Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Burliga: Udało się wziąć sprawy w swoje ręce
Data publikacji: 20-09-2015 12:00W sobotni wieczór na ustach piłkarskiej Polski znalazła się Biała Gwiazda, która dała Podbeskidziu solidną lekcję futbolu. Do zwycięstwa nad ekipą Górali przyczynił się także Łukasz Burliga, zdobywając efektowną bramkę przewrotką.

W sobotę Wiślacy zakończyli niekorzystną wyjazdową serię bez zwycięstwa i po dziewięciu miesiącach odnotowali wysokie zwycięstwo na terenie rywala. „Bardzo długo czekaliśmy na zwycięstwo na wyjeździe i fajnie, że było ono przekonujące. Nie pozostaje nam nic innego jak się cieszyć i od poniedziałku zacząć pracę” – powiedział popularny „Bury”.
Nie cichną głosy ekspertów oraz kibiców po wspaniałym trafieniu Burligi, który świetnie odnalazł się w polu karnym przeciwnika i niczym profesor skarcił Zubasa. „Wydawało mi się, że byłem na pograniczu spalonego i można powiedzieć, że uderzyłem na luzie. Cieszę się, że wpadła taka bramka i sędzia ją uznał. Kiedyś sędzia nie zaliczył mojego trafienia, chociaż nie było spalonego, także można powiedzieć, że wyrównało się” – kontynuował obrońca Białej Gwiazdy.
W poprzedniej kolejce podopieczni trenera Kazimierza Moskala ulegli na Lubelszczyźnie Górnikowi Łęczna 0:1, co zdaniem Burligi przelało czarę goryczy. „Strasznie irytowała nas zła seria na wyjeździe i sądzę, że w drugiej połowie spotkania w Łęcznej pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę, bo mieliśmy multum sytuacji, ale zabrakło szczęścia. Powiedzieliśmy sobie, że musimy od początku zagrać tak, jak tydzień temu po zmianie stron. Myślę, że w Bielsku nawet lepiej to wyglądało, staraliśmy się cały czas grać pressingiem, podchodzić wysoko i fajnie, że udało się te założenia zrealizować. Taka wpadka, jak ostatnio, nie mogła się drugi raz powtórzyć i cieszę się, że udało się wziąć sprawy w swoje ręce” – podkreślił obrońca krakowskiej ekipy.
Na pytanie, czy kluczem do zwycięstwa przeciwko drużynie Podbeskidzia było zdobycie pierwszej bramki, Burliga odpowiedział: „Dokładnie, a także odpowiednie podejście, aby nie odpuszczać, zagrać wysoko i agresywnie. Wiedzieliśmy, że jeśli szybko zdobędziemy bramkę, to później mecz ułoży się po naszej myśli, a my będziemy mogli kontrolować grę i spokojnie zdobywać kolejne gole”.
Zawodnicy Wisły nie zamierzają spoczywać na laurach, zdają sobie bowiem sprawę, że czeka ich ciężką praca, aby prezentować się w kolejnych meczach jeszcze lepiej. „Podbeskidzie też miało swoje sytuacje, a my nie możemy się rozprężać z tyłu. Prowadzenie czterema bramkami nie usprawiedliwia tego, że rywal dochodził do okazji strzeleckich, ale myślę, że było blisko optimum. Sądzę, że możemy poprawić jeszcze grę w defensywie i popracować nad wykończeniem akcji, bo mogliśmy zdobyć więcej bramek” – analizował.
Zawodnicy Białej Gwiazdy mają nadzieję, że rozpoczęli kolejną serię, tym razem zwycięską. „Miejmy nadzieję, bo nie pamiętam kiedy ostatnio wygraliśmy przynajmniej dwa mecze z rzędu. Myślę, że stać nas na to, aby wygrać co najmniej kilka spotkań i wówczas załapać się na czołową lokatę. Później można już ze spokojem wchodzić w dalszą część sezonu” – zakończył wypowiedź Łukasz Burliga.
K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA