Strona główna » Aktualności » Carrillo: Dzięki naszym fanom jesteśmy jeszcze groźniejsi

Carrillo: Dzięki naszym fanom jesteśmy jeszcze groźniejsi

Data publikacji: 20-04-2018 18:18



W niedzielę kibice zasiadający na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana będą świadkami piłkarskiego święta. Biała Gwiazda podejmie w ligowym klasyku zespół warszawskiej Legii, z którym niedawno zwyciężyła przy Łazienkowskiej.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Miesiąc temu krakowianie poradzili sobie ze stołeczną drużyną na jej terenie, wygrywając 2:0. Na pytanie, jakiego meczu można spodziewać się w niedzielę, trener Joan Carrillo odpowiedział: „Drugi mecz z tą samą drużyną z reguły jest trudniejszy, bo rywale znają się lepiej i wiedzą mniej więcej w jakiej dyspozycji znajduje się Legia. Przeciwnik gra ostrożniej i bardziej się stara, gdy podchodzi do spotkania po porażce. Zespół ze stolicy ma w swoim składzie zawodników o wysokich umiejętnościach, co widać po miejscu, które zajmuje w lidze. Jak zawsze przygotowujemy się do tego spotkania, przeanalizowaliśmy opcje, które mamy i na pewno z nich skorzystamy tak, aby wygrać”.

Wciąż nieobecni

Koszulki z białej gwiazdą na piersi nie założą w niedzielę kontuzjowani gracze: Arkadiusz Głowacki, Vullnet Basha, Iván González i Maciej Sadlok oraz Jakub Bartkowski i Pol Llonch, który czeka przymusowa pauza za kartki. „Zarówno Pol, jak i Kuba są ważnymi zawodnikami i ich strata będzie odczuwalna. Pol bardzo dobrze odnalazł się w filozofii i sposobie gry. Podobnie Kuba, który jest zawodnikiem uniwersalnym i może wystąpić na kilku pozycjach. Nie będziemy się rozwodzić i wnikać, jakie zmiany personalne ta sytuacja spowoduje, ale będziemy myśleć o tym, jak się przygotować i z jakich opcji skorzystać, aby przeciwstawić się rywalowi” - zaznaczył. „Przed tym spotkaniem dojdzie do kilku wymuszonych roszad spowodowanych kontuzjami, co na pewno wpłynie na grę. Przeciwnik też się zmieni, ponieważ ostatnio grał w systemie 4-3-2-1, co też wymaga modyfikacji z naszej strony w stosunku do poprzedniego spotkania. Widać, że szybko przechodzą między formacjami, co musimy wziąć pod uwagę” - dodał.
 
Szansa na przełamanie

Dodatkową mobilizacją jest bez wątpienia fakt, że Wiślacy nie wygrali pod Wawelem ze stołeczną ekipą od niemalże pięciu lat. „Wszystkie dane i podsumowanie statystyczne na pewno mają znaczenie, bo zawodnicy są bardziej zmotywowani, więc wpływa to na podejście do tego meczu. Tak, jak wspomniałem kiedyś, zła passa jest po to, aby ją skończyć” - zasugerował.
 
W poprzednim spotkaniu z Legią Biała Gwiazda zaprezentowała się naprawdę dobrze, narzucając swój styl gry i punktując rywala. „Było wówczas trochę optymizmu. Pamiętam, że przed tym meczem wszyscy mówili, że musimy zdobyć punkty z innymi przeciwnikami, bo z Legią prawdopodobnie się nie uda. Później nie graliśmy na najwyższym poziomie, ale zawsze rywalizowaliśmy i staraliśmy się wygrać. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze i zmierzamy w dobrym kierunku. Moi zawodnicy są odpowiednio zmotywowani i dają z siebie maksimum wysiłku. Nie ma co się zastanawiać, co byłoby gdyby, a skupić się na tym, co jest teraz, bo na wszystko przyjdzie czas” - kontynuował.
 
12 zawodnik

Szkoleniowiec gospodarzy zwrócił uwagę na rolę kibiców w niedzielnej potyczce, wierząc, że poniosą swym dopingiem jego podopiecznych do kolejnego triumfu. „W tym spotkaniu wraca do naszego składu naprawdę ważny zawodnik - nasi fani, dzięki którym jesteśmy jeszcze groźniejsi i silniejsi. Są problemy w drużynie, jak kontuzje, ale będzie z nami zawodnik, który nam pomaga. To na pewno duży atut, w Warszawie już pokazali, że nas wspierają, ale myślę, że w niedzielę będzie dużo lepiej” - zakończył trener Joan Carrillo.
 
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony