„Oczywiście jestem bardzo zadowolony ze swojego występu, z gry kolegów, a także z rezultatu. Wygrana, nawet z niżej notowanym rywalem, jest ważna dla ducha drużyny. Każde zwycięstwo daje nam komfort przed następnymi potyczkami” - rozpoczął bramkarz.

Pojedynek z okazji 70-lecia istnienia Olimpii Wojnicz był wielkim wydarzeniem w miejscowości z powiatu tarnowskiego. „Wiemy, że dla ludzi w Wojniczu ten sparing był wyjątkowy. Wydaje mi się, iż dzisiejszy mecz mógł się podobać. Obchodzą tutaj swoje święto, a my zapewniliśmy im atrakcyjne spotkanie. Zrobiliśmy sobie setki zdjęć z kibicami i podarowaliśmy im mnóstwo autografów”.

Na ratunek... Iván!

Hiszpańska część Wisły Kraków stara się pomóc w adaptacji nowemu bramkarzowi, któremu nie przeszkadza to, że na boisku rzadko słychać słowa z Półwyspu Iberyjskiego. „Nie miałem problemów z komunikacją na murawie. Odbyłem kilka treningów z drużyną, nasza współpraca z dnia na dzień jest coraz lepsza” - przyznał. „Wsparcie Ivána Gonzáleza jest nieocenione. Gdy tylko brakuje mi słowa na boisku, on zawsze mi pomaga” - dodał.

Choć Wiśle nie udało się zachować czystego konta, to Cuesta docenia zaangażowanie swoich rywali między słupkami. „Uważam, że w tym spotkaniu pozostali bramkarze - chociaż nie mieli zbyt wiele pracy - spisali się naprawdę dobrze. Zarówno Michał Buchalik, jak i Kacper Chorążka” - zakończył 26-latek.

Przemysław Marczewski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA