Drzazga po raz pierwszy wystąpił w barwach Białej Gwiazdy od pierwszej minuty. Mimo że pogoda dawała mu się we znaki, a dodatkowym smaczkiem dla niego był fakt, iż Zagłębie jest drużyną z jego rodzinnych stron, pozyskany zimą z Górnika Polkowice piłkarz przyznał, ze grało mu się bardzo dobrze.

„Oczywiście, że wynik spotkania nie był pocieszający. To decyduje, że jesteśmy w tej niższej ósemce, ale myślę, że walki, ambicji i charakteru odmówić nam nie można, bo naprawdę od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty walczyliśmy o te trzy punkty. Było blisko. Nie uznano nam bramki na 2:0, gdzie podobno spalonego nie było, jeszcze tego nie widzieliśmy. Później z kolei Zdenek uderzał, a obrońca wybił z linii... Po prostu tak chyba musiało być, ale jest następne siedem kolejek i walczymy o jak najwyższe miejsce" - podsumował młody snajper Białej Gwiazdy.

Niestety Wiśle nie udało się wejść do czołowej ósemki, ale mimo wszystko Drzazga szczerze wierzy w swoją drużynę: „Ostatnie mecze pokazują, że potrafimy walczyć i dobrze to wygląda."

Justyna Kurbiel
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA