Strona główna » Aktualności » Cywka: Powinienem wybrać inną opcję

Cywka: Powinienem wybrać inną opcję

Data publikacji: 15-09-2015 11:42



Pomocnik Białej Gwiazdy, Tomasz Cywka, pojawił się w wyjściowym składzie swojej drużyny, jednak w przerwie został zmieniony przez Rafaela Crivellaro. Błąd zawodnika krakowskiej Wisły przechylił szalę na korzyść gospodarzy, którzy mogą cieszyć się z kompletu oczek.
 
Fot. Adam Koprowski Fot. Adam Koprowski

Cywka podkreślił, że nie jest zadowolony ze swojego występu w starciu z łęcznianami. „Na pewno nie jestem zadowolony, bo straciliśmy bramkę, za którą muszę wziąć odpowiedzialność. Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty, lecz nie udało się zdobyć ani jednego” – przyznał zawodnik Białej Gwiazdy. Na pytanie, dlaczego zdecydował się na takie rozwiązanie, odpowiedział: „To była decyzja w danym momencie, powinienem wybrać inną opcję, ale stało się tak, jak się stało”.
 
Początek rywalizacji należał do podopiecznych trenera Kazimierza Moskala, jednak krakowianie nie wykorzystali dogodnych okazji strzeleckich i wrócili pod Wawel z zerowym dorobkiem punktowym. „Wiedzieliśmy jak gra Górnik, że głównie koncentruje się na grze z kontry. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to my będziemy prowadzić akcje. Mieliśmy sytuacje na początku meczu i wymusiliśmy błędy w obronie rywala. Nie wykorzystaliśmy jednak sytuacji, a później po moim błędzie straciliśmy bramkę” – analizował przebieg spotkania.
 
Wiślacy mogli wskoczyć na trzecie miejsce w tabeli, ale porażka z Górnikiem przekreśliła tę szansę. „W środku tabeli jest ciasno, ciągle jedna czy dwie wygrane mogą sprawić, że przesuniemy się na wysokie miejsce w tabeli. Kolejny mecz przed nami, trzeba wyciągnąć wnioski i zagrać o trzy punkty w sobotę” – kontynuował.
 
Kolejnym przeciwnikiem Białej Gwiazdy będzie drużyna zajmująca czternastą pozycję w ligowej tabeli – Podbeskidzie Bielsko - Biała. „Obojętnie czy gralibyśmy u siebie czy na wyjeździe, trzeba jak najszybciej podnieść się po porażce i znowu zdobyć trzy punkty. Z takim nastawieniem tam pojedziemy, a może z jeszcze większą sportową złością” – zakończył pomeczową wypowiedź Tomasz Cywka.
 
K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony