Pomocnik Białej Gwiazdy przyznał po meczu, że krakowianie odetchnęli z ulgą po poniedziałkowej wygranej. „W końcu zgarnęliśmy trzy punkty, strzeliliśmy dużo goli. Naprawdę jest się z czego cieszyć" - stwierdził popularny „Boguś".

Wiślacy po raz pierwszy od jesiennego spotkania z Jagiellonią czterokrotnie trafili do siatki na wyjeździe. „W końcu nie szwankowała skuteczność. Tworzyliśmy wiele sytuacji i zdobywaliśmy z nich bramki - zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie. To bardzo cieszy" - podkreślił Boguski.

Mecz z Termalicą był pierwszym pod wodzą Dariusza Wdowczyka. Pytany o to, jaki był jego wpływ na końcowy triumf, skrzydłowy Wisły odparł: „Zawsze świeża krew wprowadza optymizm, większe emocje. Na pewno przyjście trenera psychicznie nam pomogło. Mieliśmy okazję porozmawiać grupą z trenerem i te rozmowy przyniosły efekt".

Gol Rafała Boguskiego przypieczętował zwycięstwo Białej Gwiazdy. „Myślę, że moja bramka dała nam trochę oddechu. Po tym, jak rywale strzelili na 2:3 mógł wkraść się nam chaos, ale na szczęście szybko udało się odpowiedzieć. Dzięku temu uspokoiliśmy grę i zdołaliśmy dowieźć korzystny wynik do końca" - tak podsumował swoją bramkę trzeci najskuteczniejszy gracz Wisły w tym sezonie.

Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA