Strona główna » Aktualności » Czy wiesz, że: Wiślacka armia

Czy wiesz, że: Wiślacka armia

Data publikacji: 11-08-2016 17:05



Podczas 5. kolejki Lotto Ekstraklasy, odbywającej się w najbliższy weekend, uczczone zostanie Święto Wojska Polskiego upamiętniające zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej z 1920 roku. Dziś w cyklu „Czy wiesz, że” warto więc przypomnieć sylwetki kilku piłkarzy Białej Gwiazdy, którzy poświęcali swoje zdrowie, a czasem i życie za dobro Ojczyzny.


 Henryka Reymana nie trzeba przedstawiać kibicom Wisły. Najsłynniejszy piłkarz krakowskiej drużyny w historii wstąpił do Wojska Polskiego w wieku 21 lat, z chwilą odzyskania przez Polskę niepodległości. Już rok później jako podporucznik dowodził on I kompanii 3 Pułku Piechoty Legionów podczas wojny polsko-ukraińskiej. Następnie Reyman, już jako zawodowy żołnierz, zostaje przydzielony do 20. Pułku Piechoty, który w wojnie polsko-bolszewickiej walczy m.in. pod Zamoszem, Szpanowem i nad rzeką Styr (obecna Ukraina). Za udział w wojnie najstarszy z braci Reymanów czterokrotnie odznaczony został Krzyżem Walecznych. Podczas II wojny światowej, już jako podpułkownik, dowodził jednym z oddziałów w Bitwie nad Bzurą. Niestety, w ataku na Kozłów Szlachecki został ciężko ranny i dostał się do niemieckiej niewoli, z której udaje mu się wydostać zimą 1940 roku. Poszukiwany przez Gestapo Reyman ukrywał się w Krakowie do jesieni - został nawet zaocznie skazany na śmierć - a następnie na fałszywych papierach przedostał się w okolice Tarnobrzega, gdzie przebywa do 1945 roku jako leśniczy.

Bracia kapitana Białej Gwiazdy, który dostąpił stopnia pułkownika, mieli o wiele mniej szczęścia podczas II wojny światowej. Stefan Reyman, który powszechnie uważany był za największy talent z całej familii. Talent niestety niespełniony, już w 1917 roku dołączył do Legionów Józefa Piłsudskiego, a następnie do Armii gen. Hallera. Już w 1937 roku został on odznaczony Medalem Niepodległości za służbę dla Ojczyzny w latach 1918-1921. Podczas hitlerowskiej okupacji środkowy z braci zaangażował się w działalność konspiracyjną, lecz został zatrzymany na początku 1940 roku, po czym trafił do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Tam dnia 3 czerwca 1941 roku został rozstrzelany pod ścianą śmierci przy bloku nr 11.

Do tego samego obozu dokładnie rok później, co do dnia, trafił najmłodszy z braci Reymanów - Jan, aresztowany w lipcu 1941 roku i katowany za swą działalność konspiracyjną w areszcie przy ul. Montelupich. W roku 1939, mimo wojskowej kategorii „C”, został wcielony do 20. Pułku Piechoty podczas Kampanii Wrześniowej, gdzie pełnił nawet rolę zastępcy chorążego. Jednak w dniach 17-20 września pod Lublinem oddziały zostały rozwiązane, a Reyman rozpoczął swoją tułaczkę do owładniętego wojną Krakowa. Tam wcielił się do Związku Walki Zbrojnej, gdzie działał przez niemal dwa lata do czasu schwytania. W przeciwieństwie do Stefana, Janowi udało przeżyć się Auschwitz oraz obóz w Nordhausen, położony w górach Harz. Jan Reyman zmarł 27 października 1984 roku i dołączył do swych braci spoczywających na Cmentarzu Rakowickim.

Spośród słynnego składu ze zremisowanego w szczególnych okolicznościach meczu Wisła - Cracovia z 1925 roku na uwagę zasługują losy dwóch innych piłkarzy: obrońcy Mariana Markiewicza oraz skrzydłowego Władysława Kowalskiego. Pierwszy z nich włączył się do zbrojnej walki już w 1917 roku, był członkiem Legionów Piłsudskiego, walczył również w wojnie polsko-bolszewickiej. Dwukrotnie został odznaczony krzyżem Virtuti Militari. W 1939 roku, już jako podpułkownik Wojska Polskiego, podczas Kampanii Wrześniowej dowodził 6. oraz 7. Batalionem 32. Pułku Piechoty w obronie twierdzy Modlin, trwającej od 14 do 29 września. Po stracie blisko 1300 żołnierzy, pod koniec miesiąca, gen. Wiktor Thommee podpisał akt kapitulacji. Mimo zapewnień Niemców, że żołnierze nie będą traktowani jako jeńcy, podpułkownik Markiewicz został wzięty do niewoli i wypuszczony dopiero po zakończeniu II wojny światowej. Reprezentant Wisły w latach 1918-1926 zmarł 14 grudnia 1965 roku.

Zupełnie inaczej potoczyły się losy czterokrotnego reprezentanta Polski Władysława Kowalskiego - pierwszego strzelca bramki dla reprezentacji w barwach Wisły Kraków. Już w wieku 18 lat dołączył on do Legionów Piłsudskiego, gdzie trafił do I Brygady, dowodzonej przez późniejszego marszałka Polski, a następnie, po tzw. „kryzysie przysięgowym” służył w II korpusie pod dowództwem gen. Hallera, w którym to stoczył bitwę pod Kaniowem, w której zginęło ponad 1500 niemieckich żołnierzy. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, Kowalski wstąpił do Wojska Polskiego i służył w 20. Pułku Piechoty Ziemi Krakowskiej, w którym szeregu walczył nad rzeką Zbrucz w 1919 roku, by następnie wziąć udział w wojnie polsko-bolszewickiej. W 1939 roku natomiast Kowalski służył jako adiutant „dowódcy policji państwowej” i zasłynął bohaterską obroną polskiej cukrowni w Chodorowie, gdzie już 10 września wkroczyła Armia Czerwona. Niestety, Władysław Kowalski został aresztowany i zaledwie jedenaście dni później rozstrzelany przez czerwonoarmistów. Pomocnik Wisły miał 42 lata.

Historia Wisły Kraków nie raz naznaczona była krwią. Swoje życie za naszą Ojczyznę oddali nie tylko piłkarze, lecz i zawodnicy wielu innych sekcji klubu. Lista ta liczy aż 43 nazwiska. Wszystkich poległych nie sposób wymienić, jednak należy złożyć im wielki szacunek i cześć. Gdyby nie oni i gdyby nie inni polscy żołnierze, Polski wcale mogłoby nie być na mapach świata - nie tylko tych piłkarskich.

Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony