Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Baterie naładowane. Czas na trening!
Baterie naładowane. Czas na trening!
Data publikacji: 23-03-2017 13:56Po trzech dniach wolnego Wiślacy powrócili do treningów i rozpoczęli wyjątkowy - wydłużony mikrocykl. Wszystko za sprawa przerwy reprezentacyjnej. Część zawodników wyjechała na zgrupowania, inni dostali kilka dni urlopu. Ale zdaniem Jordiego Jódara nie będzie to stanowiło żadnego problemu.
Fot. Przemek Marczewski
Po trudnym meczu z Wisłą Płock krakowianie dostali trzy dni wolnego. Z jednej strony Wiślacy potrzebowali trochę czasu na regenerację, z drugiej była to nagroda po wygranym spotkaniu. „Zgadzam się! Myślę, że właśnie te dwa czynniki zadecydowały o tym, że drużyna otrzymała takie krótkie wakacje i mogła odciąć się od myślenia o futbolu. Na pewno ważne jest też, żeby po dobrze wykonanej pracy wynagrodzić jakoś pracowników za ich trud. To może być dla nich korzystne także pod względem lepszego przygotowania motorycznego. Jeśli dany piłkarz jest w ciągłym rytmie, regularnie gra w lidze, to krótka przerwa nie wpłynie na niego negatywnie” - uważa Jordi Jódar.
Bez obaw!
Poza tym nie ma się czym martwić. Ten mikrocykl jest wyjątkowo długi i jednostek treningowych będzie znacznie więcej niż zazwyczaj, więc każdy będzie miał szansę nadrobić ewentualne braki. To zdanie podziela wiślacki trener. „Przygotowania do potyczki z Lechem z pewnością będą różniły się od tych, które mieliśmy do tej pory. Niektóre ćwiczenia, czy treningi będą wyglądały nieco inaczej, ale cel jest ten sam - pozostać w dobrej formie”.
Wisła zagra w piątek z NKP Podhalem Nowy Targ. Rywal co prawda zaledwie trzecioligowy, ale hiszpański szkoleniowiec podkreśla, że ten mecz jest ważny w kontekście ligi. „To tylko potyczka towarzyska, ale jest ona niezwykle istotna dla zawodników. Pozwoli utrzymać odpowiednią intensywność i złapać rytm”. Ale to niejedyna zaleta piątkowego spotkania. „To pozwoli też złapać trochę minut piłkarzom, którzy ostatnio grali nieco mniej. To nieistotne, że przeciwnik występuje tylko w trzeciej lidze. Traktujemy to jak kolejny etap przygotowań - specyficzny, bo to rywalizacja na murawie, ale bardzo potrzebny” - przekonuje współpracownik Kiko Ramíreza.
Duma z reprezentantów
Zupełnie inny program treningowy będą mieli w tym czasie Maciej Sadlok, Krzysztof Mączyński i Jakub Bartosz. „Dla mnie nie jest to żaden problem. Wprost przeciwnie - jestem szczęśliwy, że mogą reprezentować swój kraj. To powód do dumy nie tylko dla nich, ale również dla nas - trenerów, dla pozostałych Wiślaków”. Czy wobec tego wiślacki szkoleniowiec zamierza kibicować podopiecznym przed telewizorem? „Jasne! Na pewno obejrzę to starcie, ale wiem czego się spodziewać po Krzyśku, czy Maćku. Interesują mnie inni zawodnicy, bo macie naprawdę dobrą drużynę. Wielu graczy z tej ekipy występuje na co dzień w silnych europejskich klubach. Nie chcę jednak typować wyniku, gdyż gracie w trudnej, wyrównanej grupie” - kończy Jordi Jódar.
Michał Hardek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA