Strona główna » Aktualności » CLJ: Cudowna remontada Wiślaków!

CLJ: Cudowna remontada Wiślaków!

Data publikacji: 29-05-2017 20:33



Niesamowicie potoczyły się losy juniorów starszych Wisły Kraków. Wydawało się, że już nic nie uchroni ich przed porażką, aż nagle niemożliwe stało się faktem! Goście pokazali charakter i w sześć minut strzelili trzy bramki!


Trener Mariusz Jop tradycyjnie postanowił dokonać kilku roszad w podstawowym składzie. Między słupkami stanął nie Kacper Chorążka, nie Kacper Polak, a Mateusz Buryło. Do jedenastki powrócili też dwaj ekstraklasowi debiutanci - Kacper Laskoś i Wojciech Słomka. Na ławce usiadł natomiast Bartłomiej Purcha.
 
Kwestia podejścia
 
W początkowych minutach spotkania wyraźną przewagę miał TOP 54 Biała Podlaska. To zaskakujące, bo ekipa z ziemi lubelskiej jest jedną ze słabszych w tym sezonie i już dawno musiała pogodzić się ze spadkiem z ligi. Tymczasem gospodarze bardzo ambitnie podeszli do tych zawodów i pokazali, że są w stanie stworzyć naprawdę groźne akcje. Tego samego nie można było powiedzieć o Wiślakach, którzy źle weszli w mecz. Ofensywa była zbyt apatyczna, aby stworzyć jakiekolwiek zagrożenie. Natomiast obrońcy notowali proste straty i byli wyraźnie zaskoczeni faktem, iż TOP 54 wyszedł na to starcie aż tak zmotywowany.
 
W 21. minucie po szybkiej i ładnej akcji Kacper Dmitruk popisał się niezłym wykończeniem i gospodarze prowadzili 1:0. Na kolejne trafienia nie trzeba było czekać, bo już w 27. minucie niezbyt dobrą interwencję zaliczył Buryło i Biała Gwiazda przegrywała już 0:2.
 
Zmiana o 180 stopni
 
Po przerwie sztab szkoleniowy postanowił postawić wszystko na jedną kartę - trzeba było wstrząsnąć zespołem. Na murawie zameldowali się Karol Rak i Barłomiej Purcha. Trener Jop musiał użyć też w szatni mocnych słów, bo poszczególni zawodnicy nie wyglądali już tak, jakby ktoś właśnie zabrał ich na wakacyjną wycieczkę - prezentowali się dużo, dużo lepiej.
 
Zespół z Reymonta w końcu zaczął operować piłką i wykorzystywał całą przestrzeń boiska - a w szczególności boczne sektory. W 54. minucie Wiślacy wykorzystali właśnie grę skrzydłami i Purcha przywrócił nadzieję krakowianom! Chwilę później po bardzo szybkiej kontrze dobrze uderzył Wojciech Słomka i na tablicy wyników znowu widniał remis! Ale Wisła nie zamierzała spocząć na laurach! Zaledwie 120 sekund później - w 60. minucie - znowu po kombinacyjnym, szybkim ataku piłkę otrzymał Purcha, który tego dnia nie miał problemów ze strzelaniem bramek! 
 
Remontada godna mistrzów
 
TOP 54 po takich ciosach zupełnie nie przypominał walecznej drużyny z pierwszej odsłony. Być może gospodarzy zbyt dużo wysiłku kosztowała ambitna gra na początku spotkania? Może to trudne warunki atmosferyczne zrobiły swoje? Gra w upale, w samo południe, z pewnością nie należy do najłatwiejszych. Zwłaszcza że gracze Jopa bardzo się rozkręcili i swobodnie operowali futbolówką, a rywale musieli za nią biegać.
 
Wisła mogła jeszcze podwyższyć prowadzenie. Świetne okazje marnowali Purcha, Świętek, czy Wyjadłowski. Ostatecznie jednak należy się cieszyć, że w drugiej połowie juniorzy starsi z Krakowa pokazali charakter i odwrócili losy meczu.
 
TOP 54 Biała Podlaska - Wisła Kraków 2:3 (2:0)
1:0 Kacper Dmitruk 21’
2:0 Mateusz Buryło (s.) 27’
2:1 Bartłomiej Purcha 54’
2:2 Wojciech Słomka 58’ 
2:3 Bartłomiej Purcha 60’
 
Wisła Kraków: Buryło - Peterka (78’ Wyjadłowski), Laskoś, Stawowy, Korczyk - Grzybek (62’ Świętek), Skrzypniak (46’ Rak), Skórski, Porębski, Słomka - Banik (46’ Purcha)
 
Żółte kartki: Paluch, Oleszczuk
 
Sędziował: Kamil Żmijewski z Olsztyna
 
Michał Hardek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony