Strona główna » Aktualności » Djurdjević: To dla nas smutny dzień

Djurdjević: To dla nas smutny dzień

Data publikacji: 19-08-2018 21:19



Trwa niechlubna seria Lechitów, którzy po zakończeniu przygody z Ligą Europejską, ulegli w 5. kolejce rodzimych rozgrywek Wiśle Kraków 2:5 w obecności swoich fanów. Porażka ta sprawiła, że Kolejorz stracił przewagę punktową nad goniącymi go rywalami i czuje ich oddech na plecach, zwłaszcza Jagiellonii Białystok.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Pierwsza ligowa porażka Kolejorza stała się faktem. Trener Lecha postawił w niedzielę na ofensywę, zdając sobie sprawę z ewentualnego ryzyka, jakie niosło ze sobą to ustawienie. „Jest nam przykro. Gratulacje należą się Wiśle Kraków, która zrobiła wielką rzecz. Walczyli mocno, mimo niekorzystnego wyniku, i ostatecznie wygrali. Przypuszczaliśmy, że rywal będzie atakował bokami i zdecydowaliśmy się wzmocnić te obszary. Wiedzieliśmy, czego się spodziewać, ale mimo wszystko chcieliśmy zagrać bardzo ofensywnie, co na początku nam się udawało. Zaryzykowałem i ustawiłem Kamila Jóźwiaka na wahadle. Mogliśmy prowadzić 3:0, jednak zabrakło trochę skuteczności” - zaczął opiekun Kolejorza.

Przełknąć gorycz porażki

Szkoleniowiec ekipy z Poznania nie ukrywał, że jego piłkarze nie stanęli na wysokości zadania, popełniając rażące błędy, które doprowadziły do przegranej. „Chciałbym przeprosić ludzi, którzy byli dziś na stadionie. Powiedziałem swoim piłkarzom w szatni, że nie możemy w takich sytuacjach zachowywać się jak juniorzy, a to właśnie zrobiliśmy. Na boisku nie ma miejsca na brak koncentracji. Być może czwartkowy mecz wpłynął na naszą postawę, ale przecież prowadziliśmy 2:0. Tym bardziej, że pierwsze 45 minut mieliśmy pod kontrolą, a Wisła atakowała fragmentami. Druga połowa była fatalna, rywal doprowadził do remisu, a potem wyszedł na prowadzenie. To był dla nas smutny dzień, chociaż spodziewałem się, że przyjdzie słabszy moment” - zaznaczył trener Ivan Djurdjević.

K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony