Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Debiutanckie gole dały remis
Debiutanckie gole dały remis
Data publikacji: 31-10-2016 19:53Biała Gwiazda po debiutanckich bramkach Petara Brleka i Jakuba Bartosza zremisowała z Zagłębiem Lubin 2:2. Obie bramki dla Miedziowych zdobył Arkadiusz Wóźniak. Dzięki wywalczonemu punktowi Wiślacy w końcu opuścili strefę spadkową!
Fot. Przemek Marczewski
Zobacz galerię z tego spotkania
W ostatnim meczu 14. kolejki Ekstraklasy Biała Gwiazda mierzyła się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. W ubiegłym sezonie Wiślacy, jeszcze pod wodzą Kazimierza Moskala, wygrali na Dolnym Śląsku 3:1, dziś ten wynik wszyscy braliby w ciemno. Zwycięstwo Wisły pozwalałoby jej opuścić strefę spadkową, krakowianie przystępowali jednak do starcia osłabieni brakiem Arkadiusza Głowackiego, Richarda Guzmicsa oraz zawieszonego za kartki Krzysztofa Mączyńskiego.
Już w 1. minucie Biała Gwiazda miała premierowy rzut rożny, lecz po strzale jednego z Wiślaków ofiarnie interweniowali obrońcy Zagłębia. W 8. minucie z woleja próbował także Małecki, jednak jego uderzenie minęło bramkę Polacka. W odpowiedzi z 30 metrów huknął Woźniak, a strzał ten był równie mocny, co niecelny.
Petar „Stadiony Świata” Brlek!
W 12. minucie po rzucie rożnym dla Zagłębia groźnie zrobiło się pod bramką Załuski - główka Guldana poszybowała nieznacznie nad poprzeczką. Chwilę później Biała Gwiazda przeprowadziła akcję, która przyniosła jej prowadzenie. W środku pola Zdenek Ondrasek znalazł Rafała Boguskiego, ten zgrał futbolówkę do Pawła Brożka, który wypatrzył przed polem karnym niepilnowanego Petara Brleka. Chorwat kropnął z pierwszej piłki w samo okienko, obok bezradnego Polacka. Była to pierwsza bramka chorwackiego pomocnika na polskich boiskach, należy dodać - bramka zjawiskowej urody!
Cztery minuty później Jarosław Jach próbował skopiować wyczyn Wiślaka, lecz posłał futbolówkę na jeden z ostatnich rzędów krzesełek stadionu Zagłębia. W 20. minucie Małecki obsłużył perfekcyjnym podaniem Pawła Brożka, a strzał napastnika Białej Gwiazdy po nodze Jacha przeszedł nad poprzeczką. Głównym aktorem początku drugiego kwadransa był właśnie stoper Miedziowych, który dosłownie sześćdziesiąt sekund później zablokował strzał Ondraska po podaniu Pietrzaka. Kto wie, czy gdyby nie Jach, Wisła nie prowadziłaby 2:0...
W 27. minucie przebudziło się ospałe jak dotąd Zagłębie. Łukasz Janoszka, drugi najlepszy strzelec Miedziowych, przymierzył zza pola karnego minimalnie niecelnie. Ripostą Wiślaków był rzut rożny, po którym Brożek główkował obok bramki. Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy zza szesnastki uderzył Boban Jović, a strzał był na tyle silny, że Polacek musiał piąstkować piłkę, zamiast ją łapać. I gdy wydawało się, że pierwsza część spotkania zakończy się zasłużonym prowadzeniem Białej Gwiazdy. Patryk Małecki w błahej sytuacji sfaulował jednego z lubinian przy narożniku pola karnego. Z wolnego dośrodkował Janus, a celnie główkował Arkadiusz Woźniak, który tym samym wyrównał stan rywalizacji. Szkoda tylko, że przed tą sytuacją sędzia Daniel Stefański nie zauważył po drugiej stronie boiska ewidentnego faulu na Boguskim. Gdyby arbiter z Bydgoszczy odgwizdał przewinienie, prawdopodobnie Miedziowi nie zdążyliby przeprowadzić ostatniego ataku pierwszej połowy...
Pierwszą sytuację w drugich czterdziestu pięciu minutach stworzyli sobie gospodarze. Najpierw Piątek trafił prosto w Załuskę, lecz chwilę później co nie udało się pomocnikowi Miedziowych, powiodło się po raz kolejny Arkadiuszowi Woźniakowi. Napastnik Zagłębia uderzył z ok. 20 metrów, a bramkarz Wisły tylko odprowadził futbolówkę wzrokiem. Ta odbiła się od słupka i wturlała się do siatki. W 55. minucie Łukasz Załuska zrehabilitował się nieco i w sytuacji sam na sam powstrzymał niemożliwego do upilnowania Woźniaka. Osiem minut później z rzutu wolnego uderzył wprowadzony w drugiej części gry Filip Starzyński, lecz jego próba nie mogła zagrozić bramce Załuski.
Pokazali charakter
W 71. minucie trzecią bramkę zdobyli gracze Zagłębia, jednak arbiter zauważył pozycję spaloną strzelca bramki. Minutę później z wolnego przymierzył Maciej Sadlok, lecz Polacek popisał się kapitalną robinsonadą. W 76. minucie golkiperowi gospodarzy przydarzył się kuriozalny błąd. Po wrzutce z prawej strony Bobana Jovicia słowacki bramkarz wpuścił piłkę między nogami, a z niespełna metra do pustej bramki wpakował ją Jakub Bartosz, dla którego była to bez wątpienia najłatwiejsza bramka w karierze. Co ważne, był to pierwszy gol Bartosza w seniorskiej drużynie Wisły. Kilka minut później wychodzącego Polacka próbował przelobować Brożek, lecz skiksował w najgorszym możliwym momencie. Pod koniec meczu nie działo się już nic ciekawego i spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Wisła dzięki zdobytemu na wyjeździe punktowi opuściła w końcu strefę spadkową.
Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 2:2 (1:1)
0:1 Brlek 14'
1:1 Woźniak 45+2'
2:1 Woźniak 49'
2:2 Bartosz 76'
Zagłębie: Polacek - Todorovski, Guldan, Jach, Dziwniel - Janus (46' Starzyński), Jagiełło (46' Kubicki), Piątek, Janoszka (77' Tosik) - Woźniak, Nespor
Wisła: Załuska - Jović, Uryga, Sadlok, Pietrzak - Boguski (68' Bartosz), Brlek, Popović (82' Cywka), Małecki - Ondrasek (69' Zachara), Brożek
Żółte kartki: Janus, Todorovski - Uryga, Popović
Sędziował: Daniel Stefański z Bydgoszczy
Widzów: 6 281
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA