Strona główna » Aktualności » Gwiazdy Białej Gwiazdy #13. Z Wisłą przez całe życie - Leszek Snopkowski

Gwiazdy Białej Gwiazdy #13. Z Wisłą przez całe życie - Leszek Snopkowski

Data publikacji: 11-05-2017 09:19



W dzisiejszych czasach mało który piłkarz związany jest przez całe życie z jednym klubem. Niegdyś przy zdecydowanie mniej szalonych czasach transferowych było o to znacznie łatwiej, jednak nie każdy z graczy występujących przez czas trwania całej sportowej kariery był ze swoją ekipą od maleńkości niemal do śmierci. To bez wątpienia można powiedzieć o  kolejnym bohaterze cyklu „Gwiazdy Białej Gwiazdy” - śp. Leszku Snopkowskim.

Fot. historiawisly.pl Fot. historiawisly.pl

Pan Leszek urodził się 13 stycznia 1928 roku w Krakowie. Jego ojciec Antoni - który miał swój zakład szewski - był wielkim kibicem Wisły. Senior rodu postanowił zaszczepić w synu pasję do futbolu oraz miłość do Białej Gwiazdy. Nie spodziewał się pewnie, że uda się mu to z tak dobrym skutkiem! Na dobrą sprawę wszystko zaczęło się w 1936 roku, gdy krakowski klub obchodził 30-lecie istnienia. Pod Wawel zjechała wówczas drużyna Chelsea, która była jednym z najsilniejszych brytyjskich zespołów tamtych czasów. Wiślacy sensacyjnie zwyciężyli 1:0 po golu z karnego Antoniego Łyki, a mały Leszek Snopkowski oglądał to widowisko z trybuny specjalnie dobudowanej na to wydarzenie. Czy to wtedy ośmiolatek podjął decyzję o rozpoczęciu przygody z piłką? Trudno stwierdzić, niemniej od tego czasu kopanie futbolówki na Błoniach stało się nieodłącznym elementem dzieciństwa Snopkowskiego. 

Piłkarz i student
 
Sielankę przerwała jednak II wojna światowa. Rozgrywki piłkarskie w okupowanym mieście trwały, choć pod koniec wojennej zawieruchy należało bardzo uważać na łapanki. Nastoletni Leszek Snopkowski pojawiał się na meczach Wisły w Okupacyjnych Mistrzostwach Krakowa - które Biała Gwiazda zdominowała - jednak jeszcze w roli widza. Dopiero w 1945 roku 17-letni wówczas młodzian zdecydował się wstąpić do ukochanego klubu. Na debiut w oficjalnym starciu przyszło mu jednak poczekać do 15 czerwca 1947 roku. Premierową potyczką Snopkowskiego w Wiśle była ta w eliminacjach Mistrzostw Polski 1947 przeciwko Polonii Warszawa, zakończona remisem 2:2. W roku tym 19-latek postanowił podjąć studia prawnicze, które nie kolidowały mu jednak z możliwością uprawiania futbolu. W związku z tym do Snopkowskiego przylgnął pseudonim „Studenciak”, który towarzyszył mu aż do końca zawodniczej kariery. W 1947 roku zawodnik ten wystąpił jeszcze czterokrotnie, a w jednym z dwóch meczów przeciwko AKS-owi Chorzów zdobył swoją jedyną bramkę w spotkaniu o stawkę w ciągu całej kariery! Uderzenie z dystansu po kornerze pozwoliło Wiśle wygrać 3:0 i liczyć się do ostatniej kolejki w walce o mistrzostwo kraju. Po porażce 2:5 z Wartą Poznań przypadło one Wielkopolanom, a krakowianie musieli obejść się smakiem. 
 
Podobnie było i rok później, gdy triumfatora rozgrywek wyłonił dodatkowy baraż między Białą Gwiazdą i Cracovią. Leszek Snopkowski to spotkanie obserwował jednak z trybun stadionu Garbarni, na którym Pasy rozstrzygnęły losy tytułu na swoją korzyść. W roku 1948 „Studenciak” zagrał tylko jedno starcie - z Legią (1:4). Na murawie wciąż szansę otrzymywali starsi gracze, a brak możliwości przeprowadzania zmian sprawił, że kto zaczynał mecz, musiał go dokończyć. 
 
Pierwszy skład coraz bliżej
 
W mistrzowskim sezonie 1949 Leszek Snopkowski sześciokrotnie zameldował się na placu gry. Co ciekawe, 21-latkowi przyszło wówczas występować na kilku pozycjach. „Studenciak” u trenera Josefa Kuchynki pełnił rolę defensywnego pomocnika, ale zdarzało mu się także zagrać na środku obrony i skrzydle. Już w kolejnym roku, w którym Wisła potwierdziła krajową hegemonię, Snopkowski zaprezentował się 15 razy i walnie przyczynił się do zdobycia kolejnego tytułu. Gracz środka pola odpowiedzialny był głównie za przerywanie akcji rywali, a z zadania tego wywiązywał się fantastycznie. Łatka zawodnika od czarnej roboty nie przeszkadzała Snopkowskiemu, który wielokrotnie chwalony był przez prasę nawet po przegranych meczach. 
 
Odpowiedzialnie grający pomocnik z biegiem czasu został przesunięty na środek obrony, a w 1953 roku wybrano go kapitanem Wisły Kraków. To właśnie świeżo upieczony absolwent studiów prawniczych wyprowadził Białą Gwiazdę na premierowe starcie na zrewitalizowanym stadionie, gdzie podjęto budapeszteński Vasas. Ogółem w 1953 Leszek Snopkowski nie opuścił żadnego starcia Wisły - ani towarzyskiego, ani oficjalnego. Był to jedyny taki sezon „Studenciaka”, który po odejściu klubowej starszyzny cieszył się w ekipie Białej Gwiazdy największym szacunkiem.
 
Obrońca do zadań specjalnych
 
Środkowy obrońca przeprowadził Wisłę suchą stopą przez kilka chudszych lat, wielokrotnie podrywając swoich kolegów do nieustępliwej walki aż do ostatniego gwizdka. Tak też było choćby w spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec w 1958 roku, kiedy to Biała Gwiazda ze stanu 1:3 doprowadziła do zwycięstwa 4:3. Snopkowski, „przytwierdzony” już taktycznie do środka obrony, w drugiej połowie pognał do przodu i wystąpił jako napastnik. Mierząc 173 centymetry, wygrywał on większość pojedynków powietrznych, a to wykorzystał w pełni Wiesław Gamaj, którego hat-trick w siedem minut zapewnił Wiśle dwa punkty.
 
Kariera Leszka Snopkowskiego trwała do 1961 roku. Jednak jego miłość do Wisły objawiała się i później, choćby przez wieloletnie zasiadanie we władzach krakowskiego klubu oraz - nieco później - w Radzie Seniorów Białej Gwiazdy. W 2012 roku Leszek Snopkowski został uhonorowany statusem Wiślackiej Legendy, a koszulka z jego nazwiskiem została zawieszona pod dachem stadionu przy Reymonta. 
 
Z Wisłą na zawsze
 
Było to piękne uhonorowanie pięknej kariery, nieprzerwanie związanej z Białą Gwiazdą od maleńkości. Łącznie Leszek Snopkowski rozegrał dla Wisły 210 oficjalnych meczów. O wiele więcej zobaczył z wysokości trybun jako wierny kibic i działacz drużyny z Reymonta. Wzór przywiązania klubowego towarzyszył krakowskiemu zespołowi do swoich ostatnich dni. Leszek Snopkowski zmarł 1 stycznia 2015 roku, w wieku niespełna 87 lat. Cześć jego pamięci!
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony