Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Dunin-Suligostowski: Wszyscy jesteśmy Wisłą
Dunin-Suligostowski: Wszyscy jesteśmy Wisłą
Data publikacji: 13-03-2016 16:00Przed dzisiejszą prezentacją nowego trenera Białej Gwiazdy, z dziennikarzami spotkał się również prezes Wisły Kraków SA, który zabrał głos w kwestii najważniejszych bieżących tematów, związanych z krakowskim klubem.
Fot. Wisła Kraków SA

„Chciałbym ustosunkować się do szkodliwych informacji, które w ostatnich dniach pojawiały się w mediach, w szczególności dotyczących trenera Jurczicia: trener uzgodnił wszystkie warunki kontraktowe i spotkaliśmy się tutaj, w ośrodku w Myślenicach w piątek w godzinach wieczornych. Podczas tego spotkania potwierdzone zostały wszystkie warunki, ustalone zresztą już wcześniej - przy okazji wizyty naszego przedstawiciela u trenera. Znalazły się w nich również opcje dotyczące sztabu. Szczegółowo uzgodniono warunki dołączenia do sztabu asystentów. Pierwszy z nich miał dotrzeć już we wtorek, a drugi po przerwie na mecze reprezentacyjne. Wszystko zostało uzgodnione i w sobotę rano mieliśmy podpisać kontrakt. Ustaliliśmy wspólnie godzinę treningu i godzinę konferencji, na której trener miał być zaprezentowany" - opisywał prezes Piotr Dunin-Suligostowski.
„W sobotę rano, o godzinie 10:00, trener oświadczył jednak, że wyjeżdża do Chorwacji i nie podpisze kontraktu. Przyczyny takiej decyzji nie są nam znane. To działanie wysoce nieprofesjonalne. Jeśli chodzi o zarząd i klub to warunki zostały ustalone, a przyczyna takiego postępowania trenera jest niezrozumiała. Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją, że jednego dnia podajemy sobie rękę, a drugiego dnia trener postanawia wyjechać. W związku z tym, że na kanwie tej informacji pojawiło się tak wiele krytycznych publikacji na temat pracy zarządu, pragnę oświadczyć, iż jako nowy zarząd wykonujemy nasze obowiązki przez zaledwie nieco ponad dwa miesiące. Przejęliśmy klub w określonej sytuacji i cały szereg rzeczy, które mają teraz miejsce, to następstwa pewnych decyzji poprzednich zarządów. Wiemy, że naszym zadaniem jest teraz poprowadzenie pewnych spraw klubu w odpowiednim kierunku. Pełniąc również funkcję prezesa Towarzystwa Sportowego Wisła, pracuję, mówiąc kolokwialnie, na okrągły zegar. Każdy ma prawo do ocen. Przykre, że często te oceny wynikają z różnego rodzaju publikacji. Chciałbym w tym miejscu mocno potępić publikację redaktora Jawora, dotyczącą odejścia trenera Pawłowskiego, w którym pojawiła się informacja nieprawdziwa, stawiająca w szalenie negatywnym świetle właściciela klubu, który we wspomnianym artykule został niemal przedstawiony jako czarna figura polskiej piłki. Człowiek, za którego czasów w Wiśle zostało dokonanych ponad dwadzieścia zmian trenerskich. Zadaliśmy sobie trud sprawdzenia i są kluby, które w tym samym okresie dokonywały zmian ponad trzydziestokrotnie. Dlatego pan Bogusław Cupiał, któremu wszyscy tak wiele zawdzięczamy, nie zasługuje na tego typu opinie. Opinie niezgodne z prawdą" - dodał prezes Wisły Kraków SA.
„Chciałem podkreślić, że sprawa pana Radosława Cierzniaka ma swój dalszy ciąg. Niestety w świetle takich procedur, jakie funkcjonują w Polskim Związku Piłki Nożnej, czekamy do dziś na uzasadnienie decyzji. Zgodnie z przepisami Polski Związek Piłki Nożnej jest zobowiązany przesłać takie uzasadnienie w ciągu dwudziestu dni. Natychmiast po jego otrzymaniu, złożymy odwołanie od tej decyzji. Jeśli ten drugi tryb instancyjny, jakim jest Komisja w poszerzonym składzie, nie przyniesie pozytywnego dla nas rozstrzygnięcia, będziemy występować na drogę sądową. Potwierdzamy, że w naszej opinii podjęta przez Komisję decyzja jest decyzją krzywdzącą, stronniczą, uwzględniającą interesy Legii Warszawa. Stworzony został niebezpieczny precedens, który może być szkodliwy dla wielu klubów. Okazuje się, że klub, który ma podpisaną z zawodnikiem umowę i wypłaca terminowo wszystkie wynagrodzenia zawodnikowi, jest ubezwłasnowolniony w decyzjach wewnętrznych o przesunięciu zawodnika do drużyny rezerw. Tak jak wspomniałem, stworzony został precedens, w którym zawodnik, który pomimo ważnego kontraktu, chciałby zmienić klub, może wystąpić z wnioskiem, iż jego warunki treningu zostały pogorszone, a szanse na rozwój sportowy zostały zmniejszone, w związku czym oczekuje rozwiązania kontraktu. Taka była konkluzja, której wysłuchaliśmy podczas obrad Komisji. Zawodnik uzasadniał ją faktem, że musi trenować na murawie ze sztuczną nawierzchnią. Jest to niepoważne i dziwimy się, że tego rodzaju decyzja została podjęta. Mamy wrażenie, iż podczas spotkań z innymi klubami, wygłaszały one podobne do naszej opinie. Posiadamy i dokumentację, i nagrania wywiadów, których udzielał Radosław Cierzniak, a które w pierwszej wersji potwierdzały prowadzenie rozmów w grudniu, następnie w ciągu godziny wypowiedzi te zostały czterokrotnie zmodyfikowane. Będziemy również odwoływać się w tej sprawie, ponieważ jeśli zawodnik faktycznie prowadził rozmowy z innym klubem wcześniej niż pół roku przed wygaśnięciem kontraktu, złamał literę prawa".
„W bolesną i trudną dla nas, dokonywaną przez niektórych przedstawicieli mediów nagonkę, wpasowuje się przykład mojego udziału w programie Super Piątek na antenie Canal+ Sport przed meczem z Piastem Gliwice, kiedy to nie zostałem uprzedzony o manewrze pokazania w trakcie mojego wywiadu plansz przedstawiających zadłużenie Wisły Kraków. W stosunku do żadnego klubu nie zastosowano dotychczas takiej praktyki, że upubliczniane są i dyskutowane, bez wiedzy rozmówcy, aktualne zadłużenia klubu. Wisła Kraków, jak już mówiłem podczas mojej pierwszej konferencji, stopniowo wychodzi na prostą. Ciągną się za nami długi, ciągnie się za nami przeszłość. Poprawiamy sytuację, natomiast rozpatrywanie publiczne w połączeniu z treścią rozmowy zadłużenia klubu, wydaje się niesmaczne i niestosowne. Wydaje mi się to niezgodne z etyką dziennikarską".
„Za Państwa pośrednictwem chciałem się zwrócić do wszystkich Sympatyków i Kibiców. Zarząd pracuje, składa się z ludzi oddanych całkowicie Wiśle Kraków. Nie szczędzimy ani własnego czasu, ani oddania w sprawach klubu. Prosimy o umiarkowane i sprawiedliwe osądy. Wyroki są ferowane często na podstawie plotek czy nieprawdziwych informacji. Wszyscy jesteśmy Wisłą. Wy, my oraz piłkarze - wszyscy jesteśmy Wisłą. Jesteśmy Wisłą w roku studziesięciolecia. Wisłą z pasmem osiągnięć i sukcesów. Wszyscy razem musimy dołożyć maksymalnych wysiłków, aby sytuacja ulegała poprawie. Jesteśmy przekonani, że jeśli chodzi o sytuację sportową, będzie następywał progres, a sytuacja drużyny będzie ulegać systematycznej poprawie" - podsumował prezes krakowskiego klubu.
A. Koprowski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA