecha. Czy młodzi namieszają także na wiosnę? A może objawi się nowy talent?
31 - aż tylu zawodników wystąpiło w minionej rundzie w barwach Legii Warszawa. Żaden inny zespół nie ma tak szerokiej kadry. Z drugiej strony, tylko mistrz Polski bronił honoru ekstraklasowych zespołów w Lidze Mistrzów i tylko on rozegrał ponad 30 spotkań po przerwie letniej. Na roszady bardzo rzadko decyduje się natomiast Radoslav Latal, który posłał w bój 21 graczy.
37 - a dokładniej 37 lat i 265 dni miał Arkadiusz Głowacki, gdy pokonywał Vanję Milinkovicia-Savicia. To najstarszy strzelec w tej rundzie, co tylko potwierdza tezę, że „Głowa” jest jak wino - im starszy, tym lepszy.
56% - nikt tak często nie stawiał na piłkarzy zagranicznych jak Śląsk. Natomiast zwolennikami „opcji polskiej” zdecydowanie byli włodarze Ruchu Chorzów (6%). Ogółem obcokrajowcy stanowią 36% wszystkich kadr. Czy to dużo? Trudno powiedzieć. Ważne by każdy znalazł swój własny złoty środek.
62 - nikt nie oddawał w ostatnich miesiącach tylu strzałów co Marcin Budziński. Niektóre z nich kończyły się niezwykłymi bramkami - patrz gol z Lechem Poznań. Ogólnie jednak pomocnik Pasów nie był zbyt konkretny w swoich próbach i z pewnością musi popracować nad celnością. Wiele mógłby nauczyć się w tym elemencie od Nemanji Nikolicia, który miał 30 celnych prób na 49 oddanych ogółem. Co więcej, „Budzik” nie wygrywa też w kategorii stosunku strzału do gola. Tu niezłe statystyki mają choćby Rafał Boguski (3,38) lub Jarosław Niezgoda (3,29).
447 - tyle bramek padło w pierwszej części sezonu. Daje to średnią 2,79 gola na mecz. Prawie trzy trafienia w ciągu 90 minut to całkiem niezły wynik, choć kibice zawsze chcieliby, żeby w tym elemencie piłkarze bili rekord w każdej rundzie. Zwłaszcza że niektóre bramki były niezwykle rzadkiej urody. Wybór „perełek” jest tak duży, że trudno powiedzieć czyj strzał był najładniejszy. Może derbowy Brleka?
543 - tyle minut na boisku spędzili Wiślacy mający mniej niż 21 lat. Białej Gwieździe daje to miejsce w środku stawki. Mogłoby być dużo gorzej, gdyż Arka Gdynia, Wisła Płock, Górnik Łęczna i Piast Gliwice w ogóle nie dają pograć młodym piłkarzom. Ale też są kluby, które zdecydowanie postawiły na młokosów. Mowa tu o Lechii i Lechu, które zdystansowały resztę ekstraklasowych zespołów - ich młodzieżowcy przebywali na murawie ponad 2000 minut.
28907 - tyle wynosi rekord frekwencji sezonu 2016/2017 przy R22. Kibice Białej Gwiazdy spisali się doskonale podczas derbów Krakowa w 19. kolejce. Dzięki tak dobremu rezultatowi Wisła rzutem na taśmę wyprzedziła Legię Warszawę (28842) i znalazła się tuż za plecami Lecha Poznań (39539). O tym jak świetnie wypadł krakowski klub niech świadczy fakt, iż na drugim biegunie znalazł się Bruk-Bet Termalica, który sprzedał przed jednym ze spotkań 4595 biletów. Oczywiście wiadomo, że Nieciecza dysponuje dużo mniejszym potencjałem kibicowskim, ale mimo wszystko przepaść jest dość spora. W dodatku aż osiem klubów nie potrafiło przyciągnąć na stadion więcej niż 10 tysięcy widzów.
Michał Hardek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA