Strona główna » Aktualności » Czy wiesz, że - Młodzi, zdolni, najlepsi

Czy wiesz, że - Młodzi, zdolni, najlepsi

Data publikacji: 01-02-2017 11:18



Większość - jeśli nie wszyscy - kibiców Białej Gwiazdy wybudzonych w środku nocy udzieli poprawnej odpowiedzi na pytanie, ile mistrzostw kraju ma na koncie ekipa z Reymonta. W rankingu wszech czasów Wiślacy z 13 tytułami plasują się na podium w seniorskich rozgrywkach na najwyższym szczeblu krajowym. Mało kto jednak wie, że w liczbie juniorskich mistrzostw Biała Gwiazda nie ma sobie równych! Dziś w „Czy wiesz, że” garść ciekawostek o wielce utalentowanej krakowskiej młodzieży.


Jak dotąd w turniejach juniorskich rangi mistrzowskiej tytuł wywalczyły 34 kluby - w tym i takie, które nigdy w Ekstraklasie nie wystąpiły. Na trzecim miejscu w historii plasuje się kilka zespołów z trzema sukcesami, na drugim znajduje się Legia Warszawa z czterema, a Biała Gwiazda przoduje w rankingu z aż 10 trofeami!

Czekanie na przeciwnika z zielonego stolika
 
Co ciekawe, dwie pierwsze edycje tych rozgrywek, które miały miejsce jeszcze przed wybuchem wojny w latach 1936 i 1937, padły łupem Białej Gwiazdy, która pozostawiła w tyle Widzew Łódź, Pogoń Lwów i HKS Szopienice. Młodzi adepci krakowskiego futbolu skopiowali więc niejako wyczyn wiślackich seniorów, którzy dekadę wcześniej zdobyli dwa pierwsze mistrzostwa Polski w piłce nożnej z rzędu. Również i w 1938 roku Wisła była bardzo blisko mistrzowskiego hat-tricka, a na swojego rywala w finale czekała ponad… pół roku. Przy zielonym stoliku zweryfikowano bowiem mecz Pogoni Równe z Unią Lublin, zakończony zwycięstwem po karnych tych pierwszych, na wynik 0:3, ze względu na występ seniorów w kadrze Pogoni. Weryfikacja tego stanu rzeczy trwała od sierpnia 1938 do wiosny 1939, aż w końcu zdecydowano się rozegrać finał 4 czerwca 1939 roku. W nim składająca się już z kilku innych piłkarzy drużyna, która zastąpiła przekraczających limit wieku, przegrała z lublinianami 3:2. Godnym podkreślenia absurdu całej sytuacji wydaje się fakt, iż równolegle trwały rozgrywki właściwe dla roku 1939, w którym to Wisła dotarła do półfinału, a Unia przepadła o wiele wcześniej. Jednak ówczesnych mistrzostw nie udało się rozegrać do końca, ze względu na wybuch II wojny światowej.
 
20 lat po zdobyciu drugiego tytułu Biała Gwiazda powtórzyła to osiągnięcie, deklasując bydgoskiego Zawiszę. Ciekawiej było w półfinałach, gdzie krakowianie zapewnili sobie awans, pokonując Unię Racibórz… po dwóch seriach rzutów karnych. Pierwsza zakończyła się remisem 4:4, gdyż nie praktykowano wówczas zasady „nagłej śmierci”. Po pięciu kolejkach ci sami piłkarze podeszli do karnych od nowa i tym razem to Wiślacy o jednego gola wygrali z ekipą ze Śląska.
 
Czym skorupka za młodu nasiąknie…
 
Następnym złotym pokoleniem wiślackiej młodzieży było to z początku lat 70-tych. Nazwiska piłkarzy, którzy wówczas odskakiwali od reszty młodzieżowych drużyn w liczbie zwycięstw, zapamiętane zostały kilka lat później dzięki wyczynom w seniorskiej piłce. Dość powiedzieć, że o sile zespołu, który w latach 1975-1976 zdobył dwa tytuły, stanowili: Leszek Lipka, Krzysztof Budka, Michał Wróbel, Adam Nawałka, Andrzej Iwan, czy Jan Jałocha, którzy pod wodzą trenera Lucjana Franczaka nie mieli sobie równych. Biała Gwiazda - kilka sezonów później bazująca na wychowankach - dotarła potem do europejskich pucharów, gdzie zatrzymało ją m.in. dopiero szwedzkie Malmoe FF. W 1982 roku kolejna grupa młodzieży z Wisły wzniosła puchar w górę po zwycięstwie nad Bałtykiem Gdynia, jednak tamci gracze nie zrobili tak wielkiej kariery w lidze. 
 
Kolejną dominację Białej Gwiazdy na młodzieżowym podwórku można było zaobserwować w latach 1996-1997, gdy szkoleniowcem Wiślaków był… Wojciech Stawowy, którego nazwisko dziś wiąże się przede wszystkim z lokalną rywalką Wisły. Trzonem tamtego zespołu byli piłkarze, których później trener Stawowy zabrał ze sobą do Pasów, a więc: Łukasz Skrzyński i Paweł Nowak. Co więcej, w wieku juniora był wówczas występujący do dziś (!), obecnie najstarszy gracz w Ekstraklasie - Łukasz Surma, który jest jedynym piłkarzem w Polsce mającym na koncie ponad 500 występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. W 2000 roku natomiast w finałowym dwumeczu z Polonią, wygranym łącznie 4:0 - oprócz jednego gola samobójczego - autorami wszystkich trafień byli bracia Brożkowie! Trenerem Wisły był Dariusz Wójtowicz, a grali w niej m.in. wspomniani bliźniacy, a także Paweł Strąk, Tomasz Wisio, Kamil Kuzera, czy Dariusz Zawadzki.

Nokaut, pogrom i święto… przy Kałuży!
 
Ostatni, jubileuszowy triumf przypadł na 2014 rok. Jego ukoronowaniem był absolutny nokaut w finale z Cracovią, w którym to w pierwszym meczu na stadionie Wisły padł wynik 2:1 dla Białej Gwiazdy, a w drugim aż… 10:0 (!) dla podopiecznych trenera Dariusza Marca. Pasy po raz pierwszy w historii starć z Wiślakami przyjęły tzw. „dwucyfrówkę”, na murawie rządzili i dzielili w tym dniu młodzi gracze z Reymonta. Trzy bramki w tamtym spotkaniu zdobył Kamil Kuczak, hat-trickiem popisał się również Tomasz Zając, a po golu dołożyli również Przemysław Lech, Grzegorz Marszalik, Dawid Kamiński i Piotr Żemło. Oprócz „Żemyka” do dziś barwy Wisły reprezentują Jakub Bartosz i Mateusz Zając. 
 
 
Kolejnym adeptom futbolu w drużynie U-19 Białej Gwiazdy życzymy powtórzenia osiągnięć swoich poprzedników. I choć ich kariery potoczyły się przeróżnie, pamięć o trofeach zdobytych za młodu również pozostanie na zawsze! 
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony