W meczu z Legią w Warszawie Termalica zagrała odważnie, a w niektórych momentach meczu potrafiła zdominować rywala. Przeciwko Wiśle podopieczni Piotra Mandrysza byli skupieni głównie na obronie. Głowacki nie ukrywał, że rywal zaskoczył Białą Gwiazdę. „Myśleliśmy, że ten mecz będzie bardziej otwarty ze strony gości, ale taki nie był. Zabrakło nam trochę zimnej krwi i zdrowego rozsądku, gdy zostawialiśmy środek pola odkryty i narażaliśmy się na straty. Nie możemy się poddawać, jest to trudny dla nas moment, ale uważam, że jesteśmy bardziej solidni w obronie niż na początku sezonu” – twierdzi Głowacki.
 

Gdzie szukać pozytywów przed meczem z Jagiellonią? „Po którymś meczu bez bramki musi przyjść przełamanie. Należy robić swoje, było dzisiaj sporo niedokładności, ale proszę uwierzyć, że to nie zawsze jest nasza wina. Trzeba grać solidnie i nie poddawać się. Czasami trzeba zagrać prościej, nie próbować rozgrywać akcji za pomocą 30 podań. Jednak na tej solidności musimy bazować i mamy nadzieję, że akurat ten aspekt uda się utrzymać. Jeśli chodzi o naszą grę ofensywną, to po prostu musimy przełamać” – zakończył „Głowa”.

 

PK

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA