Strona główna » Aktualności » Czy wiesz, że: Żółto, żółciutko...

Czy wiesz, że: Żółto, żółciutko...

Data publikacji: 03-03-2017 08:43



Podczas meczu z Piastem aż pięciu Wiślaków musi uważać, by nie wykartkować się na starcie z Legią Warszawa. Po siedem żółtych kartek na koncie mają już Arkadiusz Głowacki, Patryk Małecki i Maciej Sadlok, co dla dwóch ostatnich jest rekordem w trakcie trwania kariery pod Wawelem. Po trzy zgromadzili natomiast Zdenek Ondrasek i Petar Brlek. Dziś w „Czy wiesz, że?” przyjrzymy się absolutnym przodownikom, jeśli chodzi o zbieranie napomnień od sędziów, a także piłkarzom, dla których żółta kartka jest sporym zaskoczeniem.


Przeanalizowaliśmy ostatnich dziesięć sezonów Ekstraklasy i przyjrzeliśmy się rekordzistom, którym zdarzało się pauzować za kartki nawet więcej niż dwa razy. Absolutnym rekordzistą w tej klasyfikacji jest Łukasz Burliga, który we wszystkich występach w najwyższej klasie rozgrywkowej w 155 spotkaniach obejrzał aż 51 żółtych i 1 czerwoną kartkę, co daje średnią prawie 0,3 kartki na mecz.

Wiślacki rekord ligi

Kulminacyjnym momentem jeśli chodzi o napomnienia „Burego” był sezon 2013/2014, w którym to nasz prawy obrońca ujrzał aż… 15 żółtych kartoników, przez co musiał pauzować przez cztery spotkania. Co ciekawe, pierwsze zawieszenie za cztery żółte kartki przyszło już po 11. kolejce, drugie po kolejce 17., a trzecie po 23. - Burliga dostał wówczas kartki w czterech spotkaniach z rzędu. Tylko jednej kartki zabrakło wtedy obrońcy do pobicia rekordu Tomasza Hajty, który w sezonie 2008/2009 również uzbierał 15 kartoników. W rozgrywkach 2014/2015 „Bury” nie zbliżył się już do swojego osiągnięcia, będąc karanym przez sędziego „zaledwie” 11 razy. 

Jeszcze tylko jeden piłkarz pauzował w czterech spotkaniach w ciągu trwania całego sezonu. Za czwartą i ósmą żółtą kartkę pauzuje się bowiem po jednym meczu, za dwunastą dwa. Właśnie 12 żółtych kartek w ubiegłym sezonie widział Arkadiusz Głowacki, który przez swoje ostatnie napomnienie wykluczył się z ostatnich meczów Wisły przed własną publicznością. Wydawało się wtedy, że wiślacki kapitan może już więcej nie wystąpić przed krakowskimi kibicami, na szczęście „Głowa” podjął jedyną słuszną decyzję o przedłużeniu kariery o kolejny sezon. 
 
Powściągliwy Sobol
 
Oprócz wspomnianej dwójki defensorów, liczbę dziesięciu żółtych kartek w czasie trwania rozgrywek osiągnęło zaledwie dwóch graczy - w sezonie 2011/2012 aż 11 razy upomniany został Cezary Wilk, a dwa lata później o jedno „żółtko” mniej obejrzał Gordan Bunoza. Po dziewięć kartek raz widywali Richard Guzmics oraz Dariusz Dudka, a za osiem kartoników zdarzyło pauzować się także takim graczom, jak: Junior Diaz, Osman Chavez i Radosław Sobolewski. W przypadku tego ostatniego wydawać by się mogło, że dwukrotna pauza to normalność, jednak „Sobol” tylko raz musiał odpuścić dwa spotkania ze względu na nadmiar kartek.
 
Wśród skrzydłowych absolutnymi liderami, jeśli chodzi o częstotliwość zbierania żółtych kartek są Wilde-Donald Guerrier, który podczas trzech sezonów pod Wawelem gromadził odpowiednio sześć, siedem i sześć „żółtek”, a także Patryk Małecki, który jednak wcześniej nie dotarł nigdy do pułapu siedmiu napomnień. „Mały” musi wykazać wyjątkową czujność, by nie dać się sprowokować w starciu z Piastem - jego brak w meczu z Legią byłby szczególnie widoczny. 
 
Żółtko? Rzadkość. Pauza? Sensacja!
 
Na przeciwnym biegunie znajdują się tacy gracze, jak Paweł Brożek i Rafał Boguski. Obaj w czasie trwania kariery tylko raz oglądali cztery lub więcej kartek. „Brozio” w ciągu 295 ligowych pojedynków w barwach Wisły zaledwie 12-krotnie był karany żółtymi kartonikami, a rekordem był wynik z sezonu 2005/2006, gdy napastnik 4 razy został upomniany przez arbitra. Podczas aż ośmiu edycji ligowych rozgrywek 33-letni napastnik ani razu nie był karany żółtą kartką. Podobnie trudno wyobrazić sobie groźnie faulującego Rafała Boguskiego. Dla „Bogusia” musiało być sporym szokiem jedyne w trakcie trwania kariery zawieszenie za kartki, które miało miejsce w 21. kolejce ubiegłego sezonu. W obecnym wszystko wróciło do normy i jak dotąd RB9 ma na koncie zaledwie jedno „żółtko”. Łącznie w 227 meczach dla Wisły skrzydłowy ten uzbierał 15 napomnień, z czego tylko 3 razy była to więcej niż jedna żółta kartka.
 
Właśnie dlatego to Rafał Boguski w ostatnich latach jest graczem, który opuszcza najmniej spotkań w lidze. Tego nadal życzymy „Dzikiemu”, a reszcie naszych piłkarzy - by wzięli przykład z kolegi. Zarówno jeśli chodzi o kartki, jak i skuteczność bramkową w obecnych rozgrywkach!
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony