Strona główna » Aktualności » Biała Gwiazda w półksiężycu - dzień 1.

Biała Gwiazda w półksiężycu - dzień 1.

Data publikacji: 23-01-2019 21:06



Po czternastogodzinnej podróży Wiślacy dotarli do Turcji, gdzie przez najbliższy tydzień będą szykować się do rundy wiosennej Lotto Ekstraklasy. Jak wyglądał pierwszy dzień Białej Gwiazdy podczas zgrupowania?

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

ZOBACZ GALERIĘ Z TEGO DNIA

Punktualnie o godzinie 5.00 25-osobowa grupa piłkarzy wraz ze sztabem szkoleniowym pożegnała śnieżny Kraków i wyruszyła w trasę, a już po chwili większość pasażerów zanurzyła się w śnie. Na szlaku "Smoczyca" nie została zaskoczona przez żadne niespodziewane zdarzenia drogowe i niewiele po godzinie 11 zameldowała się u bram lotniska Berlin Tegel.

Na miejscu Białą Gwiazdę czekała odprawa oraz pozostałe formalności typowe dla lotniskowych czynności. Po ich przejściu można było nareszcie wejść na pokład samolotu. Co ciekawe, na ten sam lot zdecydowali się piłkarze FSV Optiku Rathenow. Ostatnim z Wiślaków, który zajął miejsce w maszynie, był trener Maciej Stolarczyk. Szkoleniowiec dokładnie sprawdził stan grupy oraz upewnił się, iż żaden zawodnik nie przegapił samolotu na rzecz bogatej oferty strefy bezcłowej. Wtedy było jasne - „Lecimy!”.

Zawodnicy z Reymonta mieli rozmaite sposoby na spędzenie podróży. Jedni oglądali filmy lub seriale, drudzy zatonęli w rytmach ulubionej muzyki, a jeszcze inni po prostu rozmawiali ze sobą. Wolne miejsce obok Macieja Stolarczyka było stale zapełniane przez kolejnych sportowców. Trener wskazując konkretne sytuacje boiskowe oraz analizując przebieg ostatnich sparingów przekazywał szczególnie nowym graczom informacje na temat swojej wizji Wisły Kraków w nadchodzącej rundzie.

Mokre lądowanie

Chociaż Turcja kojarzy się głównie z wysokimi temperaturami i pięknym słońcem odbijającym się na krystalicznie czystym morzu, to jednak po lądowaniu piłkarze musieli szybko schować się do autokaru, by nie zmoknąć do suchej nitki. Odbierając bagaże nie dało się nie spostrzec zawodników w dresach takich klubów jak Rapid Wiedeń, Austria Wiedeń czy FK Železiarne Podbrezová. Nic więc dziwnego - Belek i okolice to naprawdę atrakcyjna lokalizacja na mapie futbolowych obozów treningowych z dobrze rozwiniętym zapleczem infrastrukturalnym.

Kilkadziesiąt minut podróży w autobusie z turecką flagą na tylnych siedzeniach zaprowadziło Wiślaków do ośrodka IC Santai Family Resort. Jak się okazało, trzy piętra pod pokojami piłkarzy Macieja Stolarczyka ulokowani zostali gracze WKS-u Śląska Wrocław. Nie brakowało ciepłych powitań z ekipą Vítězslava Lavički, która akurat wracała z kolacji. Biała Gwiazda uzupełniła siły po wyczerpującej podróży, a chwilę po wieczerzy udali się do salki fitness na krótkie rolowanie.

Jedno jest pewne - ciężka praca zacznie się za kilka godzin.

Przemysław Marczewski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

 



do góry strony