Boguś przyznaje, że drużyna była dobrze przygotowana na spotkanie z przyjezdnymi z Nowego Sącza. „Wiedzieliśmy, że jeśli ominiemy ich napastników, to będziemy mieli sporo miejsca w środku boiska i rzeczywiście tak było. Sandecja była groźna przy stałych fragmentach, ale nie strzelili żadnej bramki, bo byliśmy skoncentrowani przy tym elemencie gry” - podkreśla wiślacki pomocnik.

 

„Teraz czeka nas kilka dni odpoczynku od ligowych zmagań i trzeba ładować akumulatory na Pogoń” - tak plany na najbliższy czas określił Boguski, który przed rundą rewanżową podsumował pierwszą część rozgrywek ligowych. „W porównaniu z poprzednim sezonem różnica jest duża, szczególnie jeśli chodzi o punkty i trzeba na to patrzyć pozytywnie” - stwierdził krótko.

 

Tomasz Brożek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA