Dwójka. W obecnym sezonie Konstantin zajmuje drugie miejsce, jeśli chodzi o  najskuteczniejszych snajperów Ekstraklasy - z dorobkiem 13 trafień. Do lidera - Marcina Robaka - traci 4 bramki. Pewnie mógłby już zakładać koronę, gdyby nie kontuzja, którą odniósł w ostatnich kolejkach.

 

Z kolei Paweł jest drugim najlepszym strzelcem Białej Gwiazdy w historii. Do pierwszego Kazimierza Kmiecika brakuje mu ponad dwudziestu goli. Wiślak nie składa broni i mówi otwarcie, że nadal gra w piłkę sprawia mu olbrzymią radość. Sam trener życzy „Broziowi” przegonienia go w tej klasyfikacji.

 

 

 

Tytuły. Wasiljew zdobył mistrzostwo Estonii z Levadią Tallinn, ale było to dość dawno, ponieważ 10 lat temu. Rok wcześniej zwyciężył w plebiscycie na najlepszego pomocnika Estonii. W swoim kraju został trzykrotnie wybrany piłkarzem roku.

 

Natomiast Brożek to prawdziwy kolekcjoner w tej kategorii. Jeśli Wisła triumfowała w lidze w XXI wieku, wybitny snajper zawsze znajdował się w kadrze. Dwukrotnie uzyskał tytuł najlepszego strzelca w lidze. Dublet padł jego łupem w 2008 oraz w 2009 roku. Wtedy 41 razy trafiał do bramki przeciwnika. Dodatkowo dwa razy wywalczył Puchar, raz Superpuchar Polski oraz mistrzostwo Szkocji.

 

 

 

Obaj panowie w ciągu kariery podróżowali po Europie i zdobywali cenne doświadczenie. Estończyk grał głównie we wschodnich ligach - w ojczyźnie oraz w Rosji, a także kilka sezonów spędził w Słowenii.

 

Polak z Wisły trafił do tureckiego Trabzonsporu, by później reprezentować utytułowany Celtic Glasgow, a następnie hiszpańskie Recreativo Huelva. Zdecydowanie drużyny z zachodnich krajów odnoszą więcej sukcesów na arenie międzynarodowej.

 

 

 

Konstantin zadebiutował w kadrze 28 maja 2006 roku w starciu towarzyskim przeciwko Turcji. Do setnego występu w barwach Niebieskich Lwów brakuje mu 7 spotkań. W ciągu 11 lat zdobył 24 bramki oraz zanotował 17 asyst.

 

Kiedy Estończyk zagrał pierwszy mecz w reprezentacji, Paweł meldował się na boisku podczas Mistrzostw Świata, których gospodarzem były Niemcy. Łącznie z orzełkiem na piersi wybiegł 38 razy oraz strzelił 9 goli.

 

 

Liczymy na to, że Wiślacy powtórzą ten rezultat na murawie, a „Brozio” wpiszę się na listę pogromców Mariana Kelemena. Powodzenia!

 

Angelika Głuszek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA