Strona główna » Aktualności » Czy wiesz, że: Wiślacy w Klubie 300

Czy wiesz, że: Wiślacy w Klubie 300

Data publikacji: 16-11-2016 09:08



W poprzednich tygodniach przypominaliśmy graczy Białej Gwiazdy, którzy znajdują się w Klubie 100 oraz w Klubie Wybitnego Reprezentanta Polski. Dziś przyszła pora na kolejne wielce elitarne grono - składające się z piłkarzy, którzy 300 lub więcej razy wybiegli na ekstraklasowe boiska. Spośród 81 zawodników, którzy mogą pochwalić się takim osiągnięciem, aż 17 z nich reprezentowało lub wciąż reprezentuje barwy Wisły Kraków. Pora więc, by przedstawić najbardziej zasłużonych dla Ekstraklasy Wiślaków!


W gronie wiślackiej siedemnastki znajduje się trzech piłkarzy, którzy swoją liczbę meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej uzbierali tylko w drużynie z Reymonta. Jako pierwszy do Klubu 300 trafił Władysław Kawula, który w lidze rozegrał dla Białej Gwiazdy 329 spotkań, co do dziś jest krakowskim rekordem. Stoper Wisły był również jednym z pierwszych zawodników, którzy w ogóle znaleźli się w elitarnym gronie, wstępując do niego już w 1969 roku, razem ze Stanisławem Oślizło czy Lucjanem Brychczym. Kolejnymi z piłkarzy Wisły, którzy rozegrali więcej niż 300 meczów w ówczesnej I lidze są Kazimierz Kmiecik i Zdzisław Kapka. Pierwszy z nich wystąpił w 304 pojedynkach jako zawodnik Wisły, zdobywając w nich 153 gole, natomiast drugi aż 327 razy zameldował się na murawie w ligowych starciach w koszulce z Białą Gwiazdą na piersi, trafiając 93 razy. 

„Głowa” ściga, Surma lideruje
 
Władysława Kawulę oraz Zdzisława Kapkę w liczbie ekstraklasowych występów w Wiśle Kraków nieustannie goni Arkadiusz Głowacki, który jak dotąd dla Białej Gwiazdy rozegrał 325 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej. W tabeli Klubu 300 „Głowa” plasuje się jednak już na siódmym miejscu z 400 ligowymi pojedynkami, gdyż wlicza mu się także 75 starć, jakie rozegrał w Lechu Poznań na początku swojej jakże owocnej kariery. Przed środkowym obrońcą zespołu z Reymonta plasują się jednak jeszcze dwaj Wiślacy: Marek Zieńczuk oraz absolutny rekordzista, jeśli chodzi o liczbę występów w Ekstraklasie - Łukasz Surma. „Zieniu”, który w Wiśle grał 132 razy w ligowych meczach, w sumie uzbierał 416 ligowych potyczek, reprezentując również barwy Amiki Wronki, Lechii Gdańsk oraz Ruchu Chorzów. Surma - pod Wawelem w latach 1995-1998 - łącznie wystąpił w 539 meczach o ligową stawkę, a jego licznik bije dalej! W ekipie Wisły ten środkowy pomocnik, który jest wychowankiem zespołu z Reymonta, zagrał równe 50 razy, po czym notował również gry w Ruchu Chorzów, Legii Warszawa i Lechii Gdańsk. 
 
Oprócz Arkadiusza Głowackiego, drugim piłkarzem z Klubu 300, który nadal występuje w Ekstraklasie, jest Paweł Brożek. „Brozio” w sumie rozegrał 306 ligowych spotkań, z czego 286 w Wiśle, a 20 w GKS-ie Katowice, do którego był wypożyczony na początku XXI wieku. Co więcej, napastnik Białej Gwiazdy jest jednym z trzech piłkarzy z Klubu 300 spod Wawelu, którzy znajdują się także w Klubie 100. Poza nim są to: obecny szkoleniowiec Wisły - Kazimierz Kmiecik oraz Tomasz Frankowski, który w latach 1992-2013 w barwach Białej Gwiazdy oraz Jagiellonii zagrał 302 ligowe mecze. 
 
Mistrzowie Polski w Klubie 300
 
Większość Wiślaków znajdujących się w Klubie 300 związanych było z ekipą w Reymonta w czasie jej największych sukcesów. Ryszard Czerwiec, który w najwyższej klasie rozgrywkowej rozegrał 378 spotkań, z czego 114 dla Wisły, zdobył w Krakowie dwa mistrzostwa Polski, Puchar Polski oraz Puchar Ligi. Radosław Sobolewski i Marcin Baszczyński jako Wiślacy zagrali odpowiednio 186 ze wszystkich 374 meczów i 221 z 372 pojedynków w Ekstraklasie. Pierwszy z nich może poszczycić się czterema tytułami mistrza Polski, drugi natomiast aż sześcioma, do których dołożył także dwa Puchary Polski, Puchar Ligi i Superpuchar - a wszystko to w barwach Wisły Kraków! Kolejnymi graczami, którzy załapali się na przynajmniej jedno mistrzostwo kraju są Kazimierz Węgrzyn - gracz Białej Gwiazdy w latach 1998-2000, który w sumie zagrał 361 ligowych meczów - i Olgierd Moskalewicz, reprezentujący Wisłę na przełomie wieków, który w Ekstraklasie wystąpił 339 razy.
 
Trzy mecze mniej od „Ola” ma na koncie drugi z piłkarzy mocno związany z najbliższym rywalem Wisły - Pogonią Szczecin, czyli Maciej Stolarczyk. Zawodnik drużyny z Reymonta w latach 2002-2007, zagrał w niej 102 razy, zdobywając 11 goli i przyczyniając się do wywalczenia trzech mistrzostw Polski i jednego Pucharu Polski. O cztery ekstraklasowe starcia mniej ma natomiast Krzysztof Bukalski (gracz Wisły w latach 1998-2001), który resztę swoich ligowych występów uzbierał w Hutniku Kraków, Górniku Zabrze i GKS-ie Katowice. Z kolei o jedno mistrzostwo więcej od Bukalskiego w Wiśle zgromadził Radosław Majdan - wiślacki golkiper w sezonach 2003/2004, 2004/2005 oraz 2005/2006, który łącznie zagrał w 320 ligowych meczach, z czego w 65 z Białą Gwiazdą na piersi.
 
Ostatnim z Wiślaków w Klubie 300 jest kolejny z wychowanków zespołu z Reymonta - Janusz Nawrocki, który w krakowskiej ekipie zadebiutował w 1980 roku, a pięć lat później zamienił Białą Gwiazdę na GKS Katowice, z tym drugim klubem odnosił największe sukcesy. Bilans Nawrockiego na pewno zatrzymałby się na liczbie większej niż 349 meczów, gdyby nie trzyletni pobyt w lidze austriackiej. Ostatecznie spośród wspomnianej liczby pojedynków w Ekstraklasie, obrońca urodzony w 1961 roku w Wiśle zaliczył 107 meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej i 15 w II lidze. 
 
Potencjalni następcy? Daleko…
 
Z graczy obecnie występujących w Białej Gwieździe, najbliższym osiągnięcia 300. meczu w Ekstraklasie jest Rafał Boguski, który jak dotąd wystąpił w 239 spotkaniach. Spośród aktywnych jeszcze piłkarzy, którzy w przeszłości reprezentowali Wisłę na ligowych boiskach, blisko Klubu 300 jest Aleksander Kwiek - w Wiśle rozegrał 13 pierwszoligowych spotkań. Do elitarnego grona brakuje mu jednak 30 meczów. 33-latek musiałby więc awansować do Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze i zagrać jeszcze jeden niemal pełny sezon - patrząc jednak na jego dwa spośród siedemnastu możliwych występów na drugim poziomie rozgrywkowym w tym sezonie, wydaje się to raczej nieosiągalne.
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony