Strona główna » Aktualności » Gołda: Mam nadzieję, że sprostam wyzwaniu

Gołda: Mam nadzieję, że sprostam wyzwaniu

Data publikacji: 16-08-2018 17:02



Na czwartkowej konferencji prasowej Wisła Kraków SA przedstawiła nowego wiceprezesa spółki - Daniela Gołdę. Świeżo wybrany członek zarządu szczegółowo przedstawił zgromadzonym plan, na którym oprą swoją pracę włodarze Białej Gwiazdy.

Fot. MH Fot. MH

Nowy wiceprezes od lat związany jest z krakowskim klubem, przechodząc przez poszczególne szczeble kariery. „W pierwszej kolejności chciałbym podziękować za zaufanie ze strony zarządu Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków, który wybrał mnie na to stanowisko. To dla mnie ogromny zaszczyt. Pragnę podziękować także swojej rodzinie, w szczególności żonie, która obdarza mnie ogromnym wsparciem i mam nadzieję, że nie zaprzestanie, gdy będzie mnie rzadziej widywać w domu. Bardzo się cieszę, że moja praca w klubie i zaangażowanie w sprawy Wisły zostały zauważone i docenione. W taki sposób odbieram propozycję wstąpienia do zarządu. Wynikiem mojej pracy jest moja obecność na tej konferencji. To ogromne wyzwanie, z czego zdaję sobie sprawę, ale mam nadzieję, że mu sprostam. Zrobię wszystko, żeby tak było. Nie ulega wątpliwości, że jestem osobą z wewnątrz klubu, to zdecydowany plus, bo wiem, jak pracują poszczególne działy, co jest do zmiany i nad czym należy się pochylić w pierwszej kolejności” - zaczął wypowiedź wiceprezes Wisły Kraków SA, Daniel Gołda.

Koncepcja zmian
 
Nowy członek zarządu Białej Gwiazdy zamierza zakasać rękawy i zabrać się od razu do działania. „Jednym z pierwszych zadań będzie poprawa wewnętrznej struktury klubu, aby funkcjonował sprawniej i wydajniej. Oczywiście, chcemy również zwiększyć frekwencję na stadionie. Poprawa fundamentów klubu jest bardzo ważna, ale nie znika nam z horyzontu to podstawowe zadanie, czyli polepszenie kondycji finansowej, co ma także przełożenie i wzajemnie oddziałuje na bezpośrednie działania. Wspólna wizja była głównym czynnikiem wpływającym na wybór mojej osoby. Doskonale znam się z Panią Prezes, bo od dwóch lat blisko współpracujemy, łączy nas pomysł na budowę spółki. Wierzę, że nasz duet będzie motorem napędowym sukcesów Wisły” - wyraził nadzieję. „Trzy sektory: sport, biznes i społeczność, to działki, w których można zawrzeć funkcjonowanie wszystkich klubów na świecie. Wzajemnie się przenikają i oddziałują na siebie. W ostatecznym rozrachunku to wynik sportowy jest oceniany, ale wpływa na poprawne funkcjonowanie dwóch pozostałych elementów. Nie jesteśmy głusi na głosy kibiców, docierają do nas sygnały i chcemy zmienić podejście klubu do marketingu tak, aby kibic poczuł się „dopieszczony”, aby nasza usługa była kompleksowa i dopasowana. Zależy nam na tym, aby fan zakochał się w Wiśle i chciał wrócić na stadion ze swoją rodziną i znajomymi, a także, żeby towarzyszyło mu przeświadczenie o bezpieczeństwie tu panującym. Nasza promocja, a więc czynnik mający na celu zwiększenie frekwencji, ma pomóc w dotarciu do szerszego grona - turystów, młodzieży i seniorów. To oczywiście ma się przełożyć na finanse klubu” - dodał.
 
Wisła wizytówką miasta

Nie bez znaczenia jest rola Białej Gwiazdy, jaką pełni na piłkarskiej mapie nie tylko województwa małopolskiego, ale przede wszystkim Polski. „Wisła jest wizytówką Krakowa, to klub, który zdobył 36 medali mistrzostw Polski, w tym 13 złotych, nasza gra w europejskich pucharach również przyczyniła się do rozgłosu poza granicami kraju. Element społeczny w tym działaniu polega na dialogu z miastem. W przyszłym tygodniu podpiszemy umowę na rozgrywanie meczów na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana do końca sezonu. Wszyscy wiemy, jak wygląda sprawa, w dalszym ciągu uważamy, że czynsz najmu jest zbyt wysoki i chcemy go obniżyć. Zamierzamy rozmawiać z miastem na temat wszelkich możliwych modeli funkcjonowania stadionu, to musi się zmienić” - zaznaczył.
 
„Kolejnym aspektem jest biznes. Pozyskiwanie sponsorów jest tak samo ważne, jak rozwój relacji z dotychczasowymi. Chcemy budować wizerunek spółki wiarygodnej i zarządzanej w sposób prawidłowy, by potencjalni sponsorzy widzieli w nas klub, w który warto inwestować pieniądze. Rozwój relacji z obecnymi partnerami ma pomóc w tym, aby czuli się doceniani, poważani i szanowani. Z tego miejsca ogromnie dziękuję wszystkim sponsorom, bo są częścią Białej Gwiazdy. Nie bez znaczenia jest rozwój Klubu Biznesu 1906 we współpracy z partnerskimi klubami biznesu, co jest naszym ostatnim projektem. Chcemy zwiększyć sprzedaż skyboxów, również tych na trybunie wschodniej, o czym rozmawiamy z miastem” - zwrócił uwagę.
 
Właściwa droga

Nowa filozofia pionu sportowego została wdrożona w życie w przerwie między rozgrywkami. Zarząd Wisły Kraków zamierza podążać wyznaczoną ścieżką i konsekwentnie realizować założone cele. „Trzecia gałąź to sport, z tego sportu wskoczyłem do zarządu. Bardzo się cieszę, że nasza gra może się podobać. Patrząc z punktu widzenia kibica - strata tych kilku oczek bolała. Jestem jednak przekonany, że będziemy punktować i spokojny o to, że drużyna pokaże maksimum swoich możliwości, a kibice będą zadowoleni z pracy zawodników, trenerów - Stolarczyka, Sobolewskiego, Jopa, Kmiecika czy dyrektora sportowego Arkadiusza Głowackiego. Cieszę się, że za sport odpowiadają osoby, którym na klubie zależy” - zakomunikował. „Polityka transferowa to gorący temat w każdym klubie piłkarskim. Opieramy ją na młodych graczach, którzy w przyszłości mogą być sprzedani z zyskiem po przejściu odpowiednich etapów. Chodzi o to, aby taki piłkarz, który przychodzi do Wisły, mógł tutaj pokazać się na szczeblu seniorskim, zrobić skok w karierze i aby klub na tej operacji zarobił. Ta polityka jest już realizowana, widać to po działaniach w tym okienku transferowym. Podpisujemy także kontrakty z najzdolniejszymi adeptami naszej Akademii Piłkarskiej. Jest to słuszna droga, która pozwoli nam na stabilizację, a tym chłopcom na zaistnienie w świecie futbolu. Przykładem może być Patryk Plewka, który zadebiutował z Miedzią Legnica, a przecież jego wejście na boisko nie było tak oczywiste. Cieszę się, że zagrał dobre spotkanie. Mam nadzieję, że dalej będzie rozwijał się tak, jak do tej pory oraz że z jego kolegów również będziemy mieć pociechę przy R22. Dodatkowo zależy nam na rozwoju Akademii i skautingu młodzieżowego, co jest ważnym aspektem rozwoju klubu” - tłumaczył.
 
Klub zdaje sobie sprawę, jak wielką siłę stanowią sympatycy Białej Gwiazdy. „Chcemy, aby Wisła była bliska Krakowowi i kibicom. Liczę, że już teraz utożsamiają się z drużyną. To też jest dla nas istotne, aby czuli się związani z drużyną, która występuje na naszym stadionie” - zaznaczył.
 
Przyciągnąć fanów

Sposobem na przyciągnięcie widza na stadion ma być nie tylko dobra gra drużyny, ale także odpowiednie działania marketingowe skierowane do obecnych i potencjalnych sympatyków. „Mamy miesiące wakacyjne, biorąc pod uwagę średnie za poszczególne miesiące, to frekwencja nie jest niższa niż w bliźniaczym miesiącu rok temu. Zależy to także od przeciwnika i daty rozgrywania spotkań. Do średniej wliczają się także mecze z topowymi rywalami, więc trudno porównywać. Zmieni się podejście klubu do marketingu i do kibiców, bo to teraz mocno nam doskwiera. Struktura klubu ulegnie drobnym modyfikacjom. Mamy pomysły, które chcemy wcielić w życie. Są sponsorzy zainteresowani współpracą, ale to nie miejsce i czas, aby mówić o szczegółach. Nie zakładamy sobie nieprawdopodobnego wzrostu frekwencji. Stałe działanie i suma drobnych elementów składowych zadziała, ale nie stanie się to za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. To proces długofalowy” - zaapelował.
 
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony