Strona główna » Aktualności » CLJ: Bez bramek z Jagiellonią

CLJ: Bez bramek z Jagiellonią

Data publikacji: 05-11-2017 16:00



Wiślaccy juniorzy dopisali kolejny punkt do swojego ligowego dorobku. Na boisku w Myślenicach podopieczni Mariusza Jopa podjęli przyjezdnych z Białegostoku. Ani krakowianie, ani gracze Jagiellonii nie zdołali zdobyć bramki i obie drużyny musiały zadowolić się remisem.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Zobacz galerię z tego meczu

Zabrakło goli, ale nie sytuacji. Biała Gwiazda miała okazje by przeważyć szale zwycięstwa na swoją korzyść, ale żadna z prób nie skończyła się powodzeniem. Mimo to jedno wywalczone oczko trzeba uszanować, ponieważ Jaga wyprzedza w tabeli Wiślaków o cztery punkty i będzie jednym z głównych faworytów w walce o końcowy triumf.

 Trudny początek
 
To przyjezdni mogli lepiej rozpocząć spotkanie. Nikołajuk sprawdził czujność Chorążki posyłając piłkę w lewe okienko bramki, ale golkiper spisał się bez zarzutu i sparował piłkę za linię końcową. 18-latek wykazał się także kilka chwil później, gdy wyłuskał piłkę spod nóg przeciwnika w polu karnym.
 
Początek meczu przebiegał pod dyktando przyjezdnych. To Jagiellonia dłużej utrzymywała się przy futbolówce, a po jej stracie atakowała piłkarzy Białej Gwiazdy wysokim pressingiem. Wisła jednak nie pozostawała dłużna. Jeden z ataków Plewki skończył się przejęciem piłki, ta została dograna do Śliwy, ale ostatecznie nie wylądowała w bramce lecz została wybita przez białostocką defensywę.
 
W 22. minucie na murawę upadł Malik. Wprawdzie po interwencji fizjoterapeuty wrócił na murawę po kilku minutach, ale później znów musiał ją opuścić - tym razem definitywnie. Jego miejsce zajął Skórski, który także został zmieniony, już w drugiej odsłonie spotkania.
 
Jeszcze przed zejściem piłkarzy do szatni gorąco zrobiło się pod bramką gości. Najpierw Śliwka z Plewką po dwójkowej akcji stanęli oko w oko z Niezgodą, jednak w górę powędrowała chorągiewka sędziego bocznego. Tuż przed końcem indywidualne akcje na skrzydłach zdecydowali się przeprowadzić Grzybek i Wyjadłowski, ale żadna z nich nie zakończyła się dokładnym dograniem w pole karne.

Walka do końca
 
Początek drugiej połowy to dobra sytuacja dla Białej Gwiazdy. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bliski szczęścia był Laskoś - minimalnie minął się z piłką i ta zamiast w bramce wylądowała za linią końcową. Jagiellonia starała się odpowiedzieć w najlepszy możliwy sposób. W 53. minucie piłka posłana z lewego skrzydła zmierzała wprost do bramki strzeżonej przez Chorążkę i w ostatniej chwili została wyekspediowana daleko od pola karnego Wiślaków.
 
Trochę zamieszania w szeregach gości zdołał wprowadzić Plewka. W 69. minucie wbiegł w pole karne rywali, jednak zbyt długo zwlekał ze strzałem z ostrego kąta i obrońca zdołał wybić mu futbolówkę spod nóg. Na kilkaset sekund przed ostatnim gwizdkiem pomocnik jeszcze raz mógł zameldować się pod bramką Niezgody, ale w dojściu do sytuacji sam na sam przeszkodził mu defensor.
 
Aż do ostatniego gwizdka obie ekipy starały się zdobyć bramkę dającą zwycięstwo. Pośpiech wśród zawodników wzrastał z każdą sekundą, jednak mimo wszelkich starań piłka nie zatrzepotała w żadnej z bramek.
 
 
Wisła Kraków – Jagiellonia Białystok 0:0
 
Wisła: Chorążka, Morys, Stawowy, Świątko, Żółkoś - Wyjadłowski, Grzybek (Handzlik 80’), Malik (Skórski 30’ ; Jeziorski 65’), Laskoś, Śliwa (Wróblewski 60’), Plewka
 
Jagiellonia: Niezgoda, Zysik, Nawrocki, Głowicki (Romanowicz 80’), Nikołajuk (Kostyk 71’), Tabor, Huczko, Gołaszewski, Konon, Bogusz, Bida
 
Żółte kartki: Skórski 45’
 
Tomasz Brożek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony