Strona główna » Aktualności » Burliga: Nie jesteśmy na straconej pozycji

Burliga: Nie jesteśmy na straconej pozycji

Data publikacji: 08-08-2015 18:31



W najbliższą niedzielę piłkarze Białej Gwiazdy rozegrają w Warszawie arcyważny pojedynek, mierząc się w spotkaniu na szczycie z liderem rozgrywek – Legią. Drużyna krakowskiej Wisły zapowiada walką o cenne punkty na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej.

Fot. Adam Koprowski Fot. Adam Koprowski

Rywalizacje Wisły z Legią charakteryzują się ogromną zaciętością i zaangażowaniem ze strony obu zespołów. Z czego wynika unikalność tych pojedynków?„Jest to na pewno prestiżowy mecz. Wiadomo, że Legia jest silnym zespołem i przed takim spotkaniem maksymalnie się mobilizujemy. Także na wyjeździe chcemy wypaść jak najlepiej i wtedy wystarczy jedno wydarzenie boiskowe w postaci kartki czy bramki, która powoduje, że dana drużyna musi gonić wynik, a siłą rzeczy takie mecze stają się wówczas ciekawsze” – zaczął wypowiedź popularny „Bury”.

Podopieczny trenera Moskala zwrócił uwagę na nieustanną wymianę ciosów, która towarzyszy spotkaniom pomiędzy Wisłą a Legią. „Zawsze staramy się grać w piłkę, co było widać tez w ostatnim meczu z Lechem. Im mocniejsza drużyna, tym lepiej nam się gra. Zawsze mamy problemy ze słabszymi zespołami, które cały czas przeszkadzają, a jeżeli dwie drużyny starają się grać w piłkę, to na tym zyskujemy, a widowisko staje się atrakcyjniejsze” – kontynuował Burliga.
 
Pod nieobecność kontuzjowanego Macieja Sadloka na lewej stronie obrony wystąpi Łukasz Burliga. „Zanosi się na to, że będę grał na lewej obronie. Wiadomo, że moją nominalną pozycją jest prawa strona, ale grałem już praktycznie wszędzie: na stoperze, jako defensywny pomocnik, ale też na bokach pomocy. Myślę, że sobie poradzę. Mimo że nie gram na swojej pozycji, to staram się jak najlepiej wykonać swoje zadania, a jak to będzie wyglądać, to nie mnie oceniać” – dodał.
 
Wygrana z mistrzem Polski pozwoliła Białej Gwieździe na nabranie większej pewności w swoje piłkarskie umiejętności. „Na pewno było troszeczkę napięcia przed tym meczem, bo mieliśmy tylko dwa wywalczone punkty i liczyliśmy, że właśnie z Lechem uda się wygrać. Fajnie, że nastąpiło przełamanie,  że drużyna wierzy w siebie  i na pewno nie jedziemy do Warszawy jako drużyna będąca na straconej pozycji” – zapewnił.
 
Trudny do upilnowania będzie zapewne najlepszy strzelec stołecznej ekipy, Nemanja Nikolić, który w trzech meczach odnotował pięć trafień. „Myślę, że trener nie musi nam o nim przypominać, ciągle pojawiają się informacje na jego temat. Trzeba być po prostu czujnym, mamy bardzo dobrą parę stoperów, która powinna sobie z Nikoliciem poradzić, bo nie z takimi zawodnikami Głowacki dawał sobie radę” – mowił.
 
W marcu minionych rozgrywek Burliga zdobył pierwszą bramkę w starciu rozegranym na Łazienkowskiej, które zakończyło się ostatecznie remisem 2:2. „W tamtym sezonie też zacząłem później strzelać. Miejmy nadzieję, że nastąpi to właśnie na Legii. Trzeba pamiętać, że jestem obrońcą, a bramki i asysty, są dodatkowym bonusem” – zakończył wypowiedź „Bury”.
 
K. Kawula & A. Koprowski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 


do góry strony