Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Broniszewski: Odpowiedzialność mnie motywuje
Data publikacji: 01-12-2015 12:47
Naderwany mięsień dwugłowy uniemożliwił Denisowi Popoviciowi występ przeciwko Kolejorzowi. „Okres od ostatniego meczu jest bardzo krótki. Po derbach pojawiło się trochę obić. Wielokrotnie mówiłem o tym, że w tej dyscyplinie jest permanentny kontakt z przeciwnikiem. Mówiąc o personaliach, to do Poznania nie bierzemy tylko Denisa, a w jego miejsce do składu wskakuje młody, utalentowany Handzlik” – powiedział trener Marcin Broniszewski.
Na pytanie, jaka była reakcja Marcina Broniszewskiego na wieść o przejęciu drużyny, odpowiedział: „Nie ukrywam, że chyba wszyscy byliśmy zaskoczeni, chociaż w tej pracy ze wszystkim trzeba się liczyć. Prezes i dyrektor sportowy poinformowali mnie, jak wygląda sytuacja i jakie obowiązki będę pełnił w najbliższych dniach”.
Opiekun Wiślaków nie zamierza dokonywać zmian w przygotowaniach, zamierza kontynuować objętą wcześniej przez Kazimierza Moskala drogę. „To jest tylko i wyłącznie sfera mentalna, dlatego że w ciągu dwóch dni zbyt wiele nie da się zrobić. Uważam, że w kontekście organizacji gry dużo lub też nic nie trzeba zmieniać. Było w poprzednim meczu trochę niedociągnięć, temat ten był wielokrotnie poruszany, trzeba przede wszystkim popracować nad większą skutecznością” – zaznaczył.
Początek rywalizacji derbowej należał do drużyny Cracovii, która nie tylko zdominowała Wisłę, ale i zdobyła dwie bramki. „To są trudne chwile, bo wszyscy zdają sobie sprawę, jaka odpowiedzialność na nas ciąży, także w kontekście społecznym. Wszyscy wiedzą, jak wyglądają konfrontacje w derbach i jak ważne są one z perspektywy historii. Taka porażka boli, tym bardziej u siebie. Musimy jak najszybciej zapomnieć i zrobić wszystko, aby nagromadzić punkty, bo to jest najważniejsze. Nie mamy wpływu na przeszłość, możemy wykreować rzeczywistość i na tym się skupiamy” – tłumaczył. W czym należy upatrywać przyczyn porażki w Derbach Krakowa? „Trener Moskal powiedział o tym bezpośrednio po meczu. Trudno powiedzieć, z czego to wynika. Nawet jeśli mam coś w głowie, to na pewno publicznie o tym nie powiem, zatrzymam to dla wąskiego grona, bo uważam, że tak będzie lepiej. Załatwimy to między sobą, być może powiemy sobie trochę ostrzej o pewnych rzeczach, to normalnie. Otwartość i szczerość jest normalna w relacjach z ludźmi” – kontynuował.
Ekipa poznańskiego Lecha wraca na dobrą drogę i konsekwentnie od trzech spotkań zgarnia komplet oczek. „Będziemy się skupiać na sobie, bo mamy swoje cele i zadania, z których chcemy wywiązać. Tym bardziej po tym, co się wydarzyło w ostatnich dniach. Nie chcę się rozwodzić na temat sytuacji rywala, bo nie wiem, co się dzieje w Poznaniu. Mamy wiedzę na temat gry poznańskiej drużyny, wiemy w jakiej jest sytuacji. Mocne i słaby strony również mamy zdiagnozowane, ale te informacje zostawiam dla wąskiego grona: zawodników i trenerów” – dodał.
Marcin Broniszewski ma już za sobą debiut na ławce trenerskiej w roli pierwszego szkoleniowca w Zagłębiu Lubin. „To już za mną, ale tutaj są zupełnie inne okoliczności i większa presja. Ona towarzyszy tej dyscyplinie od zawsze, szczególnie jeśli dotyczy tak utytułowanego klubu, jakim jest Wisła Kraków. Odpowiedzialność, jaka stoi przed nami, tylko i wyłącznie motywuje do realizacji zadań” – zapewnił. Broniszewski przejął pałeczkę po ojcu, wybitnym trenerze. „Tata powiedział mi, że po to się uczyłem i zbierałem doświadczenie jako asystent, aby wziąć odpowiedzialność i wykazać się. Nie kryję, że inne okoliczności sobie wyobrażałem, zostałem postawiony przed faktem i muszę temu sprostać” – wyjawił.
Trener Broniszewski zapewnił, że nie należy spodziewać się rewolucji kadrowej w starciu z Lechem. „W życiu kieruję się zaufaniem. Nasi piłkarze obdarzeni są ogromnym zaufaniem. To, że coś się nie udało nie znaczy, że należy ich karać i kombinować z ustawieniem i sposobem gry. Muszą więcej koncentracji wnieść w kluczowych momentach, bo dysponują umiejętnościami i reputacją. Sztuką jest przekucie tego w wyniki” – zwrócił uwagę. Szkoleniowiec Białej Gwiazdy miał wpływ na wszelkie decyzje podejmowane przez Kazimierza Moskala. „Nie kryłem tego, że za wszystko, co działo się do tej pory, jestem współodpowiedzialny. To są pomysły i decyzje, które były omawiane w całym sztabie szkoleniowym. Nie mam problemu, żeby brać odpowiedzialność za to, co się działo. Obrany kierunek był dobry, wszyscy wiedzą, że decydowały niuanse, a najbardziej bolały remisy u siebie. Taki zespół jak Wisła Kraków, musi wygrywać u siebie” – mówił.
Do sztabu szkoleniowego włączony został Maciej Musiał, który pełni rolę pierwszego trenera drugiego zespołu. „Trener Bahr zostaje z nami, ale to nie zależy ode mnie, bo o tym decyduje Zarząd i Rada Nadzorcza. Dołączył do nas trener Musiał, bo jest człowiekiem odpowiedzialnym i chce brać w tym udział, co od wczoraj ma miejsce. Ponadto jest kompetentny, był już w pierwszej drużynie, cieszy się ogromnym szacunkiem i w tych dniach tacy ludzie są niezbędni. Nie jestem omnibusem i będę potrzebował wsparcia” – poinformował. Trener Broniszewski dąży do podniesienia swoich trenerskich kwalifikacji, które uprawnią go do prowadzenia drużyny na szczeblu Ekstraklasy. „Posiadam licencję UEFA A, złożyłem w styczniu tego roku niezbędne dokumenty, aby dysponować licencją UEFA PRO, natomiast 9-10 grudnia odbędzie się egzamin wstępny, który ma zdecydować, kto zostanie na przyjęty kurs” – zakończył Marcin Broniszewski.
K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA