Strona główna » Aktualności » Carrillo: Jagiellonia to silny przeciwnik, ale nie niepokonany

Carrillo: Jagiellonia to silny przeciwnik, ale nie niepokonany

Data publikacji: 04-03-2018 11:10



W poniedziałek piłkarze Białej Gwiazdy zmierzą się w Białymstoku z tamtejszą Jagiellonią na zakończenie 26 serii gier Lotto Ekstraklasy. Wiśle przyjdzie rywalizować z liderem bieżącej edycji rozgrywek, który do tej pory zgromadził jedenaście oczek więcej niż podopieczni trenera Joana Carrillo.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Potyczka w stolicy województwa podlaskiego zapowiada się ciekawie, tym bardziej, że obie drużyny nastawione są na zwycięstwo. „Jutrzejsze spotkanie na pewno będzie zaliczało się od meczów bardzo interesujących. Jesteśmy bardzo zmotywowani, zarówno zawodnicy, jak i sztab szkoleniowy. Dodatkowo wpływ na to ma fakt, że gramy z drużyną, która zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Jagiellonia to zespół znajdujący się aktualnie w bardzo dobrej formie, ale przygotowywaliśmy do tego meczu i jedziemy do Białegostoku po wygraną” - zaczął. „Położyliśmy nacisk nie tylko na poprawę gry defensywnej, ale także ofensywnej. Nie można rywalizując z Jagiellonią skupić się tylko na obronie, bo wówczas szanse na wygraną drastycznie maleją” - zauważył.

Celem trzy punkty

Na pytanie, czy podział punktów zadowoli szkoleniowca Białej Gwiazdy, odpowiedział z przekonaniem: „Nie, jeśli cały tydzień i okres przygotowawczy drużyna pracuje po to, aby wygrywać mecze ligowe, wówczas jednego punktu nie można traktować jako sukces. Powtarzam, że zawsze gramy o komplet oczek i w momencie, gdy to się udaje, to można mówić o pełnym powodzeniu. Wiadomo, że czeka nas trudne zadanie i zmierzymy się z wymagającym przeciwnikiem, ale nie chcemy niczego innego niż trzy punkty” - zapewnił.
 
Krakowianie dokładnie przenalizowali Jagiellonię, wyciągnęli wnioski i wiedzą, na co należy położyć nacisk, aby przeciwstawić się liderowi. „Jesteśmy świadomi zalet i mocnych stron, jakimi charakteryzuje się nasz przeciwnik. Na pewno białostoaczanie są niebezpieczni na skrzydłach, w pojedynkach jeden na jeden, więc warto tutaj wspomnieć nazwiska skrzydłowych Frankowskiego czy Novikovasa. Dodatkowo potrafią przeprowadzić szybkie ataki, w środku rządzi Romańczuk, a spore zagrożenie na szpicy stwarza Bezjak, którego kojarzę z HNK Rijeka. Jagiellonia to silny przeciwnik, ale nie niepokonany, bo w przeszłości zdarzały się im przegrane na własnym terenie. Podstawową sprawą jest posiadanie jasnej idei. Jeśli nie wierzylibyśmy w swoje siły, to nie mielibyśmy po co się tam wybierać” - zasugerował.
 
Do Białegostoku z Buchalikiem, Wasilewskim i Brlekiem

W spotkaniu z Koroną między słupkami wiślackiej bramki stanął Julián Cuesta. Z problemami żołądkowymi borykał się Michał Buchalik, który normalnie ćwiczył z zespołem przed spotkaniem z Żółto-Czerwonymi. „Jestem zadowolony z pracy, jaką wykonał zarówno Michał, jak i Julián. Jak już wiadomo, Buchalik jest do naszej dyspozycji. Musimy podjąć decyzję, który z nich wystąpi w poniedziałek” - kontynuował. Żółte kartki wyeliminowały z kolei Macieja Sadloka. Wiślacy muszą zatem nieco przeorganizować swoją defensywę. „To prawda, że nasza sytuacja na lewej stronie obrony nieco się skomplikowała. Jedną z opcji jest Kuba Bartkowski, ale nie wykluczam innych alternatyw. Na pewno trzeba ostrożnie dobrać zawodnika i odpowiednio się zastanowić, kto będzie w stanie nam pomóc. Trzeba też wziąć pod uwagę, iż gramy trzy spotkania w niewielkich odstępach czasowych” - oznajmił.
 
Lekkie problemy zdrowotne towarzyszyły po meczu z Koroną Marcinowi Wasilewskiemu. Doświadczony defensor jest już jednak gotowy do gry. „Na szczęście nie doszło do żadnego naderwania czy zerwania, to było tylko delikatne nadwyrężenie - tak wynika z rozmowy z lekarzem klubowym. Wpływ na tę sytuację miała również temperatura i warunki, jakie panowały na boisku. Teraz wszystko jest już w porządku. Przed nami ostatni trening, więc zobaczymy, jak to będzie wyglądało” - oznajmił. 
 
Dolegliwości ustąpiły również nowemu-staremu zawodnikowi Białej Gwiazdy - Petarowi Brlekowi. „Wszystko jest z nim w porządku i nie ma żadnych przeciwskazań do gry. Petar jest brany pod uwagę na mecz z Jagiellonią. Chciałbym dodać, że bardzo się cieszę, że jest z nami, bo na pewno pomoże zespołowi” - zakończył trener Joan Carrillo.
 
Hiszpański opiekun Wiślaków nie będzie mógł w dalszym ciągu skorzystać z Arkadiusza Głowackiego, Vullneta Bashy i Ivána Gonzáleza. 
 
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA 


do góry strony