Strona główna » Aktualności » Carrillo: Zespół jest gotowy na walkę

Carrillo: Zespół jest gotowy na walkę

Data publikacji: 04-05-2018 14:33



Przed drużyną Białej Gwiazdy drugi z rzędu wyjazdowy sprawdzian. W najbliższą niedzielę piłkarze prowadzeni przez trenera Joana Carrillo zagrają z kielecką Koroną, z którą na terenie rywala nie wygrali od 2013 roku.

Fot. K. Biedrzycka Fot. K. Biedrzycka

Rozgrywki ligowe powoli dobiegają końca. Podopieczni hiszpańskiego szkoleniowca pragną zrobić wszystko, aby dopisać do swojego konta jak najwięcej punktów. „Jesteśmy w połowie fazy play off. Rozmawialiśmy z drużyną, o tym że zostały nam cztery spotkania, do których się przygotowujemy z pełnym zaangażowaniem. Pracowaliśmy cały tydzień i jestem pewien, że zespół jest gotowy na walkę przez pełne 90 minut w Kielcach” - zaczął trener Joan Carrillo.

Do niedzielnej potyczki przystąpią sąsiedzi z ligowej tabeli, którzy do tej pory zgromadzili po 48 oczek. „Chcemy cały czas skupiać się na każdym kolejnym spotkaniu, więc nie zastanawiamy się nad różnicami punktowymi. Po meczu przyjdzie czas na analizę tabeli i ocenę sytuacji. Zawsze walczymy o pełną pulę. Nie da się ukryć, że zarówno my, jak i Korona mamy taką samą liczbę punktów, tak więc jest ciasno” - kontynuował.
 
Do Kielc bez kontuzjowanych

Z urazami wciąż borykają się Maciej Sadlok, Matej Palcić, Arkadiusz Głowacki i Michał Buchalik. Do treningów z drużyną wrócili z kolei Vullnet Basha i Iván González. Dodatkowo, pełny trening ma za sobą Kamil Wojtkowski. „Rzeczywiście, tak pechowo się złożyło, że na dwanaście spotkań Kamil rozegrał trzy. W jednym był zawieszony za kartki, a w pozostałych miał pewne problemy zdrowotne. W ostatnich dniach był chory, dlatego dzisiaj po raz pierwszy trenował z zespołem” - wyjawił.
 
Opiekun Wiślaków nie będzie mógł liczyć także na występ pauzującego za kartki Nikoli Mitrovicia. „To na pewno duża strata, jak w przypadku każdego innego zawodnika, który może pomóc drużynie. Nikola dużo pracuje, nie jest piłkarzem problematycznym i stara się wnieść jak najwięcej dobrego dla klubu. Powtarzam, że z żadnym graczem ślubu nie brałem, mam żonę, która jest najlepszym, co mi się przytrafiło” - odparł. Nazwisko następcy Serba poznamy dopiero po ostatnich przedmeczowych zajęciach. Wiadomo jednak, że trener Carrillo będzie najprawdopodobniej wybierał z dwójki: Tibor Halilović - Petar Brlek: „Są to dwie opcje, które posiadamy. Został jeden trening i po nim będę chciał podjąć jak najlepszą dla calej drużyny decyzję”.
 
Trudny rywal

Mecze przeciwko Złocisto-Krwistym charakteryzują się sporą zaciętością na boisku. Warto zaznaczyć, że krakowianie na wygraną w Kielcach czekają od blisko pięciu lat. „Czasem aspekty nie do końca czysto sportowe, jak zaangażowanie, mogą przesądzić o wyniku spotkania. Niestety, zdarzyło się nam przegrać z tym rywalem. Znamy walory Korony - to przeciwnik mocny fizycznie, niebezpieczny w powietrzu i stwarzający zagrożenie przy stałych fragmentach gry. Defensywa jest zwarta i lubi grać agresywnie. Na pewno zespół ten zasługuje na to, aby grać w pierwszej ósemce. Cały tydzień trenujemy, pracujemy nad rozpracowaniem przeciwnika i mamy nadzieję, że nie uda im się nas zaskoczyć” - mówił.
 
W ekipie gospodarzy nie brakuje indywidualności, którzy potrafią wziąć ciężar gry na swoje barki. „Jestem całkowicie zadowolony z moich zawodników. Faktycznie, w zespole Korony jest kilku ciekawych graczy, którzy wnoszą wiele do drużyny. Trzeba zwrócić uwagę zwłaszcza na linię ofensywną, bo Korona może grać zarówno z jednym, jak i z dwoma napastnikami. Chodzi mi o Kacharawę i Cvijanovicia” - ocenił.
 
Godne pożegnanie legend

Dziennikarzy zgromadzonych na konferencji prasowej interesowały kulisy decyzji o nieprzedłużeniu umowy z Arkadiuszem Głowackim i Pawłem Brożkiem. „To była wspólna decyzja podjęta w większym gronie przez osoby odpowiedzialne za aspekty sportowe. Ja również miałem na to wpływ. To nie zrodziło się z dnia na dzień, bez przemyślenia czy konsultacji. Są to bez wątpienia profesjonaliści. Nie ma co się rozwodzić nad tą kwestią, jestem zadowolony z tego, co wnoszą do drużyny. Cieszę się, że na meczu z Lechem odbędzie się pożegnanie legend, którzy chcieli, aby jak najszybciej zakomunikować tę informację światu” - opowiadał.
 
Pawka ma na swoim koncie 396 występów w oficjalnych meczach Wisły. Na pytanie, czy doświadczony snajper może liczyć na pojawienie się na murawie w ostatnich starciach tego sezonu, Joan Carrillo odpowiedział: „Jest to jedna z możliwości, jaką mamy. Paweł ma za sobą niezwykłą karierę piłkarską. Wydaje mi się, że nie potrzebuje tych czterech dodatkowych spotkań, aby uzyskać okrągłą liczbę. To szczęście, że mamy go w zespole, bo naprawdę wiele zrobił dla Wisły. Duży szacunek należy się Pawłowi i Arkowi”.
 
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony