Strona główna » Aktualności » Boguski: Trudno było odrobić stratę

Boguski: Trudno było odrobić stratę

Data publikacji: 03-04-2018 09:30



Krakowska Wisła nie zdołała podtrzymać zwycięskiej passy i uległa przy R22 Kolejorzowi 1:3. Rezultat ten sprawił, że Biała Gwiazda wciąż nie jest pewna bytu w pierwszej ósemce, a kluczowe spotkanie rozegra w Niecieczy z Sandecją.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Krótko Wiślacy cieszyli się z prowadzenia, bowiem tuż przed przerwą gospodarzy po raz pierwszy skarcił Christian Gytkjær. „Utrata bramki przed zejściem do szatni nieco dezorganizuje grę, ale w przerwie ochłonęliśmy, zmieniliśmy trochę to, co nam nie wychodziło i do drugiej połowy przystępowaliśmy ze świeżymi głowami. Lech na początku drugiej połowy wykorzystał jeden z naszych błędów i zaczął kontrolować mecz, nastawił się na kontry. Trzecia bramka padła po szybkim ataku, zrobiło się 1:3 i trudno było odrobić stratę” - analizował Rafał Boguski przebieg hitu 29. kolejki rodzimych rozgrywek.

Wypunktowani

Po zmianie stron Kolejorz odebrał podopiecznym trenera Joana Carrillo atuty. Białej Gwieździe niezwykle trudno przychodziło konstruowanie ataków. „Nie mieliśmy dogodnej sytuacji, co na pewno było spowodowane tym, że na początku drugiej połowy rywal zdobył gola i nastawił się na murowanie bramki. Robił to bardzo dobrze, bo w końcu stracił najmniej goli w Lotto Ekstraklasie i dowiózł wynik do końca” - dodał. „Próbowaliśmy zagrozić przeciwnikowi także od boków, ale Lech dobrze się asekurował, przesuwał się i wypełniał luki, w które próbowaliśmy wchodzić. Efektem tego jest nasza porażka” - kontynuował.
 
Do Niecieczy po wygraną

Sobotnie spotkanie Wisły w Niecieczy zapowiada się bardzo ciekawie, gdyż obie drużyny - mimo odmiennych celów - potrzebują zwycięstwa. „Zawalczymy o to, co zawsze, czyli o trzy punkty. Trzeba jak najlepiej się przygotować. Sandecja pokazała w meczu z Górnikiem, że potrafi grać w piłkę i odgryźć się wyżej notowanemu przeciwnikowi. Musimy podejść do tego meczu skoncentrowani i z wiarą we własne możliwości” - zakończył wypowiedź pomocnik ekipy spod Wawelu.
 
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony