Po zakończeniu meczu Wiślacy szybko zniknęli w tunelu prowadzącym do szatni. Kibice jednak nie dali za wygraną i śpiewali cały czas: "Chodźcie do nas!". W końcu na murawie pojawił się Piotr Brożek, chwilę później dołączył do niego Paweł, a zaraz potem Rafał Boguski. Na boisko wróciła też reszta zespołu.

Kibice odśpiewali głośno: "Jesteśmy z Wami!". Pogratulowali też Pawłowi Brożkowi z okazji ślubu, śpiewając "Sto lat". Okrzyki trwały dobrych kilka minut i, mimo że mecz już się skończył, fani z trybuny D nie opuszczali stadionu. Szkoda, że musieli być świadkami pierwszej przegranej Wisły w tym roku w Krakowie.

Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA