Strona główna » Aktualności » Carlitos: Pojedynek z Angulo wątkiem pobocznym. Liczy się Wisła!

Carlitos: Pojedynek z Angulo wątkiem pobocznym. Liczy się Wisła!

Data publikacji: 01-12-2017 13:15



Już w niedzielę przy Reymonta przyjdzie czas na hit 18. kolejki Lotto Ekstraklasy. Wisła Kraków zmierzy się z liderem tabeli, Górnikiem Zabrze, a w pokonaniu zespołu Marcina Brosza pomóc ma Carlitos, drugi najskuteczniejszy piłkarz naszej ligi. 

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Nie wszyscy wiedzą, ale Hiszpan w Niecieczy zagrał na własne życzenie. „Odczuwałem małe problemy fizyczne, trochę zmęczenia trudami sezonu, pojawiła się gorączka, stąd mecz z Bruk-Betem wyglądał tak, jak wyglądał w moim wykonaniu. Teraz wszystko wróciło do normy i jestem w pełni gotowy do gry z Górnikiem” - zapowiedział na początku Carlos López.

Hiszpański pojedynek
 
Mecz z Trójkolorowymi jest drugą odsłoną starcia Carlitos kontra Angulo. W pierwszym starciu między oboma zespołami górą był lider klasyfikacji króla strzelców, lecz Wiślak nie składa broni. „Oczywiście, że staram się gonić Igora Angulo, będę chciał być jak najlepszy, ale liczy się dobro drużyny, więc to nie ja muszę strzelać. Gdybym jednak nie miał takiego celu, jak zdobycie tytułu króla strzelców, nie miałbym tu po co grać” - zadeklarował 27-latek.
 
„Nie miałem okazji spotkać się z Igorem Angulo. Wiele mówi się o naszej rywalizacji, lecz chciałbym ująć trochę wagi z tego wydarzenia - ważniejsze są obie drużyny, a nasz pojedynek powinien być wątkiem pobocznym. Liczy się to, jak zagra cała Wisła i cały Górnik” - dodał.
 
Dziennikarze dociekali, czy Hiszpan wciąż rozpamiętuje dwie sytuacje, których nie zamienił na bramkę w starciu ze Słonikami. „Jeśli chodzi o niewykorzystane sytuacje, po końcowym gwizdku nic nie można z nimi zrobić. Można się tylko skupić na poprawianiu błędów, jednak nie ma co analizować konkretnej sytuacji tysiąc razy, bo identyczna się nie zdarzy” - rezolutnie odparł najskuteczniejszy piłkarz Białej Gwiazdy.
 
My się zimy nie boimy!
 
Do Myślenic zawitała zima. Z tą porą roku Carlos Daniel López Huesca miał okazję się już zmierzyć - i była to zima mroźniejsza, bo rosyjska! „Zima nie jest dla mnie nowością, grałem niegdyś w Sankt Petersburgu. Było to bardzo ciekawe doświadczenie, które pozwoliło zmierzyć się z tą porą roku. Trenujemy tak, jak zwykle, tylko cieplej się ubieramy” - przyznał superstrzelec Wisły.
 
„Ale musi nauczyć się dbać o siebie, bo już dwa razy zachorował. Jeśli ktoś go zobaczy bez czapki, ma mi zgłaszać” - na koniec wtrącił się Kiko Ramirez.
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 


do góry strony