„Na pewno jesteśmy zadowoleni z tego, że zdobywając gola w ostatnich minutach zremisowaliśmy ten mecz. Bardziej od tego cieszy jednak nasza gra. Szczególnie w drugiej połowie zdominowaliśmy Lecha i tak naprawdę zasłużyliśmy na znacznie więcej” - podsumował nasz napastnik.

Gol, którego strzelił Paweł, przesunął go do pierwszej dziesiątki w klasyfikacji najlepszych strzelców Ekstraklasy. Dodatkowo zrównał się on z Kazimierzem Kmiecikiem w liczbie bramek zdobytych przeciwko Lechowi Poznań. Obaj mają teraz na koncie 11 trafień. „Trener właśnie coś wspominał mi o tym w szatni. To dla mnie zaszczyt, bo indywidualne osiągnięcia zawsze są miłe. Przede wszystkim cieszę się jednak, że idziemy w dobrym kierunku. Parę tygodni temu przegrywając tutaj 0:1 już byśmy się nie podnieśli. Zespół jest silniejszy mentalnie i to pozwala nam walczyć do końca o zwycięstwo” - powiedział zadowolony Brożek.

Poprzedni uraz nauczką

„Drużyna ruszyła z miejsca i zaczynamy wyglądać lepiej również piłkarsko. Przed nami trudny przeciwnik, ale wierzę, że damy sobie radę i będziemy w stanie pokonać Termalicę” - dodaje.

Brozio rozpoczął dzisiejsze spotkanie na ławce rezerwowych, ze względu na kontuzję, której nabawił się przed dwoma tygodniami. Jak sam zapewnia, na kolejne starcie będzie gotowy już w stu procentach. „Poprzedni uraz dużo mnie nauczył. Rozpocząłem wtedy mecz ze Śląskiem z niedoleczoną kontuzją i nie mogłem zbyt wiele dać drużynie. Teraz spokojnie potrenowałem i mam trochę czasu, żeby przygotować się do kolejnego spotkania”.

MH
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA