Strona główna » Aktualności » Boguski: Walczyliśmy do ostatnich minut

Boguski: Walczyliśmy do ostatnich minut

Data publikacji: 05-08-2016 23:41



Biała Gwiazda przegrała w derbowym pojedynku z Cracovią 1:2. Jednym z bardziej aktywnych graczy w brawach ekipy z Reymonta był Rafał Boguski, lecz jego próby, tak jak i akcje innych Wiślaków, nie przyniosły upragnionych skutków.

Fot. Przemysław Marczewski Fot. Przemysław Marczewski

Był to nieco lepszy mecz w naszym wykonaniu niż te rozgrywane nad morzem, ale nic to nie dało, byliśmy bardzo nieskuteczni - przyznał po spotkaniu pomocnik Wisły.

Biała Gwiazda była aktywna z prawej strony boiska, gdzie występowali Rafał Boguski wraz z Tomaszem Cywką. To właśnie po dośrodkowaniu z tej flanki honorowego gola dla Wiślaków zdobył Patryk Małecki. Gramy razem z Tomkiem od niedawna w układzie prawy obrońca - prawy pomocnik, współpraca układa się coraz lepiej, w miarę dobrze się uzupełnialiśmy. Potrafiliśmy stworzyć sytuację na boku, ale bardzo brakowało precyzji przy wrzutkach oraz skuteczności. Stworzyliśmy więcej sytuacji niż ostatnio, ale jesteśmy bardzo nieskuteczni - samokrytycznie przyznaje Boguś”.
 
W pierwszej połowie miał również swoją szansę, po której Wisła mogła wyrównać stan gry. Skupiłem się na piłce, chciałem uderzyć w dalszy róg. Niestety piłka minęła róg bramki - żałował grający z numerem dziewięć zawodnik. Kilka minut później Cracovia wyszła na dwubramkowe prowadzenie.
 
32-latek odniósł się też do stylu gry Pasów. Cracovia miała dobry wynik, opóźniała grę. Chciała wybić nas z rytmu, co bez wątpienia im się udawało, choć próbowaliśmy do samego końca.
 
To nie będzie regułą
 
Pytany o to, czy należy przyzwyczaić się do braku punktów w meczach derbowych, skrzydłowy stanowczo zaprzeczył: Porażek z Cracovią zdecydowanienie można traktować jako prawidłowości. W każdym meczu derbowym zostawiamy całe zdrowie na boisku. Dziś wszystko zaczęło się bardzo źle, ale naprawdę dawaliśmy z siebie wszystko, ciężko pracowaliśmy, żeby zmienić wynik.
 
Wydaje mi się, że wiadomości dotyczące właściciela nie mają znaczenia, gdy wychodzimy na trening czy mecz. Na to, co dzieje się poza boiskiem, nie mamy żadnego wpływu - stwierdził Boguski, pytany o medialne zamieszanie związane ze sprawą przejęcia klubu.
 
Przed Wisłą czwarty z rzędu wyjazd. Tym razem w meczu 1/16 Pucharu Polski, Wiślacy zmierzą się z Zagłębiem Sosnowiec. Mamy zero punktów w trzech wyjazdach. Nie jest kolorowo. Musimy wyjść jeszcze silniejsi. Mamy kilka dni, żeby odpocząć. Na pewno Puchar Polski potraktujemy bardzo poważnie i będziemy chcieli w końcu przełamać się w starciu z pierwszoligowcem - zapewnia prawy pomocnik Białej Gwiazdy.
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony