Strona główna » Aktualności » Gwiazdy Białej Gwiazdy #3: Filar wiślackiego ataku - Antoni Rogoza

Gwiazdy Białej Gwiazdy #3: Filar wiślackiego ataku - Antoni Rogoza

Data publikacji: 02-03-2017 11:26



15 lutego 2017 roku w wieku 83 lat zmarł Antoni Rogoza - wychowanek Wisły Kraków, wicekról strzelców I ligi w 1957 roku, młodzieżowy reprezentant Polski, kibic krakowskiej drużyny do swoich ostatnich dni. Dziś pora na wspomnienie pana Antoniego w cyklu „Gwiazdy Białej Gwiazdy”, bo bez wątpienia taką gwiazdą w latach 50-tych był napastnik z Reymonta.

fot. historiawisly.pl fot. historiawisly.pl

Przygoda z piłką Antoniego Rogozy zaczęła się tuż po wojnie, gdy zapisał się on do juniorskiej drużyny Wisły Kraków. Jak sam jednak opowiadał, „wychował się na Błoniach i gdy przychodził do Wisełki, umiał już prawie wszystko”. Niejako potwierdzić może to fakt, iż zaledwie w ciągu czterech lat, nastoletni napastnik wdarł się przebojem z drugiego zespołu młodzieżowego do pierwszej drużyny seniorskiej, gdzie zadebiutował jeszcze przed osiągnięciem pełnoletności. Antoni Rogoza debiutował w starciu z ZZK Poznań, czyli dzisiejszemu Lechowi w 1951 roku, u boku takich gwiazd jak Jerzy Jurowicz, Stanisław Flanek, Józef Kohut, czy Mieczysław Gracz. Spotkanie to Biała Gwiazda wygrała 2:0.

Mistrz ligi, drugi wicemistrz Polski

Naszpikowana znakomitymi piłkarzami Wisła wygrała rozgrywki, dzięki czemu zdobyła mistrzostwo… Ligi Polskiej. Tytuł mistrza Polski jeden jedyny raz przypadł wówczas zwycięzcy Pucharu Polski, którym okazał się Ruch Chorzów. W decydującym starciu Niebiescy pokonali Wisłę 2:0 i to oni, mimo zajęcia miejsca w połowie ligowej stawki, do dziś mogą tytułować się mistrzami roku 1951. W związku z tymi nieco niesprawiedliwymi wydarzeniami, pan Antoni Rogoza w swojej karierze nie mógł poszczycić się oficjalnym tytułem mistrza kraju. Wisła, nieco podłamana takim werdyktem, w kolejnych latach nie rywalizowała już o pierwsze miejsce. Wielu bardziej doświadczonych zawodników zakończyło swe kariery, a młodsi gracze nie byli w stanie pokusić się o piąte mistrzowskie trofeum.
 
Wśród nowej gwardii… Gwardii Kraków, bo tak wtedy przez chwilę nazywała się Wisła, Antoni Rogoza szybko znalazł sobie miejsce w wyjściowym składzie. Już w roku 1953 napastnik wystąpił w 19 spotkaniach i zdobył swoje premierowe 3 bramki w rozgrywkach ligowych. Wcześniej jednak 19-letni wówczas gracz trafiał już w Pucharze Polski. Jego premierowa bramka przypadła na 9 listopada 1952 roku, kiedy to Rogoza pokonał golkipera Pomorzanina Toruń. Również w rozgrywkach pucharowych napastnik mógł poszczycić się pierwszym hat-trickiem - dokładnie rok i sześć dni później Antoni Rogoza trzykrotnie wpisał się na listę strzelców w derbach z Dąbskim Kraków. Właśnie w 1953 roku Wisła zajęła trzecie miejsce w lidze, ostatnie na podium za czasów wiślackiej kariery pana Antoniego.
 
Na ratunek Rogoza!
 
Kolejne lata dla młodego jeszcze napastnika były nieco chudsze, aż nadeszła końcówka roku 1956, kiedy to będący zmiennikiem Mariana Morka Rogoza strzelił sześć goli w ośmiu meczach. Najlepsze jednak dopiero miało nadejść. Rok później Wiśle co prawda nie szło najlepiej, lecz pan Antoni rozgrywał wówczas sezon życia, zdobywając 15 z 35 goli Białej Gwiazdy w całym sezonie i ustępując wyłącznie Lucjanowi Brychczemu w klasyfikacji króla strzelców. Paradoksalnie Wisła zajęła wówczas najsłabsze w latach 50-tych 9. miejsce. Widmo pierwszego spadku mogło zajrzeć w oczy Wiślaków, lecz na szczęście w kluczowych spotkaniach Rogoza popisywał się niesamowitą skutecznością, trafiając m.in. w ośmiu na dziewięć spotkań. 
 
fot. historiawisly.pl 
 
Rok później skuteczność gdzieś się zapodziała, a nadal podstawowy napastnik zdobył 4 gole. Ostatnią w tamtym sezonie bramkę, a zarazem ostatniego gola w historii występów z Białą Gwiazdą, Antoni Rogoza zdobył 26 października 1958 roku w meczu przeciwko Ruchowi Chorzów. W kolejnych sezonach wiślacki napastnik pełnił już rolę rutynowanego zmiennika, a w 1961 roku odszedł do BKS-u Bielsko-Biała. W kolejnych latach Antoni Rogoza występował jeszcze w Śląsku Wrocław i Hutniku Kraków, by w połowie lat 60-tych wyjechać do USA i zostać piłkarzem polonijnego Eagles Chicago, którego nieco później trenował. Antoni Rogoza wielokrotnie odwiedzał zarówno swoją drużynę z Chicago, jak i z Krakowa, wspierał je i dopingował, wielokrotnie ciesząc się z ich sukcesów. Tych dużo więcej miała oczywiście Biała Gwiazda, ale i Puchar Ameryki amatorów dla klubu Polonii musi robić wrażenie. 
 
Antoni Rogoza do końca swoich dni z zainteresowaniem śledził losy ukochanego klubu. Odszedł w wieku 83 lat. Pamięć o nim na zawsze pozostanie wśród nas.
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony