Strona główna » Aktualności » Czy wiesz, że: Duma Małopolski > Duma Wielkopolski

Czy wiesz, że: Duma Małopolski > Duma Wielkopolski

Data publikacji: 29-03-2017 12:19



Lutnia Dębiec, Liga Dębiec, Liga Poznań, KSKPW Poznań Dworzec, KSKPW Poznań, KKS Poznań, Kolejarz Poznań - właśnie takie nazwy przed przejściem na tę obowiązującą do dziś posiadał nasz najbliższy rywal: poznański Lech. Gdy w 1957 roku uchwalono nazwę, która z drobnymi zmianami w skrótach obowiązuje do dziś, Wisła miała już na koncie 18 spotkań z ekipą ze stolicy Wielkopolski. Przez kolejne 60 lat oba wielce utytułowane polskie zespoły zdołały rozegrać jeszcze 98 pojedynków. Dziś w „Czy wiesz, że” przyjrzymy się najciekawszym starciom Białej Gwiazdy z Kolejorzem.


Piąty w tabeli wszech czasów Ekstraklasy Lech w tej prestiżowej klasyfikacji traci do Wisły… prawie 700 punktów! Wszystko wyjaśnia jednak fakt, iż przed II wojną światową jedyną drużyną reprezentującą Poznań w I lidze była Warta. Debiut KKS-u w najwyższej klasie rozgrywkowej nastąpił w 1948 roku. O jeden wcześniej Wiślacy podjęli Lecha w eliminacjach mistrzostw Polski, w których to wygrali 1:0 po bramce niezawodnego Józefa Kohuta oraz 5:0 po dwóch trafieniach tego samego piłkarza, a także dublecie Władysława Giergiela i golu Mieczysława Gracza. Już teraz warto nadmienić, że poznaniacy do dziś nie byli w stanie pokonać Białej Gwiazdy tak wysoko, jak już w drugim starciu tych zespołów uczynili to krakusi! Do dziś bowiem najwyższymi zwycięstwami Lecha są te, gdy jego piłkarze byli lepsi od Wiślaków o trzy trafienia - a było tak trzy razy przy wynikach 1:4 i czterokrotnie przy 0:3.

Kmiecik strzela, Wisła gromi!
 
Rezultaty te zdecydowanie bledną jednak przy słynnym laniu, jakie 30 maja 1976 roku Biała Gwiazda zafundowała Lechitom. Spotkanie to zakończyło się niesamowitym zwycięstwem 8:0, a aż pięć goli było dziełem Kazimierza Kmiecika. Cztery trafienia w ciągu 16 minut? Dla dzisiejszego członka sztabu szkoleniowego Wisły nie było to nieosiągalne! Wiślak tak dał się we znaki bramkarzowi Lecha, że ten poprosił o zmianę w 74. minucie. Co stało się sześćdziesiąt sekund później? Oczywiście Kazimierz Kmiecik „powitał” rezerwowego golkipera Kolejorza swoją piątą bramką. Do koncertu napastnika, którego pominął wówczas w selekcji trener reprezentacji Jacek Gmoch, swoje dwa gole dorzucił Jan Jałocha, a jedno trafienie padło łupem Henryka Szymanowskiego. Co ciekawe - dla tego ostatniego była to pierwsza bramka dla Wisły, strzelona w 122. meczu tego gracza dla Białej Gwiazdy.
 
Nic więc dziwnego, że po takich popisach Kazimierz Kmiecik długo był najlepszym strzelcem Wisły w potyczkach z Lechem Poznań. Trener napastników krakowskiego klubu znalazł jednak w XXI wieku godnego następcę - Pawła Brożka, który z 12 trafieniami na koncie zdystansował poprzednika o jedną bramkę. Trzeci w klasyfikacji najlepszych strzelców w starciach z Lechem jest Tomasz Frankowski, który patent na golkiperów Kolejorza znajdował dziewięciokrotnie.
 
 
Jeden mecz, dwóch zwycięzców? Da się!
 
Łącznie na szczeblu ligowym obie drużyny, które razem mają na koncie 20 tytułów mistrzowskich, zmierzyły się 101 razy. Ligowo to Biała Gwiazda ma lepsze statystyki. 39 wygranych, 25 remisów oraz 37 przegranych, w bramkach 145:130 - trzeba przyznać, że wygląda to bardzo dobrze. Rozpoczęcie drugiej setki meczów z Dumą Wielkopolski uczcił nie kto inny, a „Brozio” właśnie, zapewniając Wiśle punkt w doliczonym czasie gry spotkania przy Bułgarskiej.
 
Dwie marki spotkały się również siedmiokrotnie w Pucharze Polski, w tym dwa razy miało to miejsce w obecnym sezonie. Tutaj bilans jest korzystniejszy dla Lecha i wynosi pięć zwycięstw oraz dwie porażki. Po dwa razy Wisła i Kolejorz starli się w Pucharze Ligi i eliminacjach mistrzostw Polski. Łącznie w tych meczach Biała Gwiazda nigdy nie została pokonana. Niecodzienną sprawą był również jeden jedyny pojedynek o krajowy Superpuchar, jaki odbył się między krakowianami i poznaniakami w 2004 roku. Tytuł mistrzowski zapewniła już sobie Wisła, a tydzień wcześniej Puchar Polski zdobył Lech. Na prośbę KKS-u o zdobyciu ostatniego z trofeów miał rozstrzygnąć mecz… jednocześnie liczony do tabeli I ligi, będący spotkaniem ostatniej kolejki sezonu 2003/2004. Żeby było jeszcze ciekawiej, starcie to zakończyło się wynikiem 2:2, przez co tuż po zakończeniu emocji ligowych przyszła pora na te superpucharowe - do zwycięstwa potrzebne były bowiem rzuty karne. W tych lepsi okazali się Lechici, lecz Wisła również mogła świętować - zakończenie rozgrywek z najbardziej prestiżowym z trofeów, tym za wygraną ligę. W tym spotkaniu na dobrą sprawę nie było więc przegranych!
 

 
Małe déjà vu? Mile widziane! 
 
Ostatni ekstraklasowym mecz Wisły z Lechem przy Reymonta miał miejsce… na początku sezonu 2015/2016. 1 sierpnia 2015 roku Biała Gwiazda pod wodzą Kazimierza Moskala - który jako piłkarz reprezentował oba zespoły - wygrała 2:0. Obie bramki zdobył niezawodny Rafał Boguski. 
 
 
Kto wie, może i tym razem pora na powtórkę?  
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony