Strona główna » Aktualności » Brożek: Nie wywieramy na sobie dodatkowej presji

Brożek: Nie wywieramy na sobie dodatkowej presji

Data publikacji: 10-08-2017 12:48



Czasu na świętowanie i analizę wtorkowego meczu z Wisłą Płock nie było za dużo, bo już w środę wszyscy piłkarze stawili się na treningu w Myślenicach. Paweł Brożek jest zadowolony z tego, że udało się awansować do 1/8 finału Pucharu Polski, ale zapewnia, iż cała drużyna myślami jest już przy sobotnim starciu. 

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

„Na pewno nie zagraliśmy ładnej piłki, lecz po raz pierwszy wystąpiliśmy w tym składzie. Kilku zawodników było po kontuzjach i trudno było złapać od początku odpowiedni rytm. Popełnialiśmy proste błędy w przyjęciu, gra była szarpana, ale celem był awans i go osiągnęliśmy. Ważne też, aby kilku graczy odpoczęło przed następnym spotkaniem” - analizował snajper Wisły Kraków.
 
Instynkt snajpera
 
Dla wielu pewnym zaskoczeniem był fakt, iż to nie „Broziu” podszedł do rzutów karnych, a Iván González. Napastnik chwali jednak kolegę z drużyny i mówi o hierarchii narzuconej przez sztab szkoleniowy. „Czy Iván dobrze wykonuje rzuty karne? On je wykonuje bardzo dobrze! Jest wyznaczony przez trenera i w meczu z Wisłą Płock było widać, że nie ma problemów ze strzałami z jedenastu metrów”. 
 
To nie było najpiękniejsze piłkarskie widowisko, ale Brożek cieszy się, że zespół poprawił grę w defensywie. Teraz czas poprawić atak pozycyjny. „Nie wydaje mi się, żeby Nafciarze mieli wiele okazji do zdobycia bramki. Mieliśmy uważać na stałe fragmenty gry i to też nam się udało. Musimy natomiast sporo pracować nad ofensywą” - tłumaczył. Ale gdy już mowa o ofensywie, warto zwrócić, że gospodarze mieli kilka okazji do zdobycia gola. „Miałem faktycznie niezłą sytuację, może mogłem podać, lecz w polu karnym zadziałał instynkt napastnika. To było dobre uderzenie, ale niestety futbolówka odbiła się od jednego z obrońców”.
 
Buty trenera
 
„Broziu” nie chce jednak rozpamiętywać pucharowej potyczki. Teraz liczą się tylko Derby Krakowa - coś co nadal elektryzuje nawet tak doświadczonego gracza. „Z pewnością sztab obserwował wszystkie spotkania Cracovii więc nie będę wchodził w buty trenerów. Ja natomiast życzyłbym sobie, żebyśmy zagrali ofensywnie. Nie wywieramy na sobie dodatkowej presji - wiemy o co gramy, jaką stawką są derby i postaramy się zaprezentować najlepiej jak potrafimy”. 
 
Michał Hardek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA 
 


do góry strony