Strona główna » Aktualności » Burliga: Mam nadzieję, że wyczerpaliśmy limit pecha

Burliga: Mam nadzieję, że wyczerpaliśmy limit pecha

Data publikacji: 21-10-2015 15:27



Dłuższą przerwę w występach odnotował Łukasz Burliga, który z powodu nadmiaru żółtych kartek nie mógł pojawić się na murawie w pierwszym spotkaniu po przerwie na mecze reprezentacyjne przeciwko beniaminkowi z Niecieczy. Zawodnik Białej Gwiazdy powiedział w rozmowie z nami, że jest w pełnej gotowości do gry w Białymstoku i zapowiada walkę o każdy centymetr boiska, a co za tym idzie – o ważne trzy punkty.

Fot. Adam Koprowski Fot. Adam Koprowski

Niełatwo ogląda się mecze swojej drużyny z poziomu trybun, co podkreślił popularny „Bury”, któremu olbrzymie emocje towarzyszyły podczas kibicowania kolegom z zespołu w starciu z Termalicą. „Z wyniku nie jesteśmy zadowoleni, chociaż mieliśmy naprawdę dużo sytuacji, a gra w moim odczucia wyglądała całkiem nieźle. Mam nadzieję, że w Białymstoku zagramy co najmniej tak samo, o ile nie lepiej niż miało to miejsce w niedziele. Przede wszystkim liczę, że będziemy skuteczniejsi i w końcu piłka wpadnie do bramki przeciwnika” – powiedział.

Wiślacy doskonale pamiętają rywalizacje przeciwko Jagiellonii rozegrane na terenie rywala w kwietniu i maju bieżącego roku. Wówczas zawodnicy Białej Gwiazdy pozwolili na wydarcie sobie zwycięstw, tracąc bramki w końcówkach spotkań. „Zapadły mi w pamięć dwa ostatnie mecze z poprzedniego sezonu. Wówczas udało się wywieźć tylko jeden punkt, co było przykrym doświadczeniem. Mam nadzieję, że taka sytuacja się nie powtórzy, iż wyczerpaliśmy limit pecha i w piątek w końcu zwyciężymy” – wyraził nadzieję.
 
Stadion „Jagi” jest dla wielu drużyn trudnym terenem. Podopieczny trenera Kazimierza Moskala uważa, że każdy zły okres kiedyś się kończy i liczy, że przełamanie Białej Gwiazdy nastąpi już za dwa dni. „Myślę, że w tamtej rundzie towarzyszył nam pech i przez zbiegi okoliczności ostatnie minuty okazały się dla nas nieszczęśliwe. Uważam jednak, że w tych spotkaniach rozgrywanych w Białymstoku dominowaliśmy nad rywalem, byliśmy lepsi, ale niestety zawsze czegoś brakowało, aby wygrać. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej” – zakończył Łukasz Burliga.
 
K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony