Strona główna » Aktualności » Gwiazdy Białej Gwiazdy #24: Braterski duet defensywny - Antoni i Henryk Szymanowscy

Gwiazdy Białej Gwiazdy #24: Braterski duet defensywny - Antoni i Henryk Szymanowscy

Data publikacji: 01-09-2017 12:39



Bracia, którzy w latach 70-tych byli niewątpliwymi filarami Wisły. Zawodnicy, którzy łącznie przywdziali trykot z białą gwiazdą na piersi 511 razy. Zdobywcy mistrzostwa Polski w sezonie 1977/1978, po którym ich losy mocno sie rozdzieliły. Pierwszy to wybitny reprezentant Polski, drugi to piłkarz, który wyprowadzał krakowski klub na spotkania w Pucharze Europy. Panteon „Gwiazd Białej Gwiazdy” zasilają dziś Antoni i Henryk Szymanowscy.

Fot. historiawisly.pl Fot. historiawisly.pl

Antoni Szymanowski urodził się 13 stycznia 1951 roku w Tomaszowie Mazowieckim, a jego młodszy brat, Henryk niemal dokładnie rok i trzy miesiące później, już po tym jak rodzina Szymanowskich na stałe zakotwiczyła pod Wawelem. Młodych chłopców, mieszkających na Zwierzyńcu próżno było szukać w domu - całymi dniami grali na podwórku w piłkę nożną i uprawiali inne sporty. Jak później przyznawał Antoni Szymanowski, to właśnie aktywność za młodu pozwoliła mu na osiągnięcie tak dobrej wydolności. 

Cztery kariery - jedna przerwana
 
Spośród siedmiorga rodzeństwa smykałkę do futbolu przejawiali nie tylko dwaj późniejsi gracze Wisły, lecz także ich bracia, Tadeusz oraz Jan. Ten pierwszy grał w Wiśle jako junior, by następnie przenieść się do Wawelu, drugi natomiast tragicznie zmarł w 1969 roku. Jan Szymanowski wracał „na gapę” z meczu w Zabrzu, na który pojechał zobaczyć najstarszego z braci. Uciekając przed konduktorem wpadł pod pociąg. Być może kolejną wspaniałą karierę przerwała okrutna śmierć. W tym czasie Antoni Szymanowski był już ważną postacią w szatni Białej Gwiazdy. Mimo młodego wieku obrońcy, trener Mieczysław Gracz powierzył mu zadanie, które mogłoby przerosnąć niejednego bardziej doświadczonego piłkarza. „Czoper”, bo tak nazywali go koledzy, miał zastąpić legendarnego Fryderyka Monicę. Wejście do zespołu Szymanowskiego było niesamowite - w pierwszych sześciu spotkaniach, w których nastolatek brał udział Wisła nie straciła nawet jednego gola! 
 
Bracia Szymanowscy - obiecujący trampkarze Białej Gwiazdy. Źródło: historiawisly.pl
 
Starszemu bratu bacznie przyglądał się Henryk, który zbierał ostatnie juniorskie szlify u trenera Adama Grabki. Na debiut przyszło poczekać „Pluto” do 16 maja 1971 roku, kiedy to wszedł on na ostatnie minuty starcia z Zagłębiem Wałbrzych. Akurat w rundzie wiosennej sezonu 1970/1971 w składzie Wisły nie było jego starszego brata, który jednak szybko wrócił po epizodzie w Gwardii Warszawa. Pierwszy wspólny braterski mecz Szymanowscy rozegrali w maju 1972 roku i od tego czasu niemal w ogóle nie opuszczali placu gry. Rodzeństwu nie udało się tylko razem zagrać w potyczce kadry narodowej - Antoni miał w niej pewne miejsce już od 1970 roku, a Henryk wystąpił w niej tylko raz, dziewięć lat później w starciu z Rumunią, które jego brat opuścił ze względu na drobny uraz. 

Wybitny reprezentant i medalista
 
Antoni Szymanowski z orzełkiem na piersi wybiegł na murawę aż o 81 razy więcej od młodszego brata. „Czoper” stał się też pierwszym wybitnym reprezentantem wywodzącym się z Wisły Kraków - a aż 65 spotkań kadry z jego udziałem przypadało na czas występów w Białej Gwieździe. „To prawdziwa baletnica na boisku, obrońca nienaganny technicznie i taktycznie, po prostu wspaniały piłkarz” - komplementował prawego defensora słynny trener Alf Ramsey.
 
Ślubna fotografia Antoniego Szymanowskiego i jego żony Wandy (z domu Werbiłowicz), gimnastyczki TS Wisła. Źródło: historiawisly.pl
 
Co ciekawe, charakteryzujący się ofensywnymi rajdami, ale nie strzelający bramek niemal w ogóle gracz pierwsze trafienie zanotował właśnie w starciu na Igrzyskach Olimpijskich pomiędzy Polską a Koreą Północną, które było jego 52. meczem w kadrze, a 233. oficjalnym występem w całej karierze zawodniczej! „Czoper” został w polu karnym rywali po rzucie rożnym i po podaniu Maszczyka wślizgiem pokonał Jin In Chola. A gdy Szymanowski się już wstrzelił, drgnęły także statystyki klubowe - w następnym sezonie boczny defensor trafił w Pucharze Polski z Bałtykiem Gdynia, a także zapewnił remis w potyczce z Widzewem, po tym, jak kropnął gorszą, lewą nogą prosto pod poprzeczkę bramki Burzyńskiego. 
 
Mistrz Polski i pucharowicz
 
Henryk Szymanowski, który z powodzeniem mógł grać na obronie, jak i w drugiej linii, może poszczycić się trzema strzelonymi dla Białej Gwiazdy golami. Pierwsze dwa padły w spotkaniach, które kończyły się pogromem rywali Wisły: w meczu z Lechem było aż 8:0, a ze Śląskiem Wrocław krakowianie wygrali 5:0. Trzeci gol „Pluto” zdobył w wygranym 3:1 starciu z nową drużyną brata - Gwardią Warszawa. Antoni Szymanowski ponownie przeszedł bowiem do stołecznego klubu tuż po zdobyciu mistrzowskiego tytułu z Wiślakami w sezonie 1977/1978. 
 
 
Źródło: historiawisly.pl
 
Tylko Henryk reprezentował zatem krakowski klub w Pucharze Europy, w kampanii, która jest jedną z najbardziej pamiętnych w wykonaniu Białej Gwiazdy. Pod wodzą Oresta Lenczyka, z którym wspólnego języka nie mógł znaleźć starszy z braci Szymanowskich, Wisła odprawiła faworyzowane Club Brugge i Zbrojovkę Brno. Kto wie, jak potoczyłby się losy w rozgrywanym na wiosnę dwumeczu z Malmö, gdyby nie brak „Pluto”, który ze względu na kontuzję stracił niemal pół sezonu. Wisła po szalonej końcówce w rewanżu została wyeliminowana przez późniejszych finalistów tych rozgrywek, których w finale pokonała ekipa Nottingham Forest. Anglicy… najbardziej obawiali się z kolei Białej Gwiazdy i przewidywali, że to z nią zmierzą się w decydującym starciu. Tak się jednak niestety nie stało. 
 
Po latach
 
Ostatni mecz w barwach Wisły Henryk Szymanowski rozegrał 22 sierpnia 1982 roku, po czym przeszedł do… Cracovii, ówczesnego beniaminka I ligi. „Pluto” utrzymał zespół Pasów na najwyższym szczeblu, lecz w drugim sezonie nie uchronił derbowej rywalki Białej Gwiazdy od degradacji. Tak na dobrą sprawę zakończyła się kariera młodszego z braci Szymanowskich, który później wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i grywał jeszcze w Eagles Yonkers. Antoni Szymanowski również zawiesił buty na kołku po sezonie 1983/1984. Rodzeństwo zajęło się później pracą trenerską - „Czoper” zajmował się przez chwilę piłkarzami Pasów, a na przełomie wieków był selekcjonerem reprezentacji Polski juniorów, „Pluto” natomiast zajął się pracą w małopolskich klubach z niższych lig. Obu „Gwiazdom Białej Gwiazdy” życzymy wiele zdrowia i dziękujemy za wszystkie osiągnięcia z ekipą Wisły! 
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony