Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Gdzie oni są? - MacPherlin Dudu Omagbemi
Gdzie oni są? - MacPherlin Dudu Omagbemi
Data publikacji: 11-04-2018 13:40Niewielu piłkarzy trafiało dla Białej Gwiazdy już w ligowym debiucie. Taka sytuacja miała jednak miejsce w przypadku MacPherlina Dudu Omagbemiego, który spędził w Krakowie jeden sezon. Jak potoczyły się późniejsze losy gracza z Nigerii?
fot. historiawisly.pl

Urodził się 18 lipca 1985 roku w stolicy kraju - Lagos. Piłkę nożną zaczął już uprawiać w wieku 5 lat w lokalnym klubie Okibaba F.C. Nieoczekiwanie jako szesnastoletni silnie zbudowany napastnik zawitał nie do Europy, jak wielu utalentowanych Nigeryjczyków, lecz do... Indii!
W ten sposób Dudu Omagbemi rozpoczął swoją długą i pełną przerw przygodę z zespołem Sporting Clube de Goa. Najpierw piłkarz został wypożyczony do drugoligowego Dempo SC, gdzie w 18 meczach popisał się zdobyciem 9 bramek. Po zakończeniu rozgrywek jego macierzysty klub również został włączony do drugiej ligi indyjskiej, ale piłkarz wyrobił sobie na tyle mocną markę w ojczyźnie Gandhiego, że na kilka miesięcy trafił do ekstraklasowego Salgaocar SC. Czarnoskóry snajper popisał się m.in. hat-trickiem w spotkaniu z FC Indian Bank i po powrocie do miasta Goa pomógł swojej drużynie w samodzielnym awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Król strzelców
Piłkarz tak się zadomowił w elicie, że sezon 2004/05 zakończył jako król strzelców z 21 golami na koncie i najlepszy zawodnik ligi. Wówczas Nigeryjczyk udał się na wypożyczenie do malezyjskiego Penang FA, dla którego zaliczył 3 trafienia w Pucharze Malezji. Dudu Omagbemi powrócił do Indii na tyle szybko, by rozegrać z kolegami ze Sportingu kolejne dwa sezony w lidze i wart podkreślenia jest fakt, że piastował już wtedy jako młody zawodnik funkcję kapitana zespołu.
31 sierpnia 2007 roku po uprzednich testach podpisał roczny kontrakt z „Białą Gwiazdą”. Na pierwszy mecz w koszulce Wisły czekał do 23 września i spotkania z Polonią Bytom. Był to wymarzony debiut napastnika, który pojawił się na murawie w 65. minucie i już chwilę później ustalił po podaniu Baszczyńskiego z głębi pola wynik na 5:0. Przez niecałe pół godziny na murawie gracz nie zaliczył ani jednego niecelnego podania ani przegranego pojedynku.
Goal-machine
Świetny występ napełnił dumą piłkarza, który podzielił się tym w wywiadach prasowych. „Nazywam się „Goal-machine” i bramki mógłbym zdobywać codziennie. Czasami jednak ma się lepszy dzień, a czasami gorszy. Wiem natomiast, że w następnym meczu też stać mnie na strzelenie bramki” - mówił wówczas. W ten sposób Afrykanin nabrał oryginalnego przydomku, ale jak miało się później okazać, był to jego jedyny gol ligowy w ciągu całego sezonu. Dużo lepiej mu szło w rozgrywkach pucharowych. Mecz 1/8 finału krajowego pucharu przeciwko GKS Tychy zakończył z dwoma golami na koncie, zaś w 7 spotkaniach Pucharu Ekstraklasy zdobył aż 3 bramki. „Goal-machine” pokonał wówczas golkiperów Zagłębia Sosnowiec i Jagiellonii Białystok. Aktualni wiceliderzy Lotto Ekstraklasy przekonali się o jego umiejętnościach dwukrotnie.
9 meczami ligowymi Nigeryjczyk dołożył swoją cegiełkę do zdobytego przez Białą Gwiazdę tytułu mistrzowskiego, lecz i tak po zakończeniu sezonu postanowiono zakończyć współpracę. W ten sposób Dudu Omagbemi trafił do węgierskiego Debreczyna. Już w meczu eliminacji do Pucharu UEFA napastnik zdobył bramkę w przegranym spotkaniu z Young Boys Berno, a ligowe rozgrywki zakończył z niezłym bilansem 4 goli w 11 spotkaniach. Węgierski zespół sięgnął po mistrzostwo kraju, w ten sposób otrzymując przepustkę do eliminacji Ligi Mistrzów. Debreczyn awansował do europejskiej elity, gdzie trafił do trudnej grupy z Liverpoolem, Fiorentiną oraz Lyonem. Dudu Omagbemi pojawił się na murawie tylko na etapie kwalifikacji i w styczniu 2010 roku postanił przenieść się do Kecskeméti TE . Wiosenną rundę gracz zakończył bez bramki w 5 meczach ligowych, ale na osłodę pozostał mu fakt wygrania przez Debreczyn krajowego dubletu.
SKANDYNAWSKA PRZYGODA
Jak widać koneksje węgiersko-fińskie są dużo większe, niż tylko na płaszczyźnie językowej, bowiem w 2010 roku Dudu trafił do skandynawskiego KuPS. 8 goli w 10 spotkaniach przekonało miejscowego potentata F.C Honka do sięgnięcia po niego. Nigeryjczyk przez dwa lata strzelił 20 goli w 57 meczach, a Finowie z nim w składzie sięgnęli po puchar ligi oraz puchar Finlandii. Kolejne półtora roku piłkarz spędził ponownie w KuPS, a zimą 2014 roku podjął decyzję o powrocie do miejsca, gdzie debiutował w najwyższej indyjskiej klasie rozgrywkowej, czyli Salgaocar SC. Przez kolejne 3 lata Afrykanin zmieniał barwy klubowe sześciokrotnie, występując w takich zespołach jak East Bengal Club, Pune City czy F.C. Goa. Wynikało to z faktu, że część zespołów grała w regularnej najwyższej klasie rozgrywkowej, a część w elitarnych rozgrywkach Indian Super League, które miały miejsce od października do grudnia.
W kwietniu 2016 roku Dudu Omagbemi powrócił na chwilę do Finlandii do drugoligowego F.C Haka, gdzie w 16 meczach zaaplikował rywalom aż 8 goli. Na zakończenie roku kalendarzowego piłkarz trafił ponownie do ISL, tym razem do drużyny Chennaiyin FC . Aktualne od 15 stycznia znów jest zawodnikiem East Bengal i straszy rywalów średnią jednego gola na mecz.
Krzysztof Pulak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA